Róż Bourjois – moja kropka nad i

Bardziej zadomowieni czytelnicy pewnie zauważyli, że mam słabość do marki Bourjois. Być może to kwestia sentymentu. Kiedy jeszcze byłam w liceum, ciocia mojej przyjaciółki likwidowała dobrą drogerię, bo wyjeżdżali z mężem za granicę i obdarowała ją całą masą kosmetyków. Były tam też sporo kosmetyków Bourjois właśnie. Dla mnie wtedy był to niedostępny luksus, ale powiedziałam sobie, że kiedyś też będę je kupować. No i kupuję. Jedne są lepsze, inne gorsze, ale ten, który dzisiaj chcę Wam pokazać to absolutny nr 1. Nie tylko pośród kosmetyków Bourjois, ale wśród róży dostępnych na rynku.

Bourjois Rose de Jasper

Opakowanie tego różu jest niewielkie, bo ma zaledwie 4,5 cm średnicy i zawiera zaledwie 2,5 g różu.  Zamykane jest na magnes, więc nie ma obaw, że samo otworzy się nam w torebce. W górnej części znajduje się lusterko,  a w dolnej pachnący, jedwabisty róż oraz w komplecie pędzelek do jego nakładania. Jeśli chodzi o ten ostatni, nie jest on zbyt wygodny w użyciu i w domu nakładam go typowym pędzlem do różu, a ten dołączony wykorzystuję, jeśli muszę poprawić makijaż poza domem. Co do zapachu – jest to mocny różany aromat, kojarzy mi się z perfumami mojej babci. Z zapachami różanymi już chyba tak jest, że albo się je kocha, albo nienawidzi. Jeśli ktoś za tego rodzaju zapachem nie przepada nie musi się jednak martwić, bo zapach szybko ulatnia się po nałożeniu.

Róż ten jest wypiekany w specjalnych piecach w bardzo wysokiej temperaturze. Dla mnie to najlepszy drogeryjny róż, jakiego do tej pory używałam. Jest bardzo dobrze napigmentowany i już niewielka jego ilość wystarcza, aby wyczarować piękny efekt na policzkach. Przy pierwszych użyciach warto więc wziąć jego niewielką ilość, aby go „wyczuć”, bo w przeciwnym razie możemy zmalować sobie policzki niczym rosyjska matrioszka. Wcześniej było to trudniejsze, bo róż miał bardziej twardą konsystencję. Niedawno jednak firma zmieniła jego formułę, jest teraz bardziej miękki i jedwabisty, więc naprawdę nie trudno o przesadę. Z tego też powodu mimo 2,5 g pojemności róż jest naprawdę bardzo wydajny.

Bourjois Rose de Jasper

Kolor, który ja posiadam to „Rose de Jaspe” – to ciepły róż z perłową poświatą. Ale firma daje nam do dyspozycji paletę kilkunastu odcieni od jasnych do ciemnych różów, ciepłych i chłodnych, a także kilka odcieni wpadających w brąz. Można więc nie tylko dobrać odcień, w którym będzie nam najlepiej, ale nawet dopasować go do pory roku. Dobrze dobrany kolor sprawi, że róż będzie wyglądał bardzo naturalnie, sprawiając wrażenie, że to nasze naturalne rumieńce. Myślę, że nawet zwolenniczki bronzerów mogą znaleźć coś, co spełni ich oczekiwania. Do tego muszę przyznać, że jest dość trwały i bardzo ładnie się utrzymuje na policzkach.

Róż nie jest najtańszy, bo – w zależności od sklepu – kosztuje ok. 50 zł. Ostatnio na promocji w Rossmanie widziałam je za ok. 37 zł, a że dostępny jest w większości drogerii, pewnie na promocję trafić nie będzie trudno. Mogę Was zapewnić, że jest wart swojej ceny. Jego wydajność czyni z wydanych pieniędzy dobrą inwestycję. Moim zdaniem dorównuje różom z wyższej półki.

Przyznam się Wam jeszcze, że różów do makijażu używam od niedawna. Wcześniej wydawało mi się, że to zupełnie zbędne. Teraz wiem, że jest on przysłowiową kropką nad i – róż odmładza, odświeża i rozświetla cerę, a do tego pomaga złagodzić rysy twarzy.

A jak prezentuje się na policzkach, oceńcie sami…

Bourjois Rose de Jasper

Bourjois Rose de Jaspe

Używacie różu? Znacie róż Bourjois?

Buziaki!
signature
Subskrybuj, żeby nie przegapić żadnego posta!
Podaj swój e-mail, aby otrzymywać informacje o nowościach!
Tagi

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 komentarz
  • Maja
    11 stycznia, 2016

    Oj lubię bardzo ten róż 🙂

  • Lenya
    11 stycznia, 2016

    The blush looks beautiful on you, Karo. Karo I am not able to read your post, because you disabled the right click which I need to use my translator. Happy Monday, girl.
    hugs
    Lenya

    • Karolina Krawczyk
      11 stycznia, 2016

      Sorry, I will make right click on.

      • Lenya
        15 stycznia, 2016

        Thank you, Karo. As I already told you that the shade looks beautiful on you. I like it so much that I will look for *Rose de Jaspe* next time at the counter. Happy Friday, Karo.

  • Voguerka
    11 stycznia, 2016

    Jestem chyba jedyną osobą na świecie, która nie lubi tego różu. Dla mnie jest beznadziejny, mogłabym trzeć pędzlem godzinę a tego produktu nie da się nabrać. Może trafiłam na jakiś felerny egzemplarz… mój jest jak kamień 🙁

    • Karolina Krawczyk
      11 stycznia, 2016

      Może masz jeszcze ten wg starej receptury – kiedyś faktycznie były niczym kamień.

  • Mozaika Rzeczywistości
    11 stycznia, 2016

    Też właśnie taki wniosek wysnuwam, że jak jest zdrowie, to wszystko się powinno układać samo właściwie.

    Pozdrawiam!

  • Magda
    11 stycznia, 2016

    Bardzo ładny efekt :).

  • Lady Lilith
    11 stycznia, 2016

    Nice color. It has such a soft effect.

  • Maamaa BaalBinkaa
    11 stycznia, 2016

    Ja dziwnie czuję się z różem na policzkach. Chyba jeszcze nie trafiłam na ten jedyny 😉

  • domowacukierniaewy.blox.pl
    11 stycznia, 2016

    Ładnie wygląda na skórze 🙂

  • sylwia
    11 stycznia, 2016

    Nie miałam tego kosmetyku, a różu też używam opiera od niedawna.

  • Monyrka
    11 stycznia, 2016

    Ostatnio bardzo rzadko się maluję, ale jak już się zdarzy to mam kilka róży i używam 🙂 ale z Bourjois nie miałam.

  • MintElegance
    11 stycznia, 2016

    ja niedawno musiałam wyrzucić róż bourjois:(

  • Kathy Leonia
    12 stycznia, 2016

    moja mama uwielbia ten kosmetyk. używa go od zawsze. mi do niego jakoś nie bardzo;p

  • liiviia
    12 stycznia, 2016

    Witaj ,ja mam jeszcze połowę tego różu ,ale też pewnie starej generacji ,bo twardy jak kamień ,szczoteczka nie pomaga muszę go „naskrobać” np pilniczkiem i dopiero potem używac. Ale kolor ładny ,musze rozglądnąć się za tym ,o którym piszesz ,mięciutkim. Zamiast rózu uzywam tez czasem miękkiej i taniej pomadki do ust.
    Pozdrawiam ,Karolino.

  • KosmetykoFanki
    12 stycznia, 2016

    Uwielbiam ten róż jest mega wydajny 🙂

  • Agnieszka - Polska Zupa
    12 stycznia, 2016

    To jest róż którego używam i jak na razie nie planuję się z nim rozstać 🙂

  • agata
    12 stycznia, 2016

    Cudownie 🙂 taka kropeczka nad i. 🙂

  • Agnieszka
    12 stycznia, 2016

    Kiedyś miałam róż, ale tylko w pudrze 🙂 Może powinnam wypróbować Twój ?

  • Helen G.
    12 stycznia, 2016

    Znam ten róż, miałam go kiedyś ale mnie nie podpasował, bo był bardzo twardy, oddałam go mamie, która od tamtej pory tylko jego kupuje. Bardzo ładny odcień:) U mnie róż, najczęściej z bronzerem to codzienne must have:)

  • Marionetka Mody
    12 stycznia, 2016

    cudny kolorek 🙂

  • Zdeterminowana Ana
    12 stycznia, 2016

    Na policzkach prezentuje się bardzo ładnie. 😉

  • magfashion.pl
    12 stycznia, 2016

    Super ! Bardzo podoba mi się ta „szczoteczka” !

  • Paola Lauretano
    12 stycznia, 2016

    Amazing shade, i love the resul on your face!
    Kisses, Paola.

    Expressyourself

    My Facebook

  • My nie używamy różu ale siostrze chętnie polecimy 🙂

  • sandicious
    12 stycznia, 2016

    moja koleżanka używa różu bourjois i bardzo sobie chwali 😉

  • marcela
    13 stycznia, 2016

    wygladasz przepieknie! Ten roz rzeczywiscie bardzo ladnie sie prezentuje!

  • tr3ndygirl fashion blog
    13 stycznia, 2016

    very nice product!!!
    have an happy day
    fashion blogger
    kiss

  • madeintheighties
    13 stycznia, 2016

    Moja mama uwielbia ten róż 🙂

  • Ania
    13 stycznia, 2016

    Uwielbim ich róże i cienie spiekane
    Z resztą kosmetyków nie miałam styczności, więc nie wiem czy są równie dobre

  • Shirley Tay (Blackswan)
    13 stycznia, 2016

    Looks like you’ve got yourself some really nice products, dear! Looking great! xoxo

  • Kocia
    13 stycznia, 2016

    Makijaż noszę, ale bez różu 😀 Bo bo kilku godzinach podkład delikatnie schodzi i wtedy widać świetnie moje różowe policzki 😀

  • Paula
    13 stycznia, 2016

    Niestety nie używam różu.

    U mnie http://demi-lovatooo.blog.pl/ NN zapraszam

  • napiecyku
    13 stycznia, 2016

    Lubię róż na policzkach, właśnie taka kropka nad ,,i „. Ostatnio kupowałam kuleczki, wolę odcień wpadający w brąz. Muszę się rozejrzeć za Twoim, ale cena mnie trochę zniechęca, może upoluję promocję 🙂

  • GI.
    13 stycznia, 2016

    very nice colour!
    xoxo Gi.

    new post
    http://f-lover-fashion-blog.blogspot.it/

  • Teresa
    14 stycznia, 2016

    Piękny efekt Królowo. 🙂 . Pozdrawiam. 🙂 .

  • Kamila Kołodziejczak
    14 stycznia, 2016

    Róż w kosmetyczce jest, ale jakoś nie przepadam za jego używaniem.

  • Angelika - a dreamer's life
    14 stycznia, 2016

    Juz w kilku miejscach widzialam pozytywne opinie co do tego rozu. Jak tylko skonczy mi sie ten ktoru obecnie uzywam to chetnie po niego siegne.

  • sandraxblog
    14 stycznia, 2016

    róży Bourjois używam już od kilku lat.. bardzo wydajne i trwałe 🙂 a z tym antywirusem to nie wiem co jest nie tak.. też mi się czasem zdarza na innych blogach, ale ignoruję to jak się da 🙁

  • justekmakemesmile
    14 stycznia, 2016

    Pięknie wyglądasz w tym odcieniu:) Ja coś mam problem z używaniem różu, podoba mi się na innych, ale na mnie już niekoniecznie…

  • Paola
    14 stycznia, 2016

    Have a Lovely day darling!
    xo Paola
    Expressyourself
    My Facebook

  • Eileen
    14 stycznia, 2016

    Pretty shade of blush, you look beautiful. Have a happy day!

  • jotka
    14 stycznia, 2016

    Używam raczej polskich firm, z których jestem zadowolona, dostałam kiedyś mascarę Bourjois, ale trochę mnie rozczarowała.
    Natomiast zapach różany lubię bardzo 🙂

  • Świnka
    14 stycznia, 2016

    Ja nie korzystam z różu 🙂 Sama potrafię się tak zaczerwienić 😀

  • Paulina
    14 stycznia, 2016

    Świetnie podkreśla kości policzkowe 🙂

  • mała-myśl
    14 stycznia, 2016

    Nie używam różu (ciekawe czy by mi pasował ;])

  • czerwonafilizanka
    14 stycznia, 2016

    zwrócę na niego uwagę podczas zakupów:)

  • Carmy
    15 stycznia, 2016

    so nice color, love it 🙂

  • blogierka
    15 stycznia, 2016

    Ja uwielbiam tą markę i każdy produkt który zdażyło mi się stosować spełniał moje wymagania.
    A róż prezentuje się na Tobie bardzo dobrze 😉

  • Simera
    15 stycznia, 2016

    This is such a pretty blush. It looks so wonderful on you. It compliments your skin tone very nicely.
    Beautetude

  • Dorotka
    15 stycznia, 2016

    Mam róż tej marki i też muszę przyznać, że jest na prawdę bardzo fajny!

  • Angie@Angie's Recipes
    15 stycznia, 2016

    The blush looks just designed for you, Karol.

  • Kobieta po 30
    15 stycznia, 2016

    a ja do różów nie przykładam aż takiego znaczenia…i może to będzie zaskoczeniem, ale absolutnie nie potrafię odróżnić efektu na skórze – być może używałam podobnych, bo dla mnie nie było większej różnicy.

  • Marionetka Mody
    15 stycznia, 2016

    dzieki 😉

  • Mozaika Rzeczywistości
    15 stycznia, 2016

    Dzięki wielkie. 🙂 Mam nadzieję, że po poniedziałkowym zabiegu szybko wrócę do domu.

    Pozdrawiam!

  • June
    15 stycznia, 2016

    It looks really pretty and natural! Looks great on you
    xx
    June Wants It All – Indian fashion and lifestyle blog

  • Katsunetka
    15 stycznia, 2016

    Tego różu nie znam, swój mam z Wibo, u mnie mały wybór. Przyznam, że teraz nie wyobrażam sobie makijażu bez różu. Jest taki niepełny. Mi brakuje jeszcze rozświetlacza.

  • www.love-your.life.pl
    15 stycznia, 2016

    Urocze jest to opakowanie :)) Kiedyś miałam i używałam, teraz jakoś przerzuciłam się na bronzer 🙂

  • Alice
    15 stycznia, 2016

    śliczny kolor 🙂

  • Bookendorfina
    15 stycznia, 2016

    Świetnie się prezentuje na skórze. 🙂

  • Asia | Byłem tu. Tony Halik.
    16 stycznia, 2016

    Mam podobne wspomnienia odnośnie tej marki – kiedyś to był prawdziwy luksus. Do dzisiaj wspominam pierwszy tusz od nich (szafirowy), który podarowała mi mama. Był genialny!
    A ten róż, to klasyk. 🙂

  • Beata Redzimska
    16 stycznia, 2016

    Karolina, tez mam slabosc do tej marki, chyba tez z sentymentu. Nie uzywam co prawda rozu, bo ja poki co wole bardziej naturalnie. ale kiedys mialam cienie do oczu tej marki i wspominam je z sentymentem. pozdrawiam serdecznie Beata

  • Magdalena N.
    16 stycznia, 2016

    Ja uwielbiam takie odcienie bo nadają cerze blasku, zdrowszego wyglądu 🙂

  • AniaGotuje
    16 stycznia, 2016

    Różu tego nie mam, ale Bourjois to fantastyczna marka.

  • Kamila | Canna's life
    16 stycznia, 2016

    Mam ten róż, nawet ten sam kolor – ale mam nieodparte wrażenie, że bardzo szybko znika z mojej twarzy tak jakby się sam ścierał…

  • Sharon D.
    16 stycznia, 2016

    I love the colour! It’s pretty. 🙂

  • weronika
    16 stycznia, 2016

    Kochana, jako, że pracujemy w podobnej branży, a po godzinach blogujemy – bardzo Cię proszę o komentarz pod moim wpisem dot. konfliktu z firmą CosmosModa. Bardzo zależy mi na Twojej ocenie sytuacji.

    Pozdrawiam ciepło!

  • weronika | mavelo
    16 stycznia, 2016

    Ja różu zaczęłam używać na początku studiów, kiedy moja koleżanka uczęszczająca na kurs wizażu podpowiedziała mi właśnie, że to taka kropka nad i 🙂
    Mam dokładnie ten sam róż, o którym napisałaś, uwielbiam tą perłową poświatę i jego zapach! 🙂

  • Ritcha Rao
    16 stycznia, 2016

    This blusher looks super gorgeous on you!! <3

  • Emily Tang
    17 stycznia, 2016

    happy 2016
    the blusher looks great

  • Moja pasja smaku
    17 stycznia, 2016

    Też go używam i uwielbiam ! Jest mega wydajny 🙂

  • Katarzyna
    19 stycznia, 2016

    Widzę,że nie tylko ja mam słabość do tej marki.Uwielbiam tusze,cienie i róż tej marki.Zawiodły mnie jedynie chusteczki nawilżane do demakijażu,po których dostałam uczulenia.

  • Katarzyna O.
    20 stycznia, 2016

    Nigdy go nie miałam ale przymierzam się do zakupu od dłuższego czasu. 🙂

  • Edyta Mój kawałek podłogi
    21 stycznia, 2016

    Też bardzo lubię ten róż 🙂

  • Fithealthylife
    22 stycznia, 2016

    Nie miałam tego różu 🙂

  • Ehdi Mars
    24 stycznia, 2016

    Ciekawe, że masz wydatne kości policzkowe i wcześniej uważałaś róż za zbędny ;). Miałam kiedyś dokładnie takie przekonanie, aż kiedyś na szkoleniu z MACa i główna makijażystka się na mnie rozdarła i powiedziała, że to grzech przy moich kościach policzkowych nie używać różu. Od tego czasu nauczyłam się go stosować i bez niego nie wychodzę z domu, uważam że dodaje najwięcej twarzy, zaraz po tuszu do rzęs.

  • Emily Tang
    31 stycznia, 2016

    good blusher

  • Emily Tang
    31 stycznia, 2016

    the blusher looks nice 😀

  • Magda C.
    4 lutego, 2016

    Bardzo ładny jest ten róż 🙂

  • martyna
    15 lutego, 2016

    mam odcień 54 i bardzo go lubię 😛

  • Ola Wilczek
    20 lutego, 2016

    Ja uwielbiam jego zapach 🙂