Ta historia się tak nie skończy

Czasem w życiu przychodzi moment, w którym wydaje Ci się, że fabuła jest już przesądzona. Sprawy poszły nie po Twojej myśli, nie widzisz wyjścia, tracisz energię i ochotę na dalszą walkę. Ale wiedz, że w każdej chwili masz możliwość i siłę powiedzieć: „ta historia się tak nie skończy”. Ta myśl może być dla Ciebie potężnym zastrzykiem motywacji i nadziei, bo przypomina, że od Ciebie w dużej mierze zależy, jak potoczy się ciąg dalszy.
Dokładnie rok temu doszłam do ściany i jedyne o czym marzyłam, to żeby się już nie obudzić. A wszystko zaczęło się od chorej intrygi, którą ktoś nakręcił wkładając w moje usta rzeczy, które nie miały miejsca i dorabiając do nich swoją własną narrację. A potem – jak się dziś dowiaduję – kolejną i kolejną… Bo z czasem coraz więcej ludzi dzieli się swoją perspektywą i widzę to wszystko szerzej. Co nie zmienia faktu, że zostałam „ukarana” za coś, czego nie zrobiłam, totalnie bez prawa do obrony. Gdy dziś wracam pamięcią do tamtego czasu, nadal nie mogę uwierzyć, że to się działo naprawdę. Ale wtedy nie było mi zupełnie do śmiechu. Co gorsza nie mogłam rozmawiać o moim problemie z najbliższymi mi ludźmi, bo nałożono na mnie tajemnicę. Potraficie sobie to wyobrazić? Ktoś robi Wam krzywdę, rozpadacie się na strzępki i nie wolno Wam nikomu o tym mówić. Nikomu. Moi przyjaciele trwali przy mnie, ale zupełnie nie wiedzieli, jak mi pomóc, bo nie wiedzieli, co się ze mną dzieje. Zostałam z tym sama, co bardzo odbiło się na moim zdrowiu. Cierpiało moje ciało i moja dusza. I wtedy zadzwonił telefon w zupełnie innej sprawie – i w trakcie rozmowy usłyszałam, że potrzebuję profesjonalnej pomocy, że nie poradzę sobie z tym sama. Tak trafiłam do lekarza, zaczęłam walkę o siebie i długą terapię, która wciąż trwa, a która sprawiła, że dziś jestem w innym miejscu. Gdyby nie ten jeden telefon, być może ta historia skończyłaby się tragicznie.

Ktoś powie, że przecież nie było po mnie widać, że jest aż tak źle. Tak bywa z kryzysami. To, że wkładasz całą swoją energię w to, żeby być wysokofunkcjonującą osobą w ciągu dnia, nie znaczy, że w środku nie jesteś zupełnie pusta i nie zalewa Cię mrok. Czasem po prostu wracając do domu płaczesz jak dziecko przez godzinę albo dwie. Albo idziesz spać. To także ja – na co dzień uśmiechnięta osoba, której wszędzie pełno, odnosząca sukcesy (przyjemniej w swoim przekonaniu – bo przecież dla każdego sukcesem jest coś innego), pełna pomysłów i zawsze gotowa do pomocy każdemu. A potem wracałam do domu, rozpadałam się na milion kawałków i płakałam godzinami. To co mnie uratowało, to obecność ludzi, którzy trwali i dawali pewność, że nie jestem sama. I to dobro, które raz zasiane wraca do nas – a które do mnie wracało na każdym kroku.
Wiele osób mylnie zakłada, że ich porażki lub życiowe zakręty definiują ich przyszłość. Tymczasem nie ma nic bardziej mylnego – dziś wiem, że o tym, jak zakończy się Twój rozdział, decyduje przede wszystkim Twoja wytrwałość i umiejętność wyciągania wniosków z trudnych doświadczeń. Każdy z nas ma prawo do zmiany, do podjęcia nowej decyzji, do rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Zdarza się, że potrzebujemy do tego wsparcia bliskich, rozmowy z przyjacielem czy nawet profesjonalnej pomocy. To nie jest oznaka słabości, lecz mądrości i odwagi.

Twoje życie to nie jest z góry ustalony scenariusz, w którym jedynym zadaniem jest gra roli przewidzianej przez innych. Nawet jeśli czujesz, że twórcy Twojego dotychczasowego „filmu” – być może rodzice, nauczyciele czy różne okoliczności – ukształtowali go w określony sposób, masz prawo przejąć kontrolę nad dalszym ciągiem wydarzeń. Zastanów się, co możesz zrobić już dziś, by nadać swojemu życiu nowy kierunek. Czy to będzie zmiana nawyków, czy może zapisanie się na kurs, który zawsze Cię interesował? A może wprowadzenie większej dawki uważności i wdzięczności do codziennych rytuałów?
Dziś jestem w innym miejscu, mam zupełnie inną wizję swojej przyszłości, powoli odbudowuję siebie, wiodę spokojne życie zwykłego człowieka i jestem bardzo, bardzo szczęśliwa z tego, gdzie jestem. Choć rok temu jedynym moim marzeniem było, żeby zniknąć, znów zaczęłam się uśmiechać. Choć nadal bywa trudno. To co się wydarzyło to dla mnie osobiście droga do piekła i z powrotem. Ale przekonałam się, że zawsze jest jakieś wyjście, alternatywna droga – bez względu na to, w jakim jesteś momencie, w każdej chwili możesz powiedzieć „To nie tak skończy się moja historia”. I zacząć ją budować na nowo. W nowym miejscu, z nowymi ludźmi, z nową wizją siebie i nowymi celami.

Nawet najdrobniejsza korekta jest początkiem potężnej przemiany. To właśnie sumiennie wykonywane drobne kroki, podejmowanie nowych wyzwań i gotowość do nauki tworzą fundament pod nowy rozdział w Twojej historii. Pozwól sobie na wiarę w to, że los możesz współtworzyć każdego dnia – bo Twoja historia naprawdę nie musi się skończyć tak, jak zaplanowali sobie inni ludzie.

angiesrecipes
13 stycznia, 2025I am glad that you are feeling better now. And it’s great that you had friends there for you when you couldn’t talk to your family. I hope that you continue to heal from your pain, either emotional or physically.
Jardian
13 stycznia, 2025Bardzo mądry i życiowy post Karolino. Tak wielu z nas na co dzień zmaga się z tyloma rzeczami. Pozdrawiam ! .
jotka
13 stycznia, 2025Twoja historia potwierdza prawdę, że czasami jeden człowiek może odmienić nasze życie , zarówno negatywnie jak i wręcz przeciwnie.
Z moich doświadczeń wynika, że czasami warto tez zawalczyć o siebie na drodze buntu i przeciwstawienia się agresorowi w naszym życiu, kimkolwiek jest, bo albo bunt, albo życie bez nadziei na lepsze.
Super, że podzieliłaś się swoja historią, to być może znak dla wielu, by zawalczyć o siebie!
Życzę Ci by teraz było tylko lepiej!
Agnieszka Kaniuk
13 stycznia, 2025Uśmiech na ustach, a w sercu ból, to najtrudniejsza ze wszystkich ról. Życzę siły i cieszę się, że wytrwale walczysz o siebie kochana.
Wioleta Sadowska
13 stycznia, 2025Jaki piękny, inspirujący i motywujący wpis. Jak dobrze, że idziesz do przodu.
Aisab
13 stycznia, 2025Sprawy poszły nie po mojej myśli, nie widzę wyjścia, straciłam energię i ochotę na dalszą walkę…a jak się straci także nadzieję, to pozostaje już tylko…wiara;
Aga
13 stycznia, 2025Po przeczytaniu twojej historii, widziałam po części w niej siebie. Rok męki zdrowie psychiczne u dna. Niestety ja nie miałam tyle szczęścia, aby mieć wsparcie innych osób. Ale był to czas ogromnych przemyśleń, myśli „czy ja dbam o siebie”? „Czy potrafię stawiać granicę”? „Dlaczego nie pasuje do tego świata”?
Był to czas który pokazał mi , że czas o siebie zadbać, nie spełniać wiecznie woli innych, gdzie i tak nie było się za to docenionym, ani widzianą. Walka z myślami mnóstwo łez, nieprzespane noce, które może teraz zaczynają się normować. Ale ta sprawa nie jest jeszcze do końca domknięta. Wiem że jako strzelec zakończyłam ten ciężki czas z roku 2024 , a rok 2025 to dla mnie rok uwolnienia, zamknięcie tych niechcianych spraw, ludzi. Jest to dla mnie czas kreacji, życia takiego jakie chcę. I z całego serca życzę Tobie Karolina abyś także wykreowała życie jakie chcesz. Żyj w harmonii i spokoju, niech cię otaczają tylko dobre dusze.
urocznica
13 stycznia, 2025Trzymaj się. Dużo siły i zdrowia. 🙂
Serpentyna
13 stycznia, 2025Ciesze sie ze Twoj problem dostal dobre zakonczenie, ze wrocilas do swej dawnej rownowagi psychicznej – czesto w takich sytuacjach dobrze jest wysluchac zdania innych, postronnych osob lub specjalistow by ujrzec nie tylko inna strone problemu ale sposob na wybrniecie tez.
Patryk, blog żywienie zbiorowe - gastronomia & psychologia
13 stycznia, 2025Kryzysy życiowe pojawiają się i odchodzą. Jak powiedział Seneka, iż „nieszczęśliwym nie czynią nas wydarzenia lecz sposób, w jaki do nich podchodzimy”.
Często ludzie mają przekonanie o tym, że skoro ktoś się śmieje i wygląda na radosną osobę, to nie ma żadnych problemów, a tak nie jest. Uśmiech może być maską wewnętrznego cierpienia. Depresja też tak może się przejawiać, że na zewnątrz uśmiechamy się, a wewnątrz czujemy ból, cierpienie wewnętrzne, pustkę i brak chęci do życia.
Bardzo smucą mnie mity na temat kryzysów psychicznych i depresji. Wiele ludzi nie próbuje zrozumieć tego, że powiedzenie „weź się w garść” komuś nie pomoże, bo to tak nie działa. Na wszystko też mamy etykiety, przypinamy ludziom rozmaite etykiety, począwszy od wariat, psychopata, aż po lenistwo. Łatwiej jest to zrobić niż bardziej rozmyślać na temat tego, z czym tak na prawdę człowiek się zmaga. Dostrzegam te zjawisko.
Ciężko jest zrozumieć kogoś, kiedy nie jesteśmy na ich miejscu. Możemy jedynie sobie tylko wyobrazić, ale i tak nie wiemy, jakbyśmy my sami by postąpili w takiej sytuacji, choć ludzie mają wysokie mniemanie o sobie, że lepiej wiedzą, tyle że wiedzą, że nic nie wiedzą.
Ponieważ od dłuższego czasu zaciekawiła mnie filozofa stoicka, która uczy przede wszystkim do dążenia poczucia szczęścia i satysfakcji z życia poprzez wewnętrzną moralną dyscyplinę i skupiania się na rzeczy, na które mamy wpływ, nie zależnie od czynników zewnętrznych.
I do dziś praktykuje się tę filozofię. Polecam na ten temat artykuł, który odnosi się do zastosowana tej filozofii we współczesnym życiu – https://zwierciadlo.pl/lifestyle/9812,1,czy-da-sie-byc-stoikiem-we-wspolczesnym-swiecie-zaufaj-aureliuszowi.read
Porażki nie definiują człowieka. Dzięki temu możemy zrozumieć i coś zmienić w naszym życiu, to cenne i pomocne lekcje życiowe. Na tym też nabywamy wiedzę, a przede wszystkim mądrość życiową.
Każdy człowiek zmaga się z czymś, a kult etykiet nie pomaga, a raczej szkodzi.
Bardzo trafnie podkreśliłaś, że to od nas zależy, jak się różne sprawy potoczą. Nasze życie jest takie, jakim uczynił nasze myśli – Marek Aureliusz, były cesarz rzymski i filozof stoicki.
Na koniec jeszcze podzielę się tym o to bardzo cennym i wartościowym cytatem od Marka Aureliusza:
„Podobny bądź do skały, o którą się ciągle fale rozbijają. Ona stoi, a koło niej usypiają bałwany wody. ‘O ja nieszczęśliwy, że mnie to spotkało’. Ależ nie tak! Lecz: ‘O ja szczęśliwy, że chociaż mnie to spotkało, żyję bez smutku, nie gnębi mnie teraźniejszość ani nie boję się przyszłości’”.
Bardzo ważne i wartościowe refleksje zawarte w tym wpisie. Mam nadzieję, że wielu osób skłoni do własnej refleksji i rozważań co do własnego życia.
Pozdrawiam cieplutko i od serca 🤗❤
Patryk, blog żywienie zbiorowe - gastronomia & psychologia
13 stycznia, 2025Kryzysy życiowe pojawiają się i odchodzą. Jak powiedział Seneka, iż „nieszczęśliwym nie czynią nas wydarzenia lecz sposób, w jaki do nich podchodzimy”.
Często ludzie mają przekonanie o tym, że skoro ktoś się śmieje i wygląda na radosną osobę, to nie ma żadnych problemów, a tak nie jest. Uśmiech może być maską wewnętrznego cierpienia. Depresja też tak może się przejawiać, że na zewnątrz uśmiechamy się, a wewnątrz czujemy ból, cierpienie wewnętrzne, pustkę i brak chęci do życia.
Bardzo smucą mnie mity na temat kryzysów psychicznych i depresji. Wiele ludzi nie próbuje zrozumieć tego, że powiedzenie „weź się w garść” komuś nie pomoże, bo to tak nie działa. Na wszystko też mamy etykiety, przypinamy ludziom rozmaite etykiety, począwszy od wariat, psychopata, aż po lenistwo. Łatwiej jest to zrobić niż bardziej rozmyślać na temat tego, z czym tak na prawdę człowiek się zmaga. Dostrzegam te zjawisko.
Ciężko jest zrozumieć kogoś, kiedy nie jesteśmy na ich miejscu. Możemy jedynie sobie tylko wyobrazić, ale i tak nie wiemy, jakbyśmy my sami by postąpili w takiej sytuacji, choć ludzie mają wysokie mniemanie o sobie, że lepiej wiedzą, tyle że wiedzą, że nic nie wiedzą.
Ponieważ od dłuższego czasu zaciekawiła mnie filozofa stoicka, która uczy przede wszystkim do dążenia poczucia szczęścia i satysfakcji z życia poprzez wewnętrzną moralną dyscyplinę i skupiania się na rzeczy, na które mamy wpływ, nie zależnie od czynników zewnętrznych.
I do dziś praktykuje się tę filozofię. Polecam na ten temat artykuł, który odnosi się do zastosowana tej filozofii we współczesnym życiu – https://zwierciadlo.pl/lifestyle/9812,1,czy-da-sie-byc-stoikiem-we-wspolczesnym-swiecie-zaufaj-aureliuszowi.read
Porażki nie definiują człowieka. Dzięki temu możemy zrozumieć i coś zmienić w naszym życiu, to cenne i pomocne lekcje życiowe. Na tym też nabywamy wiedzę, a przede wszystkim mądrość życiową.
Każdy człowiek zmaga się z czymś, a kult etykiet nie pomaga, a raczej szkodzi.
Bardzo trafnie podkreśliłaś, że to od nas zależy, jak się różne sprawy potoczą. Nasze życie jest takie, jakim uczynił nasze myśli – Marek Aureliusz, były cesarz rzymski i filozof stoicki.
Na koniec jeszcze podzielę się tym o to bardzo cennym i wartościowym cytatem od Marka Aureliusza:
„Podobny bądź do skały, o którą się ciągle fale rozbijają. Ona stoi, a koło niej usypiają bałwany wody. ‘O ja nieszczęśliwy, że mnie to spotkało’. Ależ nie tak! Lecz: ‘O ja szczęśliwy, że chociaż mnie to spotkało, żyję bez smutku, nie gnębi mnie teraźniejszość ani nie boję się przyszłości’”.
Bardzo ważne i wartościowe refleksje zawarte w tym wpisie. Mam nadzieję, że wielu osób skłoni do własnej refleksji i rozważań co do własnego życia.
Pozdrawiam cieplutko i od serca 🤗❤
Magda
13 stycznia, 2025Cieszę się, że ktoś podał Ci pomocną dłoń i udało Ci się przezwyciężyć te problemy, samotna walka może być bardzo trudna, dlatego tak ważne jest wsparcie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i w nowym etapie życia 🙂
Radiomuzykant-ka
13 stycznia, 2025Ja też poszłam do piekła i z powrotem. Aktualnie jestem po raz drugi na dziennym oddziale psychiatrycznym. Ciesze się, że i Tobie się udało znaleźć pomoc i idziesz dobra droga. Moc uścisków. 🙂
Fá menor
13 stycznia, 2025É muito bom quando se consegue dar a volta por cima. Para isso é bom não desistir e encontrar ajuda. Passinho a passinho, sim, como bem diz.
Grata pelo testemunho.
Beijinhos e todo o bem! Um ano de luz e vida!
Citu
14 stycznia, 2025Me alegra que estés mejor y que hayas buscado ayuda. Uno no es sus problemas sino la forma de superarlos y seguir luchando. Te mando un beso.
Asia Czytasia
14 stycznia, 2025Ważne, że ktoś/coś dało ci siłę, aby zawalczyć o siebie. Trzymaj się ciepło 🙂
Krystyna 7 8
19 stycznia, 2025Czasami każdemu zdarzają się ciężkie chwile w życiu. Ale nie było powiedziane, że będzie lekko. . Życzę ci pewności siebie i zdecydowania. Pozdrawiam
Alicja
14 stycznia, 2025W trudnych sprawach ważne że nie jesteśmy sami. Pomoc innych jest bardzo ważna bo sami czasami nie potrafimy się podnieść. Dobrze że dałaś radę i jest coraz lepiej. Pozdrawiam :-).
Brian's Home ~ Forever
14 stycznia, 2025That really is so true, every day can be a new beginning with a fresh start!
Madeleine
16 stycznia, 2025Cieszę się, że wyszłaś na prostą z tak ciężkiej sytuacji. Tym bardziej, że musiałaś się z nią zmagać praktycznie sama. Musimy bardziej uważać kogo spotykamy w swoim życiu i nigdy, przenigdy się nie poddawać. Żeby się świat miał walić zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
Lux G.
16 stycznia, 2025Oh, wow. Karolina, thank you for sharing your deeply personal and powerful story. It’s incredible how you found the strength to take control of your life, even when things seemed darkest. It’s a beautiful reminder that we all have the power to rewrite our own stories, no matter where we start. Love and light!
Monika
16 stycznia, 2025Bardzo mądry wpis. Sama jestem teraz w podobnej sytuacji, więc tym bardziej świetnie Cię rozumiem.
Stanley Maruda
16 stycznia, 2025Z życiem jest jak z pogodą, raz świeci słońce, innym razem pada deszcz, a nawet zdarzają się (życiowe) burze. Ważne by ze wszystkiego wyciągnąć jakąś lekcję i mimo wszystko się nie poddawać.
Pani Ogrodowa
16 stycznia, 2025Och… nie znam Cię osobiście, tylko wirtualnie, ale zawsze robisz na mnie wrażenie pozytywnej i radosnej osoby. Wiem, że to tylko moje odczucie i z pewnością subiektywne.
Ale jak zaczęłam czytać, to mnie zmroziło. I za chwilę ulga, że to przeszłość. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Ci się udało. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, nie byłam ani w piekle, ani nawet na jego progu, więc z pewnością nie wiem, jak to jest, ale szczerze współczuję i powtórzę… OGROMNIE się cieszę, że to przeszłość. Nawet, jeśli ciągle jeszcze walczysz o siebie, to myślę, że jesteś na bardzo dobrej drodze.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki i wirtualnie przytulam.
Trzymaj się, Karolinko <3
tomthebackroadstraveller
16 stycznia, 2025…life takes unexpected twists and turns!
Beites
17 stycznia, 2025No cóż, nadzieja umiera ostatnia. Miłego weekendu, beijinhos ´,~`))))
Klaudia Zuberska
18 stycznia, 2025Cieszę się, że podzieliłaś się z nami swoją historią. To nie jest łatwe, to nie jest miłe ale pokazuje, że o problemach warto mówić (pisać) i stawiać im czoła. Ludzie mają różne problemy, różne kryzysy i często się im poddają. Życie stawia nam na swojej drodze różne przeszkody, tak naprawdę tylko od nas zależy czy je przeskoczymy. Czasem jest mega trudno, ale zawsze warto, bo później znów idziemy prostą drogą. Wszystkiego dobrego!
AnSa
19 stycznia, 2025witam Cię Karo💚
niezwykła notka! ..wspaniale, że napisałaś o swoich problemach, które masz już za sobą.. Twoja historia jest ogromnie ważna i może pomóc innym..
poruszyłaś niezwykle ważny temat, znany mi z własnej autopsji..
cudownie, że miałaś wsparcie w tym ciężkim okresie..
niekiedy dopada nas bardzo ciężki czas, bardzo trudny czas, chorowity, powikłany, smutny, mroczny, ciernisty,
depresyjny, apatyczny..
wówczas musimy, pomimo wszystko, wykrzesać iskry, by wzniecić niezwykłą siłę, żeby to przetrwać, przetrzymać..
'Dopóki istnieje życie, jest nadzieja.’ Stephen Hawking
'Wystarczy promyk nadziei, aby otworzyło się niebo.’
'W momentach trudnych miej zawsze nadzieję dni pogodnych.’ Katon Starszy
– pozdrawiam Cię Kochana najcieplej, przytulam mocno, życzę zdrówka i cudownych chwil każdego dnia 🤗😘🥰
oko
20 stycznia, 2025gratulacje. coś zmienić, mimo nieprzychylnych wiatrów, to sztuka.
to dlatego kobiety zmieniają fryzurę? jest takie powiedzenie, że zmieniają fryzurę, zmieniając życie/faceta/idee- od czegoś trzeba zacząć
Name porventura escrevo
20 stycznia, 2025Great story
Love writing
Venus
20 stycznia, 2025Ludzie bywają okropni niestety ostatnie 5 lat tego doświadczam . Życie wiele razy nas zaskakuje czy to na plus czy na minus
MaB
20 stycznia, 2025Nawet nie wiesz jaki Twój wpis jest ważny i dla ilu osób może być impulsem do pozytywnych zmian.
Dobrego nowego tygodnia, miesiąca, roku…
L
20 stycznia, 2025Przykra historia, ale najważniejsze, że sobie z tym poradziłaś i że byli przy Tobie ludzie, dla których jesteś ważna. Ja mam tak, że muszę z siebie coś wyrzucić, bo już się tego nauczyłam. Kiedyś wszystko w sobie dusiłam i to nie było ok. Chociaż tajemnica zawodowa to zawodowa, dokumenty się podpisuje i odpowiedzialność karna grozi…
Name porventura escrevo
21 stycznia, 2025Great relationsbip advice
Christine
21 stycznia, 2025So glad you are doing better.
Allie Mackin
22 stycznia, 2025Oh I am sorry you were struggling but glad you are doing somewhat better and found an outlet. This can be very beneficial.
Allie of
http://www.allienyc.com
Margaret
22 stycznia, 2025It’s wonderful that you are feeling much better and looking forward to many things.
Do take care and there always light at the end of the tunnel.
Jestem Magdalena | 30plusblog
22 stycznia, 2025Większość naszych smutków, lęków i tragedii wywołują właśnie inne osoby. Chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego jeden drugiemu takie rzeczy robi. Czyny i słowa są mocne w swym działaniu a wielu z nas jest zbyt zlękniona, słaba na odpowiednią reakcję.
JoAnna
22 stycznia, 2025Karolina jesteś cudowną kobietą, mądrą i piękną! Twój post jest bardzo motywujący. Pozdrawiam Ciebie i życzę Ci jeszcze więcej dobra! Tak, bo ono zawsze wraca zwielokrotnione! Uściski!
sobiepop.blogspot.com
22 stycznia, 2025Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią.
Masz rację pisząc, że małymi kroczkami można wiele osiągnąć. Ten pierwszy krok wymaga odwagi, ale po nim jest już z górki.
Pozdrawiam serdecznie
Veronica Lee
23 stycznia, 2025Thank you for sharing your story so openly. It’s such a reminder that even when things feel hopeless, we have the power to change our path. I love what you said about small steps leading to big transformations—so true. Wishing you all the peace and happiness as you keep building this new chapter. ❤️
anies
26 stycznia, 2025Keep going, and know that your story can inspire others to keep fighting too…
Ismena
26 stycznia, 2025Witaj odrobiną przedwiośnia
Tak małymi krokami można wiele zmienić. Niedawno przeczytałam artykuł „Kaizen – metoda małych kroków”
I rzeczywiście jeden człowiek może odmienić nasze życie.
Pozdrawiam końcówką stycznia
Myśli Potarganej
26 stycznia, 2025Kochana… gratuluję Ci siły. Gratuluję Ci, że potrafiłaś z tego wyjść, ale też że potrafiłaś nam to opowiedzieć. Nie wiem tak naprawdę, co wymagało większej odwagi i determinacji. Trzymaj się cudowna kobieto!
Di bloguje
27 stycznia, 2025Bardzo życiowy tekst…
Alicja
29 stycznia, 2025Mądry tekst i na pewno wielu osobom pomoże w walce o to by było lepiej . Oby każdy znalazł w sobie siłę do dążenia ku lepszemu mimo porażkom a one każdego spotykają. Pozdrawiam :-).
Kinga
2 lutego, 2025W takich momentach wsparcie bliskich osób jest bezcenne. Cieszę się, że wyszłaś z tej sytuacji obronną ręką.
Ania
4 lutego, 2025Wow… co za historia. Dzięki, że się tym podzieliłaś. To niesamowite, jak wiele w nas siły, nawet gdy wydaje się, że jej nie ma. Cieszę się, że jesteś w innym miejscu i że znalazłaś drogę do siebie. Mega inspirujące i przypominające, że nawet z największego mroku można wyjść. Ściskam mocno! ❤️
Justyna Parucka
5 lutego, 2025Nie ma co się ludźmi przejmować tylko iść przez życie z uśmiechem na ustach.
Pozdrawiam i zapraszam na nowy post 🙂 jusinx.blogspot.com.
EwaS
6 lutego, 2025Cieszę się że udało Ci się zażegnać kryzys, i trzymam kciuki za odbudowywanie siebie.
Ja jednak uważam że życiowe zakręty i porażki, może nie tyle definiują, co mają duży wpływ na przyszłość człowieka.
Pozdrawiam
R.A.Ciężka
7 lutego, 2025Cieszę się, że wszystko się u ciebie ułożyło. Całkowicie rozumiem, też przechodziłam przez różne kryzysy, jedne mniejsze, po których sama umiałam się pozbierać inne totalnie odbierające chęci do życia, przy których potrzebowałam pomocy. Ale masz rację, zawsze jest jakieś wyjście.
Melody Jacob
8 lutego, 2025Your story is incredibly powerful and inspiring. It’s heartbreaking to hear about the struggles you went through, but it’s a testament to your strength that you found the courage to seek help and take control of your story. The idea that you can change the narrative and decide how your journey will unfold is such a motivating reminder for anyone going through tough times. I’m so glad you found support when you needed it most, and your courage to keep fighting is truly admirable. It’s a powerful reminder that even when life feels darkest, there’s always a chance to rewrite the story.
anka
13 lutego, 2025Kochana, mogę Ci tylko pogratulować mądrości i odpowiedniego działania. Przeszłam kilka zakrętów w życiu, które musiałam pokonać sama, mając dwoje dzieci na pokładzie. Dałam radę, ale okupiłam to bardzo. Tym bardziej jestem pełna podziwu, że sięgnęłaś po pomoc i sama się nie zmagałaś z przeciwnościami, które mają to do siebie, że rosną i rosną, i rosną. Brawo TY!!!
Przytulam 💗anka
Name porventura escrevo
22 lutego, 2025What a great life advice.
Loved it
kathy leonia
24 lutego, 2025bardzo dobrze że już jestem po tym wszystkim i dzielisz się swoją historią!
Maria
20 marca, 2025Throughout life we sometimes go through very difficult moments, which will be much less painful if we have someone by our side to give us strength and courage.
May everything go well for you!