Magister albo nikt?

Mam średnie wykształcenie i dwa tytuły zawodowe. Mam też głowę na karku i swój rozum. W życiu pracowałam wiele lat na kierowniczych, odpowiedzialnych stanowiskach. W moim życiorysie jest jedno ale… Nie mam wyższego wykształcenia, choć studia zaczęłam i przerwałam na etapie dość zaawansowanym. Bo nie miałam możliwości dalszego studiowania. I z tego powodu na każdym kroku słyszę, że nic sobą nie reprezentuję, bo mam średnie wykształcenie.


Nie boli mnie to jakoś szczególnie i śpię spokojnie w nocy, bo nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie rzuciłam szkoły, nie jestem nieukiem, który z lenistwa zaprzestał nauki. Było nas w domu czworo i nie było pieniędzy na studia. Sama też nie byłam w stanie na nie zarobić, bo w końcówce lat 90. z pracą było katastrofalnie trudno, a z pieniędzmi za pracę jeszcze gorzej. Nie dałam więc rady dokończyć moich studiów, mimo, że uczyć się lubiłam.

Czasu nie marnowałam, bo czytam dużo od zawsze,. Czytałam więc podręczniki akademickie, brałam udział w naprawdę wielu szkoleniach, uczyłam się języków obcych, a w końcu, żeby się nie rozleniwić, ukończyłam szkołę kosmetyczną. Z bardzo dobrym z resztą wynikiem na dyplomie. Wiem, że wiele osób utożsamia tego typu naukę z umiejętnością malowania paznokci, ale to zupełnie błędne pojęcie. Szkoła kosmetyczna to bardzo dużo dawka wiedzy medycznej i chemicznej, którą z resztą bardzo lubię. Z zapałem uczyłam się więc tego wszystkiego, bo przecież ważne w życiu, by wciąż poszerzać horyzonty i uczyć się nowych rzeczy.

A potem przyszły wybory samorządowe. Nagle dowiedziałam się, że posiadanie średniego wykształcenia jest wadą. Mam dwa tytuły zawodowe i zaliczone lata studiów, a mimo to jestem gorsza. Unii Europejskiej uczyłam się od czołowych polityków i urzędników europejskich, ale jestem gorsza. I jaką beznadzieją jest, że jestem kosmetyczką – przecież to jest zbrodnia.

Myślę sobie wtedy, kim Ty jesteś, człowieku z wyższym wykształceniem, że tak potrafisz poniżać drugiego człowieka. Czy nie powierzasz budowy swojego domu ludziom z wykształceniem zawodowym? I nie boisz się, że dach spadnie Ci na głowę? Czy sprawdzasz dyplom pielęgniarki, która podaje Ci zastrzyk? A może też ma średnie wykształcenie? Czy to znaczy, że zrobi Ci gorzej ten zastrzyk? Czy  nie chodzisz do tej strasznie upodlającej człowieka kosmetyczki z zawodu, powierzając jej jakże cenną swoją wykształconą twarz? Czy Twój mechanik samochodowy ma wyższe wykształcenie, skoro pozwalasz, by odpowiadał za stan Twojego samochodu, Twoje bezpieczeństwo, a nawet życie? A może pomyśl przez chwilę, dlaczego to Ty masz problem ze znalezieniem pracy, a nie Ci wszyscy ludzie, którzy uczyli się swojego fachu?

Nie, broń Boże nie namawiam nikogo, żeby rzucił studia, bądź dyplom schował do szuflady. Sama jeszcze w tej kwestii nie powiedziałam ostatniego słowa, a że bestia ze mnie ambitna, pewnie wreszcie dokończę to, co zaczęłam. Chcę Wam tylko powiedzieć, że o człowieku nie świadczą wyłącznie tytuły naukowe i posiadane wykształcenie. Ważne jest również to, jak traktuje się drugiego człowieka i czy ma się do niego szacunek. Bo to nie wykształcenie determinuje to, kim jesteśmy… jest jeszcze doświadczenie życiowe, umiejętności, pasja, kreatywność i wiele innych cech, które się na człowieka składają.

I powiem Wam jeszcze jedno… Moja babcia nie miała wyższego wykształcenia, a dla mnie była najmądrzejszą osobą, jaką znałam. Bo mądrości nie zagwarantuje nam żaden papierek.

Buziaki!
signature
Subskrybuj, żeby nie przegapić żadnego posta!
Podaj swój e-mail, aby otrzymywać informacje o nowościach!
Tagi

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 komentarz
  • Maamaa
    16 kwietnia, 2015

    Braklo mi tchu. Czytalam na wydechy! To sa bardzo madre slowa i powinas za to dostac NOBLA 😉

  • Elisabeth Brzeski
    16 kwietnia, 2015

    Zebys wiedziala. Moja mama nie pokonczyla zadnych szol, a zyciowo jest bardzo zaradna i gospodarna osoba. To od niej nauczalam sie gospodarnosci i radzenia sobie w zyciu ! Wychowala 3 dzieci sama, bez niczyjej pomocy i zawsze miala pieniadze. Czesto przychodzili do niej z rodziny i pozyczali pieniadze i to najczesciej ci niby bardzo wyksztalceni !! Zarabilai 10 razy wiecej niz moja mama, ale kompletnie nie umieli gospodarzyc pieniedzmi !

    Niestety tak w zyciu czesto bywa, ze sa ludzie bardzo wykszalceni, ktorzy pokonczyli kilka fakultetow, a nie potrfaia sobie w zyciu poradzic! Czesto w zyciu prywatnym sa tez bardzo nieporadni. Zyciowej zaradnosci nie nauczy sie czlowiek na zadnych studiach , chocby nie wiem ile fakultetow ukonczyl…

    Ponoc najwieksze pieniadze robia ci, co pokonczyli tylko podstawowke, dopiero ich dzieci koncza lepsze szkoly, staja sie prawnikami, aby moc zarzadzac wielkim majatkiem, ktorego dorobil sie ojciec, ktory nie ukanczyl zadnych studiow, ale mial tylko "glowe do intersow" !!

    A swoja droge ilu jest lekarzy, dentystow i specjalistow od naszego zdrowia, ktorzy pokonczyli studia, poprzez poprawkowe egzaminy, poprzez sciaganie i tak naprawde sa czesto niedouczeni!! I czesto popelniaja makabrycze nie do naprawienia bledy !!! Nijeden czlowiek poprzez takich "wyksztalconych" specjalistow, ktorzy ukonczyli "studia" stracilo swoje zycie, badz stracili swoje zdrowie ??
    Nie przejmuj sie, Karolino tym, co inni Ci mowia !! Zawsze pomysl o swojej najmadrzejszej kochanej Babci !!

    Pozdrawiam Cie serdecznie:)

  • Daisy K
    17 kwietnia, 2015

    Widze Kochana ze mamy podobny problem Z podobnych powodów nie miałam możliwości ukończyć swoich studiów ale mam to gdzieś! Wiesz ze teraz i pielęgniarka musi mieć chociaz licencjat? Na tych studiach teraz je g***o uczą, bo nawet nie potrafią temperatury zapisać w karcie chorego, ale wyżej srają jak dupę mają. Po tych studiach dostana co najwyżej stówę do pensji i nadal robią to samo 🙂 W mojej wiosce studia niewiele znaczą a bez znajomości panie z magistrem w sklepach sprzedają :/ Myślę ze brak magistra to nie jest błąd ale wybranie zawodu wbrew predyspozycjom, żeby spełnić niespełnione marzenia innych, wtedy wypala się w Tobie wszystko 🙁

  • Lena
    17 kwietnia, 2015

    Ja mam studia, ba dwa kierunki i nic mi to nie dało. Jak ktoś ma pomysł na siebie to śmiało może pominąć ten etap. Wiadomo, lekarz, prawnik, psycholog, inżynier-nie przeskoczymy tego. Ale studia inne nie są gwarancją pracy i wiedzy. Poziom pikuje, i tak naprawdę 5 lat można stracić. Zamiast złego wyboru lepiej zbierać doświadczenie.

  • justynka ma kota...
    17 kwietnia, 2015

    Kochana, masz świętą racje! Sama mam dokładnie takie same przemyślenia na ten temat! Choć studia skończyłam, to i tak jestem przekonana, że najwięcej nauczyła mnie praca. Moje koleżanki ze studiów robiły jeszcze podyplomowe, a dziś albo są bezrobotne, albo łapią się byle jakich zajęć. Moja przyjaciółka w Krakowie szuka od lat pracy, a że robić coś musi, najmuje się do sprzątania… Dziewczyna po Uniwersytecie Ekonomicznym i podyplomówce na Politechnice!
    Kochana, mam to szczęście mieszkać w kraju, w którym stosunkowo mało ludzi jest po studiach. W którym nauka w szkole zawodowej absolutnie nie jest wstydem. Tutaj nawet księgowe nie muszą mieć matury, uczą się w szkole zawodowej dla księgowych. W firmie gdzie pracuję tylko ja mam studia i mój szef, który jest inżynierem. I mimo wszystko mam do czynienia z osobami, które mają ogromną wiedzę specjalistyczną.
    W Polsce to podejście do wykształcenia jest chore…
    Cieszę się, że nie dajesz się zwariować i że masz w nosie to, co inni mówią!
    Ci magistrzy od siedmiu boleści 😉

  • Agnieszka M.
    17 kwietnia, 2015

    Nie rozumiem, kto Ci mówi że nic sobą nie reprezentujesz bez mgr przed nazwiskiem????
    To jakieś średniowieczne poglądy.
    Miarą człowieka nie jest jego wykształcenie, a to co sobą reprezentuje.
    Można być chamem i nieudacznikiem niezależnie od wykształcenia.
    A praca? Jeżeli się ją wykonuje z pasją i zaangażowaniem, to nie jest ważne czy mgr jest przed nazwiskiem, a przynajmniej nie powinno być.

  • margaritess
    17 kwietnia, 2015

    Dziękuję Ci za ten post. Wreszcie ktoś głośno powiedział, że wykształcenie o niczym nie świadczy. Zwłaszcza, że z pracą i tak jest ciężko, a ten kto ma wyższe wcale nie jest najmądrzejszy, po prostu ma wiedzę w danej dziedzinie i tyle 🙂

  • Alicja P.
    17 kwietnia, 2015

    Ja mam tytuł i nic mi po nim, niestety. I dla mnie najmądrzejsi są moi rodzice i dziadkowie bez dyplomów, najważniejszym nauczycielem jest życie. A jakieś fale nienawiści płyną od ludzi nieszczęśliwych, pełnych jadu ale pustych w środku. Nic się nie przejmuj! Inni zawsze będą gadać, zawsze będzie im coś nie pasować, nawet jak wszystko jest super to i tak znajdą jakiś pretekst do hejtu.

  • Anna Tym
    17 kwietnia, 2015

    Bo w Pl pokutuje kult wykształcenia . Wiara w to ze dyplom da ci lepszą prace i wyższą płace .
    Wiec porosło jak grzybów po deszczu prywatnych sorbon , dla tych co sie nie kwalifikują na prawdziwe uniwersytety i kierunków kształcących nawet kilkukrotnych magistrów od niczego . To widać na wsi . Rodzice zażynali sie żeby córeczce , synalkowi studia opłacić ( bo ci uciekali od pracy na roli ) i pokończyli socjologie , politologię czy kulturoznawstwo co bez charakteru i osobowości jest świstkiem niczego nie zmieniającym . Teraz ci magistrzy jeżdżą zbierać tytoń , jagody czy ziemniaki ramie w ramie ze swoimi niewykształconymi rodzicami po podstawówce jeszcze bardziej sfrustrowani … Bo magister a pracy nie ma i przecież przez sam fakt dyplomu to oni lepsi od tych rodziców i zasługują na prace w mieście za duża pensje . I 10 takich magistrów liczy na jedna posadę pani urzędnik z gminy , ktora pracuje tam 20 lat i jeszcze drugie tyle bedzie , a to tylko kobieta ze średnim bez matury , to trza ją tylko z tego powodu zwolnić ….
    Karolino to temat rzeka . Wykształcenie i czas studiów to fajna sprawa , poszerza horyzonty myślowe , ale trzeba tez mieć fach w ręku , bo to on da nam chleb .
    Sama pochodzę z niewykształconej rodziny i o tym kulcie coś wiem … Zawsze słyszałam – bogactwa ci nie damy , bi nie mamy , ale możemy dać ci możliwość nauki . Ja nie zmarnowałam szansy . Jestem lekarzem i nigdy na brak pracy nie narzekałam . Nawet za granica , choć tu trzeba było powalczyć o prawo wykonywania zawodu .
    Mojemu bratankowi funduje studia , bo on jak ty w sytuacji ,ze musi sie sam utrzymać , na własnym …. Ale warunek był jeden – taki kierunek co da ci konkretne umiejętności – za rok bedzie inżynierem i dzięki studiom ma już prace w swojej branży . Dobrze płatna . Wiec studia -tak , ale one są narzędziem , a nie celem samym w sobie .
    A człowiekiem którego najbardziej szanuje w życiu , jest mój ojciec . A ma tylko 6 klas podstawówki – takie czasy powojenne były .

  • Eva Pe
    17 kwietnia, 2015

    Ja skończyłam studia ale prawdę powiedziawsze nigdy nie pracowałam w swoim zawodzie. I na chwilę obecną uważam, że lepiej jest mieć konkretny fach w ręku i mieć konkretne umiejętności niż tytuł magistra, który tak naprawdę niec nie daje.

  • Lidia
    17 kwietnia, 2015

    Z tymi studiami to u nas wszystko na głowie stanęło. Polikwidowano szkoły pomaturalne np. dla nauczycieli, które bardzo dobrze przygotowywały do zawodu np. w nauczaniu początkowym. Nie mówiąc już o technikach i zawodówkach, które znikały po tej śmiesznej i żałosnej reformie w 99 roku. A teraz wielkie zdziwienie, że poziom studentów jest żenujący, że nie ma dla nich pracy itp. ….
    Niektórzy ludzie mogliby udać się do jakiegoś dobrego psychiatry, bo mają jakieś braki i kompleksy, które nie pozwalają im godnie zyć.

  • Angelika Ś.
    17 kwietnia, 2015

    morał z Twojego wpisu jest trafiony w punkt, mądrości nie zapewniają nam żadne papierki.

  • Magda C.
    17 kwietnia, 2015

    Największa obłuda w Polsce, papier magistra ma niby czemuś dowodzić? Owszem w przypadku inżynieryjnych studiów zgodzę się, że ich ukończenie naprawdę dużo daje. Jednak uważam, że inne zawody to totalna porażka. Poziom kształcenia (studiuję na Uniwersytecie Warszawskim) jest coraz gorszy… więc takie argumenty są naprawdę słabe 🙁 Dzisiejszy katastrofalny świat.

  • awiola
    17 kwietnia, 2015

    Ja tam wiem od dawna, że studia nic nie dają. Mądrości dzięki nim się nie nabierze. Jedyne co, to niestety papierek, który umożliwia podjęcie konkretnej pracy. Taka jest niestety rzeczywistość.

  • Krystyna Boner
    17 kwietnia, 2015

    Czas pędzi do przodu i wszystko się rozwija. Kiedyś wystarczyły umiejętności, zdolności przewidywania sytuacji i szczęście, żeby dostać dobrą pracę. A dzisiaj? Musi być dyplom, koniecznie wyższej uczelni i koniecznie znajomość kilku języków. Nie ważne czy zdobyty dyplom przyda ci się w pracy, ważne żeby był "papier" w momencie kiedy cię do tej pracy przyjmują. Znam tylu wspaniałych, mądrych ludzi bez wyższego wykształcenia i znam chamów, którzy wyższe uczelnie ukończyli. Dla mnie, wychowanej w domu w którym najważniejsza była rodzina i szacunek do drugiego człowieka spowodowały, że nie kieruję się w ocenie ludzi tym co mają w dokumentach, ale tym co sobą reprezentują 🙂

  • BEATA REDZIMSKA
    17 kwietnia, 2015

    Karolina super tekst. Ja mam magistra a nawet inzyniera, a i tak cale zycie przepracowalam na kasie. Los czlowieka to jego charakter. Ty jestes bardzo silna, zawsze sobie poradzisz. Jestem pewna ze nastepne wybory wygrasz. Za co trzymam kciuki. Pozdrawiam serdecznie beata

  • Ewelina B
    17 kwietnia, 2015

    Zdecydowanie studia to nie wszystko, znam masę osób które mają nawet kilka dyplomów, a nie potrafią poradzić sobie w życiu i utrzymać rodziny i osoby które nie miały możliwości studiowania (bo przecież nie każdy kto nie ma dyplomu, nie ma go dlatego że nie jest inteligentny) a prowadzą fantastyczne interesy i prowadzą życie na wysokim poziomie. Mądrość moim zdaniem nie zawsze idzie w parze z dyplomem i jest to normalne i powinno być stuprocentowo akceptowalne w społeczeństwie. Nie wiem jakim trzeba być burakiem, żeby komuś wytykać brak ukończenia studiów.

  • Magdalena
    17 kwietnia, 2015

    O braku wykształcenia, lub byciu "tylko" magistrem toczyłam wojny z moim teściem: potrafił mi wytknąć, to, że tylko on jest osobą wykształconą i tylko Ci, którym przed nazwiskiem powiewa mgr inż. … inne zawody nie mają prawa istnienia, są nikim… cóż burak do kwadratu.
    Wykształcenie nie świadczy o niczym jeszcze.
    Pozdrawiam 🙂

  • Karo Lina
    17 kwietnia, 2015

    Pewnie, że papierek o niczym nie świadczy, sama skończyłam dwa kierunki, a pracuję w zupełnie innym zawodzie. Pamiętam jak w mojej poprzedniej pracy dziewczyny z HR mówiły "nigdy nie patrzymy na skończone studia tylko na doświadczenie". Powszechnie wiadomo, że wymaga się od ludzi papierka i doświadczenia, a na koniec dnia i tak wygrywa doświadczenie, czasem tylko zdarza się nam jeszcze szufladkować. Studia kosmetyczne kończyła moja koleżanka, ma fantastyczną wiedzę medyczną i chemiczną, a zupełnie nie potrafi malować paznokci. Myślę, że już odchodzi się od takiego postrzegania kosmetologii. Karola trzymam za Ciebie kciuki!

  • sisi
    17 kwietnia, 2015

    Jako ze dziś odczuwam spadek formy intelektualnej i generalnie łapie dolne rejestry posłużę się myślą pana Dobrowolskiego – mojego ulubionego;) "Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję"… Ładne i w temacie tych wszystkich, ktorzy miast patrzec w swoje dyplomy wytykają ich braki innym:). Miłego weekendu, oby troche cieplej sie wreszcie zrobiło 🙂

    • Daisy K
      17 kwietnia, 2015

      Bardzo mądre słowa, pozwolę je sobie "wypożyczyć" 😉

  • bodybuildingisalifestyle
    17 kwietnia, 2015

    swietnie napisane kochana… podpisuje sie rekami i nogami!!! tez jestem sredniakiem i dobrze mi z tym 😀

  • Zdeterminowana Ana
    17 kwietnia, 2015

    Tytuły naukowe i wykształcenie? Bujda!
    To, co potrafisz, jakie masz doświadczenie i umiejętności się liczy, a nie papierek!

  • Asia
    17 kwietnia, 2015

    Masz rację w 100%! Ja posiadam wyższe wykształcenie licencjackie. Magisterki nie skończyłam przez własną głupotę – przy posiadanych już wtedy dzieciach, po prostu mi się nie chciało. Pluję sobie czasami w brodę, zwłaszcza gdy przeglądając ogłoszenia o pracę często czytam w wymaganiach: wykształcenie wyższe magisterskie. Zastanawiam się wówczas w czym ja – z tym licencjackim – jestem gorsza.. Ale niestety taki chory kraj.. Szkoda tylko że pracodawcy nie chcą odpowiednio płacić za wykształcenie i doświadczenie zawodowe bo idąc na kolejne spotkanie w sprawie pracy i słysząc oferowane wynagrodzenie mam ochotę zaśmiać się człowiekowi w twarz co w sumie czynię ale może bardziej dyplomatycznie 😉

  • Katarzyna O
    17 kwietnia, 2015

    Wspaniały tekst, zresztą jak zwykle u Ciebie.
    Zarówno nie szata z zdobi człowieka, jak i wykształcenie niewiele mówi o jego umiejętnościach.

  • scarlet23
    17 kwietnia, 2015

    ja juz mam wykształcenie za sobą 🙂 i nie mam ono wpływu na to jakim człowiekiem jestem 🙂

  • Mariska93
    17 kwietnia, 2015

    Masz racje.. Często osoby kończące studia, mają mniej wiedzy, niż Ci bez żadnego tytułu. Z tego co zaobserwowałam, dzieje się tak dlatego, że te osoby kują na pamięć formułki, zaliczają testy, a później wiedza ucieka..

  • Kasia
    17 kwietnia, 2015

    Znam osoby bez wyższego wykształcenia i one naprawdę mają głowy na karku. Dziś, kiedy praktycznie każdy może skończyć studia, tytuł magistra ma mniejszą wartość… Jak widzę, jakich studentów mamy, z roku na rok coraz gorszych i głupszych, to włos mi się jeży na głowie. Źle, że w Polsce bardziej ceni się papierek niż rzeczywistą wiedzę, umiejętności i doświadczenie.

  • Shirley Tay
    17 kwietnia, 2015

    Interesting post! Happy weekend, dear! xoxo

  • Ela Dz
    17 kwietnia, 2015

    Nie sztuką jest mieć wykształcenie, sztuką jest umieć się nim posługiwać.
    Niestety wiele osób odwala szkołę za przysłowiową kasę, a później….same wiecie jak to wygląda. Wiele nie znaczy wszystkie.
    Mam w rodzinie ludzi wielce wykształconych, a tak naprawdę ciemnych jak tabaka w roku. Potrafią jedno, nauczyli się jak wytresowani i na nic więcej ich nie stać.
    Np….pani z kilkoma tytułami pracuje w banku, a do mnie przychodzi aby jej pit obliczyć.
    A iść coś załatwić po urzędach innych niż bank….płacz i rozpacz.
    I na co jej te szkoły? Jak aby mieć pozwolenie na budowę ogrodzenia od ulicy, wynajęła człowieka.

    • Ela Dz
      17 kwietnia, 2015

      Dodam…że PIT to ja obliczam amatorsko.

  • Świnka
    17 kwietnia, 2015

    Masz absolutną rację. Studia są tak na prawdę tłem do zdobywanych umiejętności bo najważniejszych rzeczy uczymy się w praktyce. Nie mówiąc już o madrości życiowej i takim 'obyciu' bo tego to nie zapewnia żadna szkoła tylko chyba zależy to od człowieka. A tak w ogóle to nie wiem skąd w ludziach się bierze tyle zawiści :///

  • Natalia K
    17 kwietnia, 2015

    Karolinko, BRAWO za ten wpis, za te słowa…
    Powiem tylko tyle, że znam wiele osób, które nie są po studiach, a są bardziej doświadczone i mądrzejsze niż te, które ukończyły studia…
    Nie mam zamiaru nikogo obrażać, ale tak jest… np. mój wykładowca, mówi tylko to co ma na kartce, a z głowy chyba nic nie potrafił by powiedzieć… i to ma być doktor?
    wspaniałego weekendu, buziaczki

  • Helen G.
    17 kwietnia, 2015

    To nie papier decyduje o tym jaki jest człowiek, znam wielu ludzi wykształconych po studiach, którzy są mocno ograniczeni, nie mają żadnych zainteresowań. Nie przejmuj się więc, że nie masz papierka, ja mam dyplom z historii sztuki i tylko kurzy się w szufladzie… Do niczego mi się potrzebny. I tak zajmuję się czymś innym, bo w tym zawodzie nie ma pracy. Moim zdaniem w życiu przydatny jest konkretny fach, chociażby dyplom kosmetyczki:)

  • Ja i moje urwisy
    17 kwietnia, 2015

    Święte słowa…
    Ja też mam wykształcenie w dwóch zawodach czyli wykształcenie nadal średnie, tylko wolałabym miec jeszcze trzeci zawód, niż magisterkę, szczególnie, że w czasie robienia drugiego zawodu także pracowałam na pełny etat i opiekowałam się synem, więc dla mnie to był wielki sukces…

  • Ewa Bl
    17 kwietnia, 2015

    Uwielbiam czytac Twoje wpisy, ale ten chyba najbardziej przypadl mi do gustu :)! Ja rowniez mam srednie wyksztalcenie i takze dwa tytuly (technik architekt – obecnie pracuje jako kreslarz u Szwagra, a takze technik administracji skarbowej). Podobnie, jak Ty, po urodzeniu Corki nie bylam w stanie ukonczyc studiow (glownie powody finansowe) i pewnie do dzisiaj w Polsce nie udaloby mi sie znalezc pracy (przez znaczna wade wymowy, wiele stanowisk odpada, a do Urzedu w miescinie, z ktorej pochodze tylko po znajomosci :/). Najbardziej jednak mierzi mnie fakt, ze wiele osob, z ktorymi uczeszczalam do szkoly, ledwo przechodzilo z klasy do klasy, a papierek magistra w kiedzeni – sama "pomagalam" (chpc moze raczej wyreczalam), pisac prace licencjacka dwom osobom z mojego otoczenia :/ Ciesze sie, ze dane mi bylo wyjechac do Niemiec i niezmiernie raduje mnie fakt, ze moja Corka ksztalci sie w tym kraju, ktory przede wszystkim stawia na specjalistow i ukonczone studia nie sa wymogiem – choc oczywiscie daja lepsze mozliwosci.

  • Jackie Harrison
    17 kwietnia, 2015

    Education or not sometimes the skills and knowledge is what gets you far.

  • karolyna
    17 kwietnia, 2015

    Święta racja! Dzisiaj akurat rozmawiałam na ten temat z moim kolegą. Oznajmiłam mu, że nie wiem jeszcze czy po skończeniu liceum (matura za rok) pójdę na studia – mam inne plany. Spojrzałam się na mnie jak na kosmitkę. "To Ty nie chcesz iść na uniwersytet medyczny?! co bedziesz robiła?". A znam naprawdę dużo osób które bez studiów sobie ułożyły zycie lepiej niż Ci wszyscy. Nie lubie oceniania na podstawie wykształcenia.

  • Justyna Żak
    17 kwietnia, 2015

    podpisuje się pod Twoim postem obiema rękami. Z doświadczenia wiem, że osoby, które mają nie wiadomo ile tytułów potrafią traktować ludzi z góry i być na prawdę podłym.
    W dzisiejszym świecie mamy dewaluacje tytułów naukowych. Nie trzeba się specjalnie wysilać aby skończyć studia (zwłaszcza, że większość idzie na prostsze kierunku typu socjologia czy kulturoznawstwo) więc dzisiaj nie stanowią one jakiejś wartości i tak na prawdę o niczym nie świadczą.
    Mimo, że posiadam wyższe wykształcenie, nigdy nie gardziłam tymi, którzy posiadają niższe ode mnie. Uważam, ze wręcz przeciwnie od osób, które mają praktyczną wiedzę na dany temat można się wiele nauczyć. A sam tytuł przed nazwiskiem nie jest wyznacznikiem tego czy jesteśmy w życiu zaradni lub czy jesteśmy mądrymi ludźmi.
    Podziwiam takich ludzi, którzy mimo ogólnej presji skończenia byle jakich studiów byle mieć tylko tytuł przed nazwiskiem olewają to i robią to co lubią .
    Ludziom się wydaje, że jak już skończą studia to one im wszystko zagwarantują, dobrą płace, stabilizacje finansową, otóż nie, jak nie jesteś zaradny i pracowity nigdy nic nie osiągniesz.
    Cieszę się, że poruszyłaś temat, który jet zmorą dzisiejszych czasów:)

  • Agnieszka, Dom na obcasach
    18 kwietnia, 2015

    Podpisuję się pod tym rękami i nogami!! Nieważne jakie ma się wykształcenie, ważne, aby mieć głowę na karku, co z tego, że ktoś skończy studia jeśli nie ma pojęcia o tym co studiuje. U mnie na pierwszych studiach było kilka takich osób, ba te osoby mają nawet tytuł magistra. I co z tego? Nic, bo nic nie potrafią zrobić w tej dziedzinie, w której studiowały.
    Obecnie robię drugi kierunek studiów i powiem Ci, że mamy taką panią mgr, która otwarcie mówi do nas, że człowiek z wyższym wykształceniem jest czymś lepszym, że uzyskując dyplom przestaniemy rozmawiać z gorzej wykształconymi, bo to nie ten poziom i takie tam. Śmiać mi się z niej chce, bo kumpluje się z samymi prof i co? Według jej filozofii to oni nawet nie powinni z nią rozmawiać. Ot, takie puste babsko.
    U mnie w rodzinie jak na razie tylko ja skończyłam jakieś studia i nigdy w życiu nie pomyślałam sobie, że jestem mądrzejsza od innych, czasem w niektórych dziedzinach czuje się nawet głupsza. Prawda jest taka, że jakbym miała do wyboru skończyć technikum informatyczne lub studia to wolałabym to pierwsze, jednak za "moich czasów" nigdzie w okolicy takiej szkoły nie było, zostało mi więc LO i studia, ale niestety podczas nich okazało się, że to czego nas tam uczą nijak ma się do tego co wymagają w pracy…

  • Renata Walczak
    18 kwietnia, 2015

    Kolejny świetny tekst, uwielbiam je czytać.
    Może dlatego, że ja nie mam mgr przed nazwiskiem?
    Wiem jedno, że ja z trzema zawodami i po technikum szybciej znajdę pracę niż pani z mgr, dla mnie żadna praca nie jest zła
    Moja najstarsza córa skończyła studia i nie pracuje w zawodzie, poszła w zupełnie odwrotnym kierunku.
    Młoda ma maturę w tym roku i juz mi się podoba jej podejście- idzie na studia, żeby poznać kolejny język, a równocześnie myśli o kursie ( notabene kosmetycznym) żeby mieć jakiś fach w ręku i ewentualnie móc sobie dorabiać
    I to mi się podoba 🙂
    A tak na marginesie to zapytaj tych MGR od siedmiu boleści ile zrobią bez tych którzy nie pokończyli studiów?
    Niewiele, albo prawie nic.
    Miłego weekendu, pozdrawiam serdecznie:)

  • Angelika i Monika Candy Pandas
    18 kwietnia, 2015

    Świetny wpis! Bije z niego prawda XXI wieku.
    Nasi rodzice nie mają wyższego wykształcenia i zawsze mówili nam, że to jest najważniejsze i dalej tak twierdzą. Uważają, że przez to iż nie mieli możliwości nauki na wysokim poziomie zawsze czuli się gorsi i nie chcą aby ich dzieci przechodziły przez to samo. My jednak słuchając ich nigdy nie czułyśmy aby osoby bez dobrego wykształcenia były gorsze, dlatego, że dla nas są najmądrzejszymi osobami na świecie, wychowali nas wspaniale wśród wartości, które teraz niestety coraz mniejsze mają znaczenie.
    Zawsze uważałyśmy, że to jak żyjemy i co ze sobą reprezentujemy w relacjach międzyludzkich świadczy o poziomie człowieka 🙂

  • Emily Tang
    18 kwietnia, 2015

    wow you are beautician
    there is still a lot unfortunate people who are uneducated because of financial problem
    but I saw some successful businessmen also not very highly educated yet they are rich
    MY-Emily

  • Gaja
    18 kwietnia, 2015

    Słusznie zauważyłaś, że dzisiaj Polska oszalała na punkcie tytułu magistra, albo chociaż licencjata. Wg mnie to trochę beznadziejne, że każda mamusia planuje dla swego dziecka wyższe wykształcenie chociaż martwi się, że ono ledwie sobie radzi w szkole średniej. Jest tyle zawodów, tyle pasji, możemy sprawdzić się w wielu rolach bez dyplomu ukończenia studiów, jednak tak się porobiło, że wszędzie musimy machać tym dyplomem, bo inaczej na starcie szufladkują takich niżej. Są zawody wymagające wyższego wykształcenia, ale jeśli ktoś marzy o byciu kosmetyczką, to czy studia to konieczność?… Powiem więcej – u mnie w pracy w ostatnich latach była jakaś moda na pisanie pracy doktorskiej!!! Co chwile słyszałam, ze ktoś pisze. Pamiętam, że mąż kiedyś mi powiedział, że też powinnam pisać, bo u niego jedna taka pisze i jak to mądrze kobieta planuje, bo jako dr będzie mogła gdzieś tam wykładać. Jak się domyslasz – popukałam się tylko w czoło na te słowa. Puenta – nasze wykształcenie powinno być adekwatne do planowanej ścieżki zawodowej. Nauka to czas i pieniądze, po co trwonić te wartości w sytuacji, kiedy zdobyta wiedza może nam się nigdy nie przydać? Po co w ogóle kolekcjonowac papierki? Chyba tylko po to, żeby machać nimi przed pracodawcą, a ile w głowie po szkoleniu odbytym 5 lat temu?

  • Weronika Domogród
    18 kwietnia, 2015

    Nic a nic się tym nie przejmuj – dzis magistrów zatrzęsienie i dziwnych nieprzydatnych profesji. Wybrałam kiedyś polonistykę i też nie ukończyłam, bo bzdety, jakie przyszło opanować, jak ekonomia i takie tam podobne… nieważne, gdzies po drodze nie spodobało mi się i tyle… Własciwie mozemy podjąć dalszą pseudo edukację dla papierka… A co?

  • Zła Zołza
    18 kwietnia, 2015

    Bardzo ładnie napisane, mnie sytuacja życiowa zmusiła do podjęcia jakiejkolwiek pracy i stałam przy taśmie na hali produkcyjnej, byłam jedyną osobą z wyższym wykształceniem ( wliczając w to moich kierowników ), miałam wrażenie, że mój tytuł magistra to niezły ubaw dla reszty pracowników i było mi strasznie przykro, że muszę pracować, bo potrzebne mi pieniądze na spłatę kredytu, który umożliwił mi zdobycie nic nieznaczącego papierka. Także zazdroszczę Ci konkretnego zawodu, a wiedza czy inteligencja nie zawsze idą w parze z tytułem magistra, niestety.

  • Agata Kądziołka
    18 kwietnia, 2015

    Masz rację – mądrość to nie papierek, tylko to, co człowiek ma w głowie 🙂 Mam na studiach koleżankę, która jest taka głupiutka a chłopaka rzuciła, bo nie miał magistra, chociaż był bardzo ogarnięty i pracowity 😉 cóż, są ludzie i parapety 🙂

  • Nie Bieska
    18 kwietnia, 2015

    Świetnie napisane, myślę dokładnie tak samo! Też się z tym spotykam, a największe buraki jakie znam to te "mundre" po studiach, z pięcioma fakultetami i tysiącem tytułów przed nazwiskiem. Pogarda i wypaczenie, oszukiwanie i kręcenie – wiele osób właśnie tego się uczy na studiach… Na szczęście nie dotyczy to wszystkich! Trzeba być sobą i tyle.

  • Paola Lauretano
    18 kwietnia, 2015

    Totally agree!!!
    Happy sunday!!!
    Kisses, Paola.

    Expressyourself

    My Facebook

  • Kathy Leonia
    19 kwietnia, 2015

    ja mam mgr ale co mi z tego jak nie daje mi to ani pracy w zawodzie ani większej kasy hahah

  • cyrysia
    19 kwietnia, 2015

    Zgadzam się z Tobą w 100%. Mądrości nie zagwarantuje nam żaden papierek. Liczy się to, co mamy w głowie. Szkoda tylko, że nie wszyscy tak rozumują.

  • Paulina
    19 kwietnia, 2015

    Ja skończyłam tylko szkołę średnią i nie żałuję, że nie poszłam na studia.

  • justekmakemesmile
    19 kwietnia, 2015

    To święte słowa…Nie wiem jakim trzeba być bucem, by oceniać innych przez pryzmat wykształcenia.

  • Halina Krüsch Czopowik
    19 kwietnia, 2015

    O to to, żaden papierek nie gwarantuje mądrości. 😉 A kultury osobistej to już w ogóle. Przykładem tutaj niech będzie profesor i posłanka na Sejm Rzeczypospolitej Polski – w jednej osobie – "szacowna" pani Krystyna Pawłowicz. Ręce opadają, kiedy się ją widzi i słyszy. A takich osób – jej podobnych – jest w Polsce niestety mnóstwo. Reprezentują Polskie Społeczeństwo w Kraju i Zagranicą.

    Myślę, że to tylko w Polsce takie głupie podejście jest do wyższego wykształcenia. A atmosferę taką wywołują właśnie ludzie z "wyższym" wykształceniem… ale, o ironio, nie "wyższą" kulturą niestety.
    Bufonada i pycha to cechy wielu Polaków.
    Pozdrawiam wiosennie oraz dziękuję za miłą wizytę! Halszka

  • Gosia
    19 kwietnia, 2015

    Bardzo duża mądrość życiowa bije z tego wpisu, mimo że musiałaś te przykre słowa usłyszeć. Miarą człowieka nie jest to jakie wykształcenia ma, ale jakim człowiekiem jest. Znam osoby z tytułami profesorskimi, których uwagi są na tak niskim poziomie, że szok. Z drugiej strony studia nie pomogą prostakowi stać się wykształconym człowiekiem. Wielu znajomych nie ma studiów, a ich życia i życiowa postawa mogą być przykładem.
    Dobry wpis – może pomoże się dowartościować, które kiedyś usłyszały podobne "zarzuty". Pozdrawiam!

  • grejfrut
    19 kwietnia, 2015

    Pod ostatnim akapitem podpsiuję się rękami i nogami 🙂 A tak generalnie to się zgadzam tym bardziej, że teraz studiowanie jest za przeproszeniem gówno warte, każdy może mieć tytuł magistra jeśli się odpowiednio zakręci i kompletnie nie musi to oznaczać, że zasługuje na to miano. W dzisiejszych czasach tytuły naukowe nijak mają się do stanu wiedzy, niektórzy z tytułem doktora nie reprezentują sobie kompletnie nic, zresztą ci z mgr przed nazwiskiem nistety często również. Nie wiem ile obecnie w Polsce mamy magistrów ale niedługo pewnie będzie to coś około 50% lub więcej i uważam, że teraz młodzi ludzie nie powinni ulegać presji – "idę na studia bo wszyscy idą" albo "bo rodzice mi każą" bo będą tego żałować. Lepiej skupić się na faktycznej wiedzy – znam multum osób, które zarabiają dobre pieniądze bez wyższego bo są zdolni, znają się na tym co robia i to lubią. Znam też inżynierów, magistrów i doktorów, którzy nie mają kompletnie ani pasji, ani zapału ani wiedzy. Pozdrawiam

  • Paulina A
    19 kwietnia, 2015

    Najważniejsze, aby być spełnionym. Nie ma znaczenia czy ktoś skończył studia czy nie. 😉

  • Karina
    19 kwietnia, 2015

    Śmieszą mnie stwierdzenia mówiące, że dyplom świadczy o człowieku. To tak jakby powiedzieć, że kolor skarpetek ma coś wspólnego z naszym charakterem.

  • kosmetyczka_kikusi
    19 kwietnia, 2015

    uważam dokładnie tak samo 😉 wiele osób po magisterce pracuje na kasie lub w różnych call center więc studia wcale nie gwarantują sukcesu 😉
    nie przejmuj się ludżmi którzy wyżej sraj** niż tyłek mają 😉

  • Venus
    19 kwietnia, 2015

    Dlatego ja nigdy nie oceniam ludzi po papierze. Zgadzam się ocenia się ludzi po tym jak traktują inny, patrzy się na czyny a nie kartkę papieru.
    Na pewno kiedyś i Ty będziesz mieć ten papierek, ale masz już coś najważniejsze doświadczenie tego się na studiach nie zdobędzie.

  • Świat Gastronomii
    19 kwietnia, 2015

    Święta racja. Ja również nie studiuję i nie zamierzam, bo po co? Mam wydawać ogromne pieniądze na studia? Wole te pieniądze na coś pożyteczniejszego dać niż marnować Nie wszyscy muszą mieć studia, a po za tym zauważyłem, że wiele studentów w ogóle podchodzą do swoich studiów nie tak, jak powinni. Również zauważyłem, iż np. dietetyk po studiach nie zawsze dobrą ma wiedzę, niż przeciętny kowalski po szkole policealnej z dietetyki lub kursie, bo to zaobserwowałem, że tak jest. Studia powinny być dla konkretnych osób, a nie wszyscy pchają się do uniwersytetu, politechniki itd., aby studiować, a potem wyjdą z nich i ani be a ni me. Moim zdaniem, dawno powinni zrobić z tym porządek. Znam osoby, co po studiach naprawdę mają super wiedzę i przykładają się do studiowania, a niektórzy to tyle wiedzą, co pies napłakał i nawet uczyć się nie chcą, bo idą, aby iść, bo niby po studiach lepiej się zarabia i ma się lepszą pracę, niż ten, co nie ma studiów, a to mit. Również wiem, że nawet nie wiedzą, co po tych studiach będą robić i czy będą w tym zawodzie uczyć. Często zdarza się, że osoba studiująca nie ma zainteresowania tym kierunkiem, co studiują, a jeszcze nie wiedzą, czy chcą w tym zawodzie pracować. Moim zdaniem, to strata czasu.
    Niech się Pani tym nie przejmuje tymi durniami, bo nie warto. I tak się wywyższają bo mają mgr a tak w ogóle, to ani be, ani me.
    Pozdrawiam !
    Patryk – blog świat gastronomii

  • teresa
    20 kwietnia, 2015

    A ja dodam, że jest jeszcze coś takiego, jak mądrość życiowa. Życzę Ci, abyś dokończyła to co kiedyś przerwałaś zupełnie nie ze swojej winy. Na pewno byłoby to dla Ciebie wielką satysfakcją. 🙂

  • Patyska
    20 kwietnia, 2015

    Bardzo mądre słowa, Królowo! 🙂

  • Marcela
    20 kwietnia, 2015

    brawo! Świetnie powiedziane!

  • Moje Wnętrza
    20 kwietnia, 2015

    No, niestety tak to jest w naszym kraju, że często patrzy się na wykształcenie (czyli de facto dokument), a nie na umiejętności i wiedzę, co nie zawsze idzie w parze z wykształceniem. Ja akurat mam wyższe wykształcenie i omija mnie ten cyrk z ocenieniem przez pryzmat tytułów naukowych bądź też ich braków, ale sama też tak ludzi nigdy nie oceniam.

  • Kocia
    20 kwietnia, 2015

    Wykształcenie? Nie wiem, jak można być tak pustym, by oceniać kogoś właśnie po wykształceniu. To, że ktoś ma magistra, nie znaczy, że jest kimś lepszym, wybitnym. Wiele zależy od doświadczenia w pracy, doświadczenia życiowego, charakteru… Moi rodzice mają znajomego, który szczyci się tym, że był na studiach wyższych, ale jego zachowanie jest prostackie. Nie umie się zachować i w ogóle nie jest odpowiednią osobą na stanowisku kierowniczym.

  • mała-myśl
    20 kwietnia, 2015

    Zgadzam się w 100% z Twoim wpisem.
    Skoro tacy ludzie uważają, że ktoś ze średnim jest gorszy, to aż strach pomyśleć jak postrzegają i traktują tych, którzy nawet średniego nie mają..

  • Przystanek Życie
    20 kwietnia, 2015

    Święte słowa. Może zostanę teraz skrytykowana, ale mam wrażenie, że takie myślenie: "nie masz magistra – jesteś nikim" to typowo polskie myślenie. Będąc w Niemczech zorientowałam się, że tam mnóstwo młodych ludzi robi potocznie mówiąc "zawód", żeby mieć "fach w ręku" – na studia idą nieliczni. W Polsce utarło się, że musisz mieć trzy literki przed nazwiskiem, ale przecież teraz może mieć je każdy, cóż nam po tym? Podpisuję się pod Twoim postem rękami, nogami i czym jeszcze można. 🙂

  • Alicja R.
    20 kwietnia, 2015

    Tytuł magistra niczego nie gwarantuje. Moim zdaniem – niekiedy wychodzi się nawet lepiej bez niego. Pisze to pani magister inżynier, która nie może znaleźć pracy w zawodzie, bo takowej chwilowo nie ma 🙂

    Nie tytuł naukowy czyni człowieka mądrym. Chyba znam za dużo osób o niby dobrym wykształceniu, ale głupich jak but – za przeproszeniem 😉

  • domowacukierniaewy.blox.pl
    20 kwietnia, 2015

    Bardzo dobrze napisane, podpisuję się pod Twoimi słowami obiema rękami 🙂

  • zjedz_mnie
    21 kwietnia, 2015

    Świetny wpis. Nic dodać nic ująć 🙂

  • kwiatusia
    21 kwietnia, 2015

    Bardzo mądrze powiedziane.
    A z mgr też często nie można znaleźć pracy w swoim wymarzonym zawodzie…

  • Anshul Bhargava
    21 kwietnia, 2015

    I agree with you. I have a degree, and it's not easy to find a job even with that. It's all about compromising one's dreams. Sigh :/

    http://anshul90.com

  • Alicja Kozubska
    22 kwietnia, 2015

    Brawa dla Ciebie Królowo 🙂 Podpisuję się rękami i nogami pod tym co napisałaś:)

  • Anelise
    22 kwietnia, 2015

    Dziś studia można sobie nawet kupić, więc tytuł magistra o niczym nie świadczy. Dla mnie ważne jest ile kto w życiu się nauczył w PRAKTYCE.

  • Karolina G.
    22 kwietnia, 2015

    Podałaś bardzo dobre przykłady z ludźmi, którzy ukończyli szkoły zawodowe. Bo nieraz kiedy dyskutuję z ludźmi w moim wieku na temat wykształcenia, dochodzimy do podobnych wniosków. Będziemy mieć wyższe wykształcenie, ale zero doświadczenia. Poza tym ludzie po zawodówce mają już "fach w ręku", a my musimy swoją zdobytą teorię przenieść na grunt praktyczny… I sami musimy wpaść na pomysł jak to zrobić. A! I jeszcze dorzuć do tego fakt, że większość milionerów wcale nie miała wyższego wykształcenia – to życie nauczyło ich robić biznes i tego jak zarabiać. Im nie wypada wypominać, że nie mają "papierka", bo "czyny mówią głośniej niż słowa".

  • oironio
    22 kwietnia, 2015

    Właśnie kończę studia licencjackie, zapisałam się już na magisterskie, a wiesz dlaczego? Bo doszło do tego, że w dużym mieście mówi się już powszechnie, że "licencjat nic nie znaczy" albo "licencjat to nic". :/ Więc wyobrażam sobie, na jakim poziomie są stawiani ludzie jedynie ze średnim wykształceniem, a co dopiero z podstawowym. No a przecież to na nich wszystko się opiera – cała gospodarka, ten cały system w którym żyjemy – gdyby nie oni, to kto piekłby nam chleb, produkował żywność czy zaspokajał podstawowe potrzeby???
    Nie podoba mi się to całe spychanie ich na margines i rozglądanie się za coraz wyższymi tytułami…

  • claaaaudiah
    22 kwietnia, 2015

    Trzeba patrzeć na człowieka nie przez pryzmat wykształcenia, a przez to co sobą reprezentuje. Świetny tekst!

  • Małgorzata B.
    23 kwietnia, 2015

    Jak nie masz wykształcenia – problem. Jak masz wyższe ale wolisz być kosmetyczką lub krawcową, też problem. Często spotykam się z zarzutem, że nie mam ambicji bo robię coś co można bez studiów wykonywać. A skoro ja mam studia to powinnam mierzyć wyżej. Pytam tylko w imię czego.

  • Sandra Kozłowska
    23 kwietnia, 2015

    Ja mam magistra, do tego zawód i będę starała się o technika, więc nie mają mi nic do zarzucenia, ale obserwowałam ludzi na studiach i wiesz co Ci napisze? Że gówno prawda z tym wyższym wykształceniem. Obecnie na studia dostają się niemalże wszyscy. Co więcej – wyobraź sobie, że studiowałam dziennikarstwo z chłopakiem, który popełniał wszystkie podstawowe błędy typu "poszłem", pisał "ch" zamiast "h" itd. I nie miał żadnej dysleksji! Ja studiowałam, bo musiałam się uczyć, aby mieć rentę. Ale gdyby nie to, zastanowiłabym się dwa razy nad tym. Mam nadzieję,że ludzie w końcu się oduczą patrzenia na wykształcenie wyższe, które w dzisiejszych czasach gówno daje.
    Sandicious

  • Neonowa
    23 kwietnia, 2015

    Ostatnie zdanie z posta wszyscy powinni wziąć sobie do serca. Dzisiaj studia czy tytuł mgr nie mają już takiego znaczenia jak kiedyś. Czasy i rynek pracy po prostu się zmieniły i zmieniać będą. Nie trawię ludzi, którzy patrzą na innych z góry pod wieloma względami. Sama mam wyższe wykształcenie, ale to nie oznacza, że traktuję inaczej czy gorzej osoby, które studiów nie skończyły. Wystarczy mi chwila rozmowy, żeby sprawdzić, czy ktoś ma trochę oleju w głowie;)

  • sylwia
    23 kwietnia, 2015

    Święta racja. Zwłaszcza że nie zawsze to co na papierze idzie w parze z tym co w głowie.

  • Paulina Agnieszka
    23 kwietnia, 2015

    Przyznam szczerze, że nie mam studiów. Trochę nad tym ubolewam bo społeczeństwo wykształciło u mnie myślenie typu " nie skończyłaś nic jesteś nikim".

  • Sharon D
    24 kwietnia, 2015

    You're right. I think you're amazing and inspirational. 🙂

  • Anna Bielaszewska
    24 kwietnia, 2015

    Ludzie są jacyś dziwni, zamiast cenić doświadczenie i umiejętności, wybierają magisterskiego "lesera" . Który oprócz książęk, imprezował w między czasie , jeszcze nie jest w żaden sposób przystosowany do pracy, a wszytsko zna z teorii

  • aknezz
    24 kwietnia, 2015

    Osobiście studia mam już za sobą. Szukając pracy miałam wrażenie, że najważniejsze jest dla pracodawców doświadczenie no ale jednak formalnie wymagali też magistra. Pracując w zawodzie widzę, że najważniejsze jest faktycznie doświadczenie.

  • Urszula - Proste potrawy
    25 kwietnia, 2015

    Popieram Twoja wypowiedź 🙂
    O człowieku świadczy jego doświadczenie i praca, a nie papierek który mógł być zdobyty czasem nieuczciwie…bo i tak się zdarza. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia !

  • Madziakowo
    25 kwietnia, 2015

    u mnie dziadek byl najmadrzejszy , tesknie za nim

  • pirelka
    25 kwietnia, 2015

    Mądry tekst i sporo w nim prawdy. Niestety takie czasy są teraz, że człowiek może nic nie umieć, o niczym nie mieć pojęcia, a ma papier i znajomości to zajdzie daleko.

  • Codzienność skrzeczy.
    25 kwietnia, 2015

    Oglądam często ,,Jednego z dziesięciu" i bardzo często zdarza się tak, że osoby z nie wiadomo jak wspaniałym wykształceniem odpadają szybko, a ludzie bez dyplomu wyższej uczelni kończą cały odcinek z bardzo wysokim wynikiem.

    Dlatego ważne jest to, do czego się w życiu dojdzie, a nie papierki. Gates czy Jobs to dobre przykłady, mieli pomysły i energię by je zrealizować. I nie ma tu znaczenia, że nie ukończyli nie wiadomo jakich studiów.

    Łazienki to na pewno przyjemne miejsce, choć boję się, że za x lat będzie to taki Central Park Warszawy.

    Pozdrawiam!

  • Niepoprawna Politycznie
    25 kwietnia, 2015

    W dzisiejszych czasach trzeba mieć sporo szczęścia i głowę na karku. Wykształcenie nie jest konieczne.

  • Paola Lauretano
    25 kwietnia, 2015

    Ciao Karo, have a lovely WE!!!
    Kisses, Paola.

    Expressyourself

    My Facebook

  • Giga
    25 kwietnia, 2015

    A ja myślałam , że już minęły czasy wytykania, że ktoś nie ma skończonych studiów. Ja mam i pomogło mi to zdobyć pierwszą pracę, ale to było sporo temu i trochę inaczej na to patrzono. Teraz moim zdaniem trzeba mieć pomysły, ambicję , odwagę, spryt i można prowadząc własną działalność dobrze żyć. Pozdrawiam.

  • Agnieszka SportyGirl
    25 kwietnia, 2015

    Miałam więcej od Ciebie szczęścia i nie musiałam przerywać nauki. Teraz mam magistra i nigdy przez myśl mi nie przeszło, że jestem z tego powodu od kogoś lepsza. Za to ostatnio usłyszałam, że chyba na głowę upadłam skoro po zrobieniu magistra chcę być po prostu trenerem personalnym 😀 Przecież to degradacja społeczna! Przyznam się, że osłupiałam po usłyszeniu tego.

  • simplife pl
    25 kwietnia, 2015

    Pewnie zaraz zostanę odstrzelona, jednak dla mnie wykształcenie to jedna wielka ściema w dodatku ogromnie przereklamowana. Liczy się to co mamy w głowie i w sercu, a nie to co wyczytaliśmy w NARZUCONYCH nam książkach ani czego nauczyliśmy się na blaszkę, żeby zdać egzamin. Jeśli jakaś tematyka cię interesuje zawsze jesteś w stanie znaleźć wystarczającą ilość źródeł informacji, żeby dostatecznie ją pogłębić. I taka wiedza moim zdaniem jest o wiele bardziej wartościowa, ponieważ robisz to z własnej woli, dlatego że cię to interesuje, a nie dlatego że musisz.

  • Magdalena B
    26 kwietnia, 2015

    hmm jam myslę, że to nie żadna szkoła czyni człowieka mądrym. Oczywiście w danej dziedzinie będzie mistrzem itd ale życia tam się nie nauczy…

  • Codzienność skrzeczy.
    26 kwietnia, 2015

    Tylko polecam, żebyś sobie rozłożyła zadania na jakiś czas. Bo po wczoraj widzę, że ma to jednak znaczenie. Za dużo rzeczy jednego dnia chciałem zrobić.

    Pozdrawiam!

  • Marta
    26 kwietnia, 2015

    Panikowałam, kiedy musiałam zrezygnować ze studiów, bo jak to żyć bez żadnego większego wykształcenia? Z biegiem czasu okazało się, że papierek z uczelni nie ma żadnego znaczenia i ważne jest tylko doświadczenie. Ale chciałabym skończyć te studia… tak dla siebie.

  • JoAnna I. - K.
    26 kwietnia, 2015

    Ręce i szczęka mi opadają, gdy czytam, co czytam. 🙁
    Człowiek ma prawo spojrzeć na drugie człowieka (i na zwierzę też) z góry jedynie wtedy, gdy chce go (je) podnieść…

    Znam tylu buraków z tytułami, że aż szkoda gadać. I cudownych, mądrych ludzi bez jakichkolwiek papierków…

    Poza tym to mali ludzie najczęściej te papierki kolekcjonują lub kupują.

    Serdeczności, Karo! Się nie łam i nie poddawaj, po prostu rób swoje!

  • Katsunetka
    26 kwietnia, 2015

    Podsumowanie jak najbardziej trafne. Nawet nie ma co już tutaj dodawać, chyba tylko że jak człowiek się rozejrzy w koło siebie okazuje się, że zna wiele osób oceniających drugiego po papierku jaki ma.
    Faktem jest jednak, że czasami bez papierka i wiele lat doświadczenia jest nic nie warte. Tak przypomina mi się kolega, który chcąc zmienić pracę zdobywał właśnie papierek mimo tego, że był na prawdę specjalistą w swojej dziedzinie. Czasami po prostu potrzeba dokumentu mimo wszystko.

  • F-lover Fashion Blog
    26 kwietnia, 2015

    work is the answer!
    xoxo Gi.

    new post
    http://f-lover-fashion-blog.blogspot.it

  • Małgorzata K.
    26 kwietnia, 2015

    Świetnie napisane. Sama dopiero robię średnie i pewnie na tym pozostanę, ale to nie znaczy, że jestem gorsza !!!

  • Alice
    26 kwietnia, 2015

    genialny post!

  • psyche tee
    27 kwietnia, 2015

    "Ważne jest również to, jak traktuje się drugiego człowieka i czy ma się do niego szacunek. Bo to nie wykształcenie determinuje to, kim jesteśmy… jest jeszcze doświadczenie życiowe, umiejętności, pasja, kreatywność i wiele innych cech, które się na człowieka składają.ne słowa.
    Napisze wiecej, nasz zawód ani tytuł w ogóle nie determinuje tego, jakimi jestesmy ludzmi. Wiele osob sadzi, ze za wyksztalceniem ida okreslony cechy, osobowosci, kutura osobita itd., jak bardzo jest to mylace. Znam nie jednego profesora, ktoremu w kwestii kultury, szacunku do drugiegi czlowieka i madrosci zyciowej, naprawde wiele brakuje w orownaniu do starszej kobiety zyjacej na wsi, ktora czesto nawet nie sonczyla sredniej szkoly.

    Karolina to dokladnie tak jak napisalas-wazne jest co mamy w srodku, w swoim sercu i jak traktujemy drugiego czlowieka. Tego nie da nam zadna uczelnia, tytul, dwa faultety, doktort czy nie wiem co jeszcze…tylko praca nad swoim rozwojem, moze sparwic, ze bedziemy lepszymi ludzmi…

    I bardzo dobze, ze Ty nie masz sobie niz do zarzucenia w kwestii swojego wyksztalcenia. Nie masz sie czego wstydziec. I nigdy nie daj sobie wmowic, ze jest inaczej.

    w naszym kraju, wszyscy ktorzy maja wyzsze wyksztalcenie sa nikim (bo przeciez mgr moze zrobic kazdy), a ci ktrzy nie maja studiow, to juz prawie kategoria podczlowieka…Dewaluacja i czlowieka i studiow…jakos poza granicami naszego kraju ludzie nie maja takich kompleksow, chociazby w Niemczech czy Anglii…nie mowiac juz o USA…

  • Marzena W
    27 kwietnia, 2015

    Masz rację a w zasadzie Twój tekst można odnieść nie tylko do wykształcenia, ale też pochodzenia, koloru skóry, wyglądu, płci etc. Zawsze można się kogoś czepić za coś i robią to ludzie, którzy mają bardzo niską samoocenę. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Bella blog
    11 maja, 2015

    masz rację 🙂

  • Szczerze? Mam wyższe wykształcenie, jestem magistrem inżynierem państwowej, szanowanej uczelni. Namęczyłam się na studiach, nikt mi ich nie sfinansował. I co? I bardzo żałuję, że je skoczyłam. Miało tak bardzo brakować w Polsce inżynierów, a generalnie gdyby nie upór żeby znaleźć jakąkolwiek pracę to chyba nadal bym jej nie miała. Gdyby poszła do dobrego technikum to przynajmniej byłaby większa szansa żebym pracowała w swoim zawodzie, robiłabym to co lubię i nie otrzymywałabym 10. najniższej krajowej. O – to takie spostrzeżenie na studia w naszym pięknym kraju.

  • Andanowa
    8 czerwca, 2015

    Oczywiście, że tytuł niczego nie zmienia! Choć sama mam wyższe wykształcenie to wcale nie czuję się w żaden sposób "lepsza" od tych, którzy go nie mają. Przywołam historię mojej mamy.
    Odkąd pamiętam, w prawie każdy weekend mama była w szkole. Pracowała w jednym zawodzie, gdzie co chwila zmieniały się wymagania co do "papierków" i żeby utrzymać stanowisko musiała jeździć na różne kursy, do kolejnych szkół policealnych itd. Trwało to jakieś 20 lat (no pewnie z przerwami) po czym, w wieku 43 lat poszła na studia, bo znów zmieniły się przepisy. Poszła na kierunek, który przygotowywał do zawodu, w jakim pracowała od kilkudziesięciu lat! Czy to nie jest paranoja? Przy czym miała zajęcia np ze świeżymi magistrami, którzy byli tylko teoretykami, a ona miała to wszystko w małym paluszku. Idiotyzm.

  • Halina
    30 sierpnia, 2015

    Popieram cę całkowicie – bo gdzie człowiek w stosie papierów?

  • My Home Rules
    16 marca, 2016

    Super napisane. Myślę, że osoby które nie mają wyższego wykształcenia są bardziej życiowo zaradne, bo taki mgr po studiach liczy na to, że z łatwością dostanie pracę, bo przecież ukończył studia. Osoba, która tego nie zrobiła musi się natrudzić żeby do czegoś dojść i zdobywa większą moim zdaniem wiedzę na temat przedsiębiorczości i zaradności. często takie osoby zakładają własne firmy i dochodzą wyżej niż niejeden mgr. Wiem to z autopsji, bo sama jestem po studiach a mój mąż ma wykształcenie średnie i zawsze dawał radę i ma smykałkę do biznesu a ja jestem bardziej wycofana i ciężko mi samej podjąć jakieś ryzyko.