Zwracasz uwagę na to, co ląduje w twoim koszyku podczas zakupów? Wybierasz przypadkowo czy wczytujesz się w informacje na opakowaniu? Analizujesz skład, sprawdzasz datę ważności, a czy sprawdzasz, kto wyprodukował towar, który kupujesz? W końcu kupując polskie produkty dbamy o miejsca pracy w naszym kraju i naszą gospodarkę. Nie, nie będę namawiać do bojkotu supermarketów, bo tam też można przecież kupić polskie produkty…
Kiedy pomyślimy o chińskich produktach, od razu mamy skojarzenie, że są one słabej jakości, a czasami i niebezpieczne dla zdrowia. Co pomyślisz, kiedy zapytam o polskie produkty? To fakt, nie mamy żadnych światowych marek, a wielu produktów z napisem „Wyprodukowano w Polsce” w ogóle nie da się kupić. Tak jest np. z elektroniką czy komputerami. Ale wciąż mamy coś, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy – żywność. Oczywiście coraz więcej na rynku jest taniej żywności, gdzie znajdziemy więcej chemii niż prawdziwego jedzenia, ale nadal polskie jedzenie doceniane jest także poza Polską. Dlaczego więc nie dbać o to, co mamy dobrego? Postanowiłam więc od dziś staranniej przyglądać się temu co kupuję i wybierać polskie produkty – dzięki temu pozwalamy ich producentom się rozwijać, zwiększać zatrudnienie, a my mamy pewność, że nasz ulubiony produkt nie zniknie z rynku wraz z jego producentem.
Jak rozpoznać polski produkt? Wbrew pozorom nie jest to takie proste. Pierwszym wyznacznikiem pochodzenia produktu jest kod kreskowy. Produkty, które są produkowane, ale też dystrybuowane w Polsce mają kod kreskowy rozpoczynający się od cyfr 590… Oczywiście dalej nie gwarantuje to, że produkt powstaje w naszym kraju, bo wystarczy nawet, że ktoś sprowadza towar z Chin i zarejestruje w Polsce firmę dystrybuującą towar w naszym kraju, a również legalnie może posługiwać się kodem „590”. Ale taki kod to już wskazówka, że dany produkt jest jakoś związany z naszym krajem. Absolutną gwarancją, że kupujemy produkt polski jest informacja „Wyprodukowano w Polsce”. Wcale nie tak łatwo jest ją znaleźć, bo my Polacy mam wrażenie wciąż nie jesteśmy dumni z tego, że coś jest nasze. W przypadku produktów spożywczych jednak często na opakowaniu widnieje adres producenta, który rozwiewa nasze wątpliwości.
W swoim postanowieniu nie popadam w przesadę. Nie namawiam do bojkotowania wielkich sieci handlowych, bo sama supermarkety uwielbiam za wygodę i ceny. Że Tesco jest brytyjskie, Biedronka portugalska, a Netto duńskie? Może i jest, ale tam również można znaleźć bardzo dużo polskich produktów. Nie będę też zapierać się, że nie kupię nic, co nie jest polskie, bo każda z nas lubi posiadać markowe perfumy czy ciuchy znanych marek. Ale w przypadku produktów spożywczych wybór jest tak duży, że możemy pozwolić sobie na wybieranie tego, co nasze.
Jakie są korzyści z kupowania polskich produktów? W ten sposób wspieramy polskie firmy, a więc naszą gospodarkę. W efekcie rośnie PKB, firmy się rozwijają, zmniejsza się bezrobocie i rosną wynagrodzenia.Większe PKB to także większe wpływy do budżetu państwa, a tym samym większe nakłady na służbę zdrowia, oświatę czy bezpieczeństwo. Wydaje się odległe? Ale każdy z nas może tutaj dołożyć swój grosik.
Kilka lat temu byłam we Francji, gdzie mieszkałam u zwyczajnej francuskiej rodziny. Patrzyłam, jak pani domu robi zakupy i ona świadomie wybierała, to co francuskie, nawet jeśli na półce sklepowej obok znajdowało się kilka produktów znanych marek, a jednak nie francuskich. Dlaczego więc my zamiast dobrych, polskich produktów mamy wybierać np. niemieckie?
A Ty jak robisz zakupy? Zwracasz uwagę na to, co ląduje w Twoim koszyku? A może dasz się namówić i od dziś też postawisz na to, co nasze – polskie?

Testerka
15 stycznia, 2014Nie wiem czy postawię na polskie produkty, moim zdaniem słodycze niemieckie są o wiele smaczniejsze 🙂
alicjamagdalena
15 stycznia, 2014Pamiętam, że kiedyś przykładałam do tego wagę, a potem ciągły pośpiech, nie było czasu szukać… Nie mniej jednak spróbuję zwolnić na zakupach i przyjrzeć się tym kodom, to jest dobry pomysł 🙂
rose vanilla
15 stycznia, 2014To bardzo ważne o czym piszesz, ja od jakiegoś czasu robię zakupy bardziej świadomie, tzn czytam co jest napisane na opakowaniach, jaki jest skład, w miarę możliwości staram się wybierać to co najlepsze, zwracam też uwagę na produkty polskich firm. Nie wiedziałam o tym kodzie kreskowym, bardzo przydatne 🙂
miraga
15 stycznia, 2014Zwracam uwagę na skład, ale czy polskie to już rzadziej.
Ale tak jak piszesz jest to bardzo ważne.
Justyna C
15 stycznia, 2014Szczerze, to nie zwracam uwagi na to czy produkt żywnościowy jest polski, czy zagraniczny. Dla mnie ważne by mi smakowało. O kodzie 590 wiedziałam, ale na niego nie spoglądam.. 🙂
piękniejestżyć
15 stycznia, 2014Oj, to ja się przyznam, że bardzo egoistycznie podchodzę do zakupów. Kupuję po prostu to co mi smakuje, a jeśli różnicy w smaku nie ma to w drugiej kolejności kieruję się ceną. Nie zwracam uwagi na kraj 🙁
JustynaPolska Stylist&Make-upArtist
15 stycznia, 2014uwielbiam ruskie!
Just Lovely
15 stycznia, 2014Bardzo wartościowy wpis. Masz absolutną rację i muszę przyznać, że od pewnego czasu bardzo uważnie robię zakupy i nie tylko żywnościowe. Mamy też dobre polskie marki kosmetyczne. Przykład tołpa! (nie płacą mi za reklamę ;p) A Francuzi są najlepszym przykładem robienia zakupów – chwalą swoje 🙂
Marta
15 stycznia, 2014ja przyznam, że najpierw patrzę na skład, to dla mnie jednak priorytet 🙂 Ale w gruncie rzeczy, bardzo dużo polskich produktów mam w lodówce, czyli nie dość, że są takie, które mają przyzwoity skład, to jeszcze polskie 🙂
Agusiek
15 stycznia, 2014Ja nigdy nie patrzę na to skąd jest produkt, sprawdzam datę ważności i w przypadku nowych produktów skład i nic poza tym ;))
Senses Angel
15 stycznia, 2014Szczerze mówiąc nie zwracam uwagi na to, z jakiego kraju pochodzą produkty, które kupuje.. patrzę jedynie na datę ważności i skład..
Kasia Pietras
15 stycznia, 2014Prawdę mówiąc, sprawdzam jedynie datę ważności i w przypadku niektórych produktów (np. miodu) patrzę czy przypadkiem nie jest z Chin. Na resztę zwyczajnie nie mam czasu…
Elżbieta Dz.
16 stycznia, 2014Zwracam uwagę na nowości co to, jaki skład i skąd…?? Najlepiej żeby lista składników była krótka, data przydatności też, a producent najlepiej lokalny ostatecznie krajowy.
Później jak już mam swój ser, mleko, masło itd….tylko zerkam na datę.
Dorota Zalepa
16 stycznia, 2014Jeśli chodzi o żywność to staram się kupować przede wszystkim polskie produkty. Głównie ze względów zdrowotnych. Nasze mają z reguły mniej chemii. Nie wszystko jednak da się kupić od polskich producentów, niestety.
Martuu9x
16 stycznia, 2014ja też!!
Pa ula
16 stycznia, 2014Przyznam, że nie zwracam uwagi, ale chyba zacznę 🙂 Wszystkimi argumentami przekonałaś mnie 😀
Jadwiga K.
17 stycznia, 2014Szczerze mówiąc nie zwracałam na to uwagi, ale zacznę 😉 Oprócz Winiary, bo to akurat mój faworyt od dawna 😉
Vea ✖
23 stycznia, 2014Jak zobaczyłam Danonki to od razu mi się dzieciństwo przypomniało 🙂