To koniec pewnej epoki dla prasy kobiecej
Pewnie zastanawiacie się, dlaczego dziś pokazuję Wam te okładki magazynów kobiecych? Pewnie wiele z nich rzuciło Wam się w oczy w kioskach, a być może niektóre z nich mieliście nawet w ręku. Ale te wszystkie tytuły, które widzicie na zdjęciach zniknęły w ostatnim czasie z kiosków i z polskiego rynku. Czy to koniec epoki prasy kolorowej czy prasy w ogóle?
Rynek kolorowej prasy śledzę od końca lat dziewięćdziesiątych. Zaczęło się od „ELLE”, „Twojego Stylu” i „Cosmopolitana”, potem w moje ręce wpadały także inne tytuły. Te dwa pierwsze kupuję do dzisiaj, trzeciego nie – bo nie ma go już na polskim rynku. Wraz z nim z resztą zniknęły inne kultowe tytuły tego wydawnictwa: „Playboy”, „CKM”, „Joy”, „Harper’s Bazaar” i „Esquire”. Ale jak zauważyliście tytułów na zdjęciu jest znacznie więcej. Tak naprawdę jednak to nie wszystkie, bo gdybym bardziej pokopała w swoich zbiorach znalazłabym kilka innych tytułów, które po kilku czy kilkunastu miesiącach wydawania ogłosiły swój koniec.
To właśnie przy „Cosmopolitanie” poczułam się tak, jakby kończyła się pewna epoka, bo miałam wszystkie jego wydania od pierwszego numeru. Do dziś mam większość z nich. Zawsze myślałam, że pewnego dnia z niego wyrosnę, bo nie oszukujmy się, był wydawany dla młodych kobiet. I kiedy poczułam, że to już chyba magazyn nie dla mnie, zapadła decyzja o jego zamknięciu. Może więc to nie tylko ja wyrosłam, ale wyrosło całe moje pokolenie – a to kolejne nie było zainteresowane papierowym magazynem, bo wychowało się ono w świecie internetu? Bo to chyba taki znak czasów – coraz więcej magazynów przenosi się do wirtualnego świata, rezygnując z wydawania drukowanych wersji. Ostatnio taką decyzję co do swojego magazynu podjęła nawet Oprah Winfrey.
Powiem Wam szczerze, że spodziewałam się, że taki jest los prasy, ale raczej wróżyłam koniec tej prasy codziennej, informacyjnej. Bo w dobie internetu chcemy informacje mieć szybko, niemal w chwili rozgrywających wydarzeń i taką potrzebę wypełnia nam właśnie internet. Prasa codzienna, która zwykle opisuje wydarzenia z poprzedniego dnia nie ma racji bytu, bo w dzisiejszych rozpędzonych czasach następnego dnia żyjemy już czym innym i co innego zaprząta naszą uwagę. Nic więc dziwnego, że w jeszcze trudniejszej sytuacji są tygodniki, które muszą bronić się dobrym materiałem autorskim i publicystyką. Bo w dobie internetu nikt już nie wygra z nim szybkością podawanej informacji.
Ale w życiu nie spodziewałabym się, że taki sam los podzieli kobieca prasa kolorowa. W końcu dla mnie wciąż są to chwile przyjemności – usiąść z filiżanką kawy i poczytać, co w kobiecym świecie piszczy. Może przejadłyśmy się mnogością magazynów? A może po prostu mamy tyle portali internetowych, blogów, stron poradnikowych – że bez trudu znajdujemy informacje, które nas interesują bez biegania do kiosku.
Przyznam się Wam, że trochę mnie to smuci. Bo jestem tym pokoleniem, które docenia dotyk papieru i zapach farby drukarskiej. Dla którego trzymanie w rękach fizycznej książki czy czasopisma to symbol czasu dla siebie i chwili relaksu. Ale jak widać, wszystko się zmienia…
Jeśli ciekawi jesteście tych znikających magazynów tutaj kilka moich dawnych prasówek:
– Grazia – klik i klik i klik
– Joy – klik
– Harper’s Bazaar – klik
– Hot Moda – klik
Ciekawa jestem czy Wy sięgacie po papierowe magazyny, czytacie je w wersji online, a może po prostu zaglądacie do internetu?
Dorota
12 września, 2020Kiedyś dużo tego kupowałam, aż doszłam do wniosku, że nie do końca czytam a przeglądam obrazki, więc przestałam, bo po prostu mam dużo innych i ważniejszych potrzeb, a jeśli czegoś potrzebuję, zaglądam do internetu 🙂
angiesrecipes
13 września, 2020That’s lots of trendy magazines! Happy Sundy 🙂
Yolanthe
13 września, 2020Dawno już przestałam kupować czasopisma dla kobiet … to strata pieniędzy. Przestałam czytać, bo stwierdziłam, że tam na ogół nie ma co czytać , można tylko oglądać obrazki i reklamy… te czasopisma są ogłupiające i nie doceniają możliwości intelektualnych kobiet …
Agnieszka Kaniuk
13 września, 2020Przyznam szczerze, że już od bardzo dawna zrezygnowałam z kupowania prasy kobiecej. Mam wrażenie, że jej poziom znacznie się obniżyła i nic ciekawego tam dla siebie nie znajdę.
Aisab
13 września, 2020Nie zobaczyłam, [może umknęło mojej uwadze] tutaj lubianego przeze mnie czasopisma kobiecego „PRZYJACIÓŁKA” ;
teraz porady i wiadomości szukam w necie; czasopisma już nie są mi do niczego potrzebne; nie kupuję.
Karolina Krawczyk
13 września, 2020Przyjaciółki tutaj nie ma, bo ona wciąż się ukazuje. Na zdjęciu – tak jak napisała w poście – są tylko te czasopisma, które zniknęły z rynku.
Asmo
13 września, 2020Jakby to napisać, czasopism kobiecych nie kupowałem nawet w dobie, gdy Internetu nie było 😉 Niemniej wtedy bez prasy ani rusz. Dziś już nie kupują żadnej. Net jest zdecydowanie wygodniejszy, i choć mam swoje lata, nie tęsknię za stosem zbędnej makulatury. Za jej zapachem też nie tęsknię.
Ale za to książki! Tych w wydaniu papierowym nigdy sobie nie odmówię.
karodos.pl
13 września, 2020Ja od dłuższego czasu nie śledzę już magazynów kobiecych w wersji papierowej, choć jeszcze kilka lat temu kupowałam regularnie Zwierciadło, Pani albo Comopolitan. Przestałam, bo zaczęłam czytać artykuły na portalach internetowych i na blogach. Trochę mi jednak smutno, że pewna epoka się już kończy…
Magdalena
13 września, 2020ja kupuję Zwierciadło bo są fajne artykuły, albo Pani, bo też znajdę tam coś dla siebie. I cóż, sięgam też po takie typowo babskie gazetki dla przepisów, co miesiąc coś wpadnie, w zależności czym mnie skuszą. W tym miesiącu to jest Claudia 😉
Jackie Harrison
13 września, 2020So true so many cancel paper print and are online how time change.
Radiomuzykant-ka
13 września, 2020Ja kupuję Twój Styl, a on nadal jest. To prawda, że wziąc w rekę czasopismo to cos całkiem innego niż szukać czegoś konkretnego w internecie. Zawsze jakis element zaskoczenia jest.
Venus
13 września, 2020W końcu wszystko się zmienia
jotka
13 września, 2020Prenumerowałam kiedyś kilka czasopism, sporadycznie kupowałam inne.
Teraz czasem coś kupię do poczytania na szybko, ale szczerze mówiąc zniechęca mnie ilość reklam, podobnie w telewizji.
Ostatnio poszukuję znów magazynów o robótkach.
czerwonafilizanka
13 września, 2020Cosmopolitan kupowałam i ja… jeju jak to dawno temu było. Z jednej strony koniec papierowej prasy to ekologia ale z drugiej…. dodatki do gazet no i w pociągu…. no ale dobrze że jeszcze są ksiażki.
Iwona
13 września, 2020Oj tak, znajomi dziennikarze przenoszą się do tv, bo papierowa prasa nie ma przyszłości
Agnieszka
13 września, 2020Powiem tak – kiedyś kupowałam, lecz reklama na każdej stronie skutecznie mnie zniechęciła. I jest coś w tym, że teraz szybciej wszystkiego dowiemy się w internecie. I newsy rozchodzą się jak świeże bułeczki!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Marzena T (Mania)
13 września, 2020Ja jeszcze gazety kupuje od czasu do czasu, niektórzy kupują jeszcze dla dodatków… Ale trudno nie przyznać CI racji, myślę że kwestia może 10 góra 20 lat i gazety będą przeszłością
Kobieta po 30
14 września, 2020Od dawna nie sięgam. I jak widać nie tylko ja…Niestety świat się zmienia. Trochę to smutne, ale jednak…takie życie
Rashmi
14 września, 2020These are some amazing magazines.. thanks for sharing dear 🙂
Beauty and Fashion/Rampdiary/Glamansion
Czytanko
14 września, 2020Niestety jest to chyba coś nieuchronnego. Osobiście nie czytam dużo gazet, ale bardzo lubię od czasu do czasu sobie jakąś kupić i przeczytać. Zgadzam się z tym, że samo odczucie czytania gazety jest nieporównywalnie lepsze niż przeglądanie artykułu w internecie 😉
Zapraszam: czytanko.pl
Selvaggia Capizzi
14 września, 2020I still love paper magazines and it is a real pity that they are vanishing!
Don’t Call Me Fashion Blogger
Facebook
Bloglovin’
Magda
14 września, 2020Świat się zmienia i coraz więcej osób korzysta z sieci, a nie z tradycyjnych gazet, sama nigdy nie byłam fanką, tzw. prasy kobiecej, najczęściej przeglądałam kolorowe magazyny u fryzjera albo kosmetyczki, więc nie mam dużego sentymentu do tego typu wydawnictw 🙂
Kathy Leonia
14 września, 2020nie czytam takich gazet od wielu lat 🙂 nie są mi potrzebne
Di bloguje
14 września, 2020U mnie niestety papierowe magazyny kupuję tylko dla córki. Ogólnie uwielbiam wersje papierowe do czytania….
Pełnia Smaków
14 września, 2020Od lat nie czytam… papierowe tylko książki 🙂
Pełnia Smaków
14 września, 2020Od lat nie czytam… papierowe tylko książki 🙂
Karolina90dg
14 września, 2020Kojarzę te tytuły, chociaż nie czytałam(może poza „Twoim Stylem”). Naprawdę zlikwidowali „Pleyboy’a”? To faktycznie koniec jakiejś epoki.
Pozdrawiam
Natalia
15 września, 2020Ja przyznam, że w sumie prawie nigdy nie kupowałam prasy kobiecej, bo nie znajdowałam tam nic dla siebie w treści, czasem tylko skusiłam się na jakieś wydanie, jak był fajny gratis, ale wtedy i tak gazetę oddawałam mamie.
Monika Olga
15 września, 2020Dawno już nie kupuję żadnych czasopism.
Serpentyna
15 września, 2020Nie zauwazylam bo nie czytam takich magazynow.
Serdecznie pozdrawiam.
Paola Lauretano
15 września, 2020So true, it’s a new reality!
Kisses, Paola.
Expressyourself
My Instagram
Teresa
15 września, 2020Już wyrosłam z tej prasy. Te co tu prezentujesz Królowo to żadnej nie kupowałam. Gościła u mnie Przyjaciółka, albo Poradnik pani domu a i Kobieta i życie, bo była tam fajna satyra dziecięca.
Krystyna 7 8
15 września, 2020Ja nie czytałam i nie czytam… Dlaczego….. Chyba poprostu brak czasu.
Agata
15 września, 2020Kiedyś kupowałam sporo gazet ale w ciągu ostatnich kilku lat nie kupiła żadnej choć czasem od pożyczam od kuzynki Twój Styl. Teraz internet niestety wyparł gazety
Jestem Magdalena
16 września, 2020Ja kupuję systematycznie tylko Gardener’s World 🙂
L
16 września, 2020Jako nastolatka czytałam nienal wszystkie gazety dlaa nastolatek. Potem też czytałam gazety, ale im dalej tym przestałam, bo dużo jest w internecie, bo teraz wolę czytać książki. Tych gazet było dużo i miały podobną tematykę. Kioski też poznikały, u mnie jeszcze sporo osób czyta lokalne gazety z informacjami z regionu.
kloszard
17 września, 2020Był czas gdy kupowałam ale on szybko się skończył a powód -banalny- czytanie w kółko o tym samym . Jakaś dziwna pętla tematowa bardzo szybko zasugerowała mi by nie sięgać bo wystarcza jeden egzemplarz na kilka lat . Bywając czasem w poczekalniach , dowody leżą na stolikach.
napiecyku
17 września, 2020Kiedyś sięgałam często po czasopisma kolorowe, teraz sporadycznie ( dla poprawy nastroju ), czytam pijąc kawę i daję sąsiadce, która namiętnie czyta takie magazyny 🙂
W.Domogród
17 września, 2020Przyznam się, że rzadko sięgam po prasę, ale czasami po prostu muszę, bo chcę po prostu odpocząć od tego netowego zgiełku, nadmiaru info i nie wiadomo czego jeszcze a czasopismo, zwłaszcza dla mnie to jest to, ten zapach i tak jak piszesz przy filiżance czegoś dobrego…
Mama z różową torebką
18 września, 2020Kocham książki i one zawsze wygrywają z magazynami 😛 Jakoś nigdy nie było w nich nic na tyle ciekawego, żeby uzasadniać cenę 😛 Jak miałam czas sięgałam po książkę, jak kupiłam magazyn, czytałam 1-2 artykuły i kurzyła się, aż poleciała do mojej mamy, która chętniej je czyta 😛 Niby nie jestem pokoleniem, które urodziło się z komórką w ręku, ale jakoś wolę pogrzebać w sieci, niż stawiać na magazyn 😛 Do kawy wolę książkę 😛
Ivana Split
27 września, 2020I mostly read fashion magazines online, but it is always nice to have your own copy.
ellie
28 września, 2020It is so sad. I remember my grandmother giving me the paperdolls she kept from old magazines. That is something you wouldn’t find now. But here in the states many magazines cost far more than a paperback. Everything is so expensive these days. Yet I can understand from being eco-friendly to the audience not being there for them as in decades past. Awesome post!
Caitlin'nMegan
28 września, 2020Honestly, I always thought those magazine didn’t have anything for the real woman. Too many commericials. And cookie-cutter style. Of course, every great while would be some outrageous style I would want to try. Like tie-dying a hospital gown and wearing it for a jacket. But it is sad to see them go.
Gosia
2 października, 2020Trochę smutne to co piszesz, chociaż ja też od dawna nie kupuję gazet. Kiedyś kochałam Twój Styl i kupowałam co miesiąc. To najlepsza gazeta kobieca moim zdaniem:)
Anna M
10 października, 2020Niestety podzieliłam Twój los. Kupowałam, aż do ostatniego wydania, magazyn „HOT Moda”. Była to moja słabość. Też lubiłam z kubkiem kawy usiąść i czasem tylko pooglądać obrazki. W tym magazynie były pokazane ubrania przystępne cenowo z sieciówek. Gdy coś zwróciło moją uwagę przeglądałam ich aktualną kolekcję. Nie jestem fanką biegania po sklepach, więc teraz mam duży problem coś sobie kupić. Zdarza mi się nabyć istniejące jeszcze „Elle”, czy niedawno powstały „Vogue”. Jednak mam wrażenie, że aby być zadbaną, to trzeba wydawać tysiące na kosmetyki, czy zabiegi (głównie takie artykuły tam się znajdują), a ubrania kupować tylko od projektantów. Nie znajdziemy tam nic dla zwykłych kobiet nawet i z klasy średniej.
Luiza
20 października, 2020Kiedy na stronie wirtualnemedia.pl przeczytałam o decyzji, że z kiosków zniknie mnóstwo prasowych tytułów – zrobiło mi się po prostu przykro. Jeszcze łudziłam się przez chwilę, że to tylko taki marketingowy trik, ale nie. CKM też zniknął. Dziwne, bo przecież kąciki prasowe pękają w szwach – i nie tylko za sprawą gazetek dla dzieci (tymi z różnymi zabawkami).
Sady Sana
30 listopada, 2020Ja czytywałam ale typowe nastoletnie magazyny. Nie rozglądałam się ale chyba też zniknęły z kiosków. Jedynie jeszcze te całkiem dziecięce można zaleźć. Niestety nikt nie kupuje, bo te same treści ma za darmo w internecie a dla kliku wielbicieli wersji papierowych nie opłaca im się drukować. Szkoda ale nad tym jeszcze aż tak nie ubolewam. Boję się tylko, że książki spotka ten sam los. No i żałuję, że dorastając pozbyłam się tych magazynów. Może bym z sentymentem na nie spojrzała teraz a może byłyby coś warte kiedyś :P.
Nika
21 stycznia, 2022A wiesz co? Ostatnio kupiłam sobie magazyn, zrobiłam herbatę i się czułam tak luksusowo – papier dobrej jakości, a nie ekran, cała oprawa – taka mała chwila dla siebie. Fajne to było 🙂
Liva
12 lipca, 2022Ja także kiedyś kupowałam kobiece czasopisma. Przestałam, gdy kupiłam komputer i „wciągnął” mnie Internet. Czasem kupię jakieś dla odmiany, żeby poczytać.