Kapitan Phillips – liczy się tylko przetrwanie

To jeden z takich filmów, jakie lubię – trzymający w napięciu do ostatnich sekund, zmuszający widza do myślenia, a do tego oparty na prawdziwych wydarzeniach. To film, w którym Tom Hanks zagrał rolę swojego życia, bo był tak autentyczny, że momentami można było zapomnieć, że oglądamy film. I zupełnie nie rozumiem, dlaczego przeszedł on przez polskie kina jakoś zupełnie bez echa.
Tymi wydarzeniami żył cały świat kilka lat temu. Kapitan Richard Phillips udaremnia porwanie amerykańskiego kontenerowca Maersk Alabama, a sam zostaje uprowadzony przez somalijskich piratów i przez cztery dni jest ich zakładnikiem. Reżyser Paul Greengrass nie po raz pierwszy w swojej karierze sięga po prawdziwe wydarzenia, by stworzyć film, a sam obraz kręcony jest tak, że mamy wrażenie oglądania filmu dokumentalnego.
Film nie podaje nam na tacy ocen – nie ma tutaj jednoznacznie pokazanych dobrych marynarzy i złych piratów. Jest kapitan, który wyrusza w rejs z nową załogą i somalijscy rybacy, którzy wyruszają porwać statek w grupie, która wcześniej się nie znała, a niektórzy z nich w ogóle nie zdawali sobie sprawy, w co się pakują. Akcja filmu rozgrywa się dwutorowo – widzimy, jak jedni i drudzy przygotowują się do rejsu. Film pokazuje sposób myślenia każdej ze stron, dylematy i motywy działania, a reszta leży po stronie widza. Oglądamy więc dramat ludzi, zderzenie dwóch różnych cywilizacji, świata bogactwa i biedy, widzimy desperację i walkę o przetrwanie po każdej ze stron. Nikt z nas nie przekreśli jednoznacznie biednych Somalijczyków, bo w filmie możemy wejść także w ich skórę.
Zarówno piraci, jak i marynarze mają nad sobą przełożonych, więc i jedni i drudzy są ofiarami jakiegoś systemu. Patrząc na środki powzięte w filmie na walkę z piratami nie sposób sobie zadać pytania, dlaczego marynarze nie mają broni (posiadania tej nie pozwalało im wówczas prawo), ani żadnej ochrony.
Muszę przyznać, że wcześniej, mimo wielu wybitnych kreacji, nie przepadałam za Tomem Hanksem. W tym filmie jednak skradł mi serce. Na początku filmu obserwujemy opanowanego, rzetelnego i racjonalnego człowieka, ojca rodziny, nad którym w ostatnich minutach filmu zupełnie biorą górę emocje. To co oglądamy na ekranie, to naprawdę aktorski majstersztyk i nie mogę uwierzyć, że nie znalazł się wśród nominowanych do Oscara. Jeśli zobaczycie ostatnie sceny filmu, zrozumiecie, o czym mówię.
Patrząc na to, co przeżywa kapitan, aż trudno uwierzyć, że prawdziwy Richard Phillips już rok po tych wydarzeniach znów wrócił na morze. Dla mnie to jeden z najlepszych filmów, jakie ostatnio widziałam. Koniecznie musicie zobaczyć!

alicjamagdalena
19 stycznia, 2014Koniecznie muszę zobaczyć!
karolyna
19 stycznia, 2014Haha, ja obiecalam sobie nigdy nie stracic zainteresowania muzyka! A co do filmu…nie lubie filmów na myslenie, wole ksiazki. Film ogladac po to zeby sie głownie ogłupic xD
Aengie
19 stycznia, 2014nie widziałam go 😛
Testerka
19 stycznia, 2014W takim razie koniecznie muszę go obejrzeć.
nataszkowiec
19 stycznia, 2014bardzo fajny post 🙂
Senses Angel
19 stycznia, 2014Nie słyszałam o tym filmie, ale skoro widz musi myśleć to już wiem, że mi się spodoba.. nie przepadam za filmami,w których wszystko jest jasne po 2 minutach oglądania..
miraga
19 stycznia, 2014Brzmi ciekawie, trzeba obejrzeć.
Marta
19 stycznia, 2014słyszałam o tym filmie, ale jakoś o nim zapomniałam 🙂 Muszę obejrzeć 🙂
Pa ula
19 stycznia, 2014Oglądałam już jakiś czas temu i bardzo mi się podobał. Ja jako pierwsza płaczka oczywiście się pobeczałam na koniec 🙂 Z filmów, w których grał Tom Hanks uwielbiam jeszcze Forrest Gump, ale to chyba każdy widział 🙂
Agusiek
19 stycznia, 2014Będziemy musieli obejrzeć :))
Patrycja Pieguska
20 stycznia, 2014brzmi nie źle:)
zaraz sobie zapisuję…
pozdrawiam
Asia Ruszczyk
20 stycznia, 2014musze koniecznie obejrzeć!!
Anna Zając
20 stycznia, 2014Coś dla mojego męża:)
http://fashionable.com.pl/
Elżbieta Dz.
20 stycznia, 2014Post zachęca do zobaczenia. 🙂
Bellissima
20 stycznia, 2014Koniecznie muszę w końcu obejrzeć;)
Kamila (brunetteblend)
20 stycznia, 2014Z chęcią obejrzę 🙂
Patrycja M.
22 stycznia, 2014Nie oglądałam … ale zachęciłaś mnie do obejrzenia 🙂
Just Lovely
23 stycznia, 2014Też pisałam na blogu o tym filmie. Mi się bardzo podobał i polecam tym, którzy nie widzieli 🙂