Nie zabieraj pracy do domu!
Kiedyś zdarzało mi się to często. Zabierałam jakieś papiery z pracy do domu i czytałam je do kolacji. Po intensywnym pracującym dniu fundowałam sobie równie pracujący wieczór. Aż pewnego dnia miałam dość. Zamiast czytać kolejne strony materiałów do pracy, miałam ochotę krzyczeć. Osiem godzin w pracy, kolejne godziny przy kolacji – a gdzie mój czas na odpoczynek? W efekcie kolejny dzień w pracy byłam nie tylko zmęczona tematem, ale po prostu po ludzku zmęczona. Trudniej było mi zebrać myśli, a wszystko zabierało więcej czasu. Dziś już wiem i Tobie też dam dobrą radę – nie zabieraj pracy do domu!
Jak wynika z badań, pracę do domu zabiera aż 80% z nas. Tymczasem kiedy to robisz, przynosisz do domu problemy. Tym samym narażasz najbliższych na przeżywanie stresów, których na co dzień doświadczasz w pracy. Jeśli zdarza się to sporadycznie – wszystko w porządku. Jeśli jednak robisz to kilka razy w tygodniu, oznacza to, że zatarła Ci się już granica między sprawami zawodowymi i prywatnymi. A to może Cię doprowadzić co najwyżej do przemęczenia i stresu.
Też mi się to zdarzało. Nawet dość często. Zwykle jednak kończyło się to tak, że do zabranej pracy w domu w ogóle nie zajrzałam, a rano wstawałam zestresowana zaległościami i targałam dokumenty z powrotem do pracy. Aż pewnego dnia powiedziałam sobie: Dość!
Zasada jest jedna – nie pracujemy w domu i nie załatwiamy spraw prywatnych w pracy. Jeśli z powodu pracy rezygnujesz z wieczornego wyjścia do kina lub odwołujesz spotkanie z przyjaciółmi, to znaczy, że stąpasz po bardzo kruchej granicy. To czas, który kradniesz swojej rodzinie i znajomym lub… sobie. Aby wydajnie pracować, trzeba również odpoczywać. Przepracowanie nie tylko zmniejsza efektywność, ale może doprowadzić do depresji lub do konfliktów w rodzinie. Jak się ratować?
Nie zabieraj pracy do domu, bo…
- Czas po pracy to Twój czas i należy tylko do Ciebie. To czas, aby odpocząć, by kolejnego dnia zmierzyć się ze stresującymi wyzwaniami. Nie traktuj go jako momentu na nadrabianie zaległości.
- Posłuchaj ulubionej muzyki, potańcz lub pośpiewaj – zamiast ślęczeć nad dokumentami zrób to, co pomaga Ci się zrelaksować i odpocząć.
- Uciekaj od tematów, które będą wywoływały rozmyślanie na temat pracy.
- Jeśli jeździsz do pracy samochodem, być może wybierz sobie okrężną, ale bardziej widowiskową trasę lub wejdź na kawę do ulubionej kawiarni. W tym czasie wycisz złe emocje, aby próg domu przekroczyć w dobrym nastroju i odciąć się od tego, co było w pracy. Jeśli potrzebujesz się wykrzyczeć, zrób to w drodze do domu, aby w progu stanąć w lepszym nastroju.
- Jeśli miałeś wyjątkowo zły dzień, nie zostawaj dłużej w pracy, by wykonać dodatkową pracę, ale wyjdź o wyznaczonej porze – po długim ciężkim dniu jeszcze bardziej należy Ci się odpoczynek.
- Nigdy nie myśl też o tym, że spieszy się do domu, bo wówczas każdy korek w drodze do domu czy spóźniony autobus będzie wzmagał Twoje zdenerwowanie.
- Po przekroczeniu progru domu nie rzucaj się od razu w wir obowiązków domowych, ale zrób to, co sprawia Ci przyjemność.
- Ustal sobie, że np. nie odbierasz telefonów służbowych podczas zabawy z dzieckiem lub w momencie, kiedy leżysz już w łóżku i konsekwentnie się tego trzymaj. W zależności od charakteru Twojej pracy możesz sobie ustalić, że nie odbierasz telefonu po godz. 18.00 czy 20.00 oraz w weekendy.
- Nie rezygnuj z jedzenia kosztem pracy. Czas na posiłek, podobnie jak czas na odpoczynek, to czas dla Ciebie i Twojego organizmu.
- Jeśli obiecasz rodzinie, że po pracy spędzisz z nimi czas, nie przeznaczaj go na pracę. Nic tak nie psuje relacji z najbliższymi, jak niedotrzymane obietnice.
- Nie rozmawiaj o pracy w domu i z przyjaciółmi – to tak, jakbyś tak naprawdę nigdy nie wychodził z pracy.
- Oddzielaj emocje firmowe od osobistych.
Pamiętaj, każdy z nas potrzebuje poleniuchowania z dobrą książką, spotkania z przyjaciółmi, wypadu za miasto czy do kina lub czasu na własne drobne przyjemności. Równowaga w życiu jest ważna, aby uświadomić sobie, że życie składa się nie tylko z obowiązków, ale także z drobnych przyjemności. Wolny czas jest tak naprawdę święty i należy tylko do nas samych. I nie należy się czuć z tego powodu winnym.
Warto również zastanowić się nad przyczyną zabierania pracy do domu. Tak naprawdę powody mogą być dwa – albo źle organizujesz sobie pracę, albo masz zbyt wiele na głowie. Zastanów się czy rzeczywiście przez cały dzień pracy dajesz z siebie wszystko? Jeśli okaże się, że potrzebujesz pół dnia, żeby się rozkręcić lub zaczynasz zbyt wiele rzeczy na raz – może pora inaczej
zorganizować swoją pracę.
- Codziennie rano napisz na kartce najważniejsze rzeczy, jakie masz do zrobienia i w ciągu dnia odkreślaj to, co już udało Ci się zrobić. Nie plan będzie realny, a zadania poukładaj sobie od najważniejszych do tych najmniej ważnych.
- Planując dzień pracy nie zapomnij o przerwach, bo zmęczona będziesz pracować dużo wolniej.
- Wyznacz sobie konkretny czas na przejrzenie poczty i wykonanie ważnych telefonów – takie drobne rzeczy bardzo rozpraszają w ciągu dnia i kradną cenny czas.
- Uporządkuj swoje biurko – oszczędzisz czas, który musiałabyś poświęcić na poszukiwanie różnych dokumentów.
- Jeśli czegoś nie zdążysz zrobić – wpisz sobie to jako priorytet na kolejny dzień, ale pod żadnym pozorem nie zabieraj pracy do domu.
- Nie bój się odmawiać, jeśli dostajesz kolejne zadania, które wykraczają poza zakres Twojej pracy.
Jeśli uważasz, że Twoja organizacja jest wzorowa, a mimo to brakuje Ci czasu na wykonanie wszystkich obowiązków – porozmawiaj z szefem, być może powierzono Ci zbyt wiele zadań. Sprawdź też, czy brak czasu to nie nadmierna pomoc dla współpracowników, bo być może nie nadążasz ze swoją pracą, bo zbyt intensywnie pracujesz za innych. Jeśli nie potrafisz odmawiać innym pomocy, zrób to dopiero wtedy, kiedy masz wykonaną swoją pracę. A już pod żadnym pozorem nie zabieraj pracy do domu.
Na koniec jeszcze jedno – pracodawcy na rozmowach kwalifikacyjnych bardzo lubią pytać o to, czy zdarza Ci się zabierać pracę do domu. To pytanie bywa podchwytliwe, więc zanim odpowiemy, warto poznać specyfikę firmy, w której chcemy pracować. Może to oznaczać, że pracodawca sprawdza czy jesteś osobą dobrze zorganizowaną i umiesz wykonywać powierzone obowiązki w wyznaczonym czasie. A może pracodawca chce sprawdzić, czy umiesz zachować równowagę między pracą zawodową i życiem osobistym lub sprawdza, czy jesteś skłonna poświęcać dla firmy swój prywatny czas. Jaka jest prawidłowa odpowiedź? Musisz wykazać, że starasz się, aby Twój prywatny czas służył wypoczynkowi, bo wtedy pracujesz bardziej efektywnie. Jeśli jednak zdarzają się sytuacje ważne dla firmy, kiedy wszyscy pracują bardziej intensywnie, również jesteś na to gotowa.
No to teraz przyznajcie się? Czy zdarzyło Wam się kiedykolwiek siadać w domu do nadrabiania służbowych zaległości zamiast zasiąść z książką lub przed telewizorem?
Anna
9 sierpnia, 2016Bardzo dobre rady dla etatowców!. A jeśli wykonuje się tak zwany wolny zawód?
Karolina Krawczyk
9 sierpnia, 2016Wtedy też ważna jest równowaga. Przez wiele lat pracowałam w wolnym zawodzie – trzeba wyraźnie sobie stawiać granicę między czasem na pracę, a czasem prywatnym. W przeciwnym wypadku jest się cały czas w pracy, co na dłuższą metę powoduje wypalenie.
Helen G.
28 sierpnia, 2016Mam tak samo. Pracuję zdalnie z domu i praktycznie ciągle jestem w pracy. Czasem zaciera mi się granica i to jest mój problem 🙁 Chociaż staram się walczyć o to by mieć czas wyłącznie dla siebie.
ariadna
9 sierpnia, 2016Hm…świetne rady, tylko nie każdej pracy dotyczą. Z mojej muszę odebrać każdy telefon (w domu). Czasem nawet zostawić wszystko i wyjść…kontynuować pracę 😉
Na szczęście bardzo rzadko 🙂
Blonparia
9 sierpnia, 2016Ja zabieram pracę do domu cały czas i nie potrafię się tego oduczyć. Mam wszystko zrobione, skończone, ale jednak zabieram 🙁
apetyczna-kuchnia
9 sierpnia, 2016Dobra rada lecz czasem sie nie da!
jotka
9 sierpnia, 2016Tak, wszystko w teorii niby jest proste i nie można się nie zgodzić, w realu bywa gorzej. Oczywiście to zależy też od rodzaju pracy, od szefa i od naszej asertywności. Te trzy elementy ciężko opanować…
barbara
10 sierpnia, 2016Nie należy zabierać ale…czasami nie ma wyjścia…pozdrawiam…
Ela
10 sierpnia, 2016Bardzo interesujące rady !! Zgadzam się że nie powinno się zabierać pracy do domu …tylko że czasami nie nie ma innego wyjścia….!
Pozdrawiam serdecnzie
Noel
10 sierpnia, 2016Całe szczęście, że ja swojej pracy nie muszę zabierać do domu 🙂
Ewelina
10 sierpnia, 2016Miałam tak gdy pracowałam w Spedycji. O 16 koniec pracy, a o 17/18 zaczynają się telefony, bo nie ma auta, bo klient coś sobie wymyślił i tak w kółko. Najgorsze są weekendy na straży telefonu. A kiedy czas na oderwanie się od tego? Wiem jednak już teraz że to nie dla mnie. Potrzebuje czasu dla siebie i dla rodziny 🙂
Pozdrawiam 🙂
Agnieszka
10 sierpnia, 2016oj zdarzalo i to zdecydowanie za czesto! 🙂 Ale teraz jestem podobnego co Ty zdania i czas w domu rpzeznafczam bliskim i sowim przyjemnosciom 🙂
Coco
10 sierpnia, 2016Thank you for the useful post Karo! Baci, Valeria – Coco et La vie en rose NEW OUTFIT POST
Czarna Kawa
10 sierpnia, 2016w domu jest czas na odpoczynek, a na pracę w pracy 😉 chociaż czasem ciężko…
lekcjewkuchni.blogspot.com
10 sierpnia, 2016To prawda, dom jest dla rodziny, a nie dla pracy:)
Patryk | Blog o żywieniu zbiorowym
10 sierpnia, 2016Super napisany artykuł 🙂 Bardzo mi się on spodobał 🙂 Niestety, ale wg statystyk, Polacy najwięcej pracują niż w innych krajach. Najgorzej jest, kiedy pracodawca zacznie grozić zwolnieniem z pracy, jak się nie wykona jego polecenia 🙁 Z tymi przerwami to też tak jest, że zdarzają się pracodawcy, którzy poganiają pracowników, gdzie pracownicy nie mogą sobie pozwolić na przerwy w pracy 🙁 To wszystko zależy od firmy, w której pracujemy, bo są różni szefowie. No cóż, tak to jest, że często ludzie nie mają czasu spędzić nawet wolnego dnia z rodziną, bo szef każde przyjść do pracy. Dni wolne w święta dotyczą np. branży handlowej, a nie branży gastronomicznej, czy hotelarskiej, gdzie muszą nawet pracować w święta. Najgorsze są te nadgodziny. Innym jeszcze problemem jest praca na umowie śmieciowej, czy na czarno. To najgorsze, co może być 🙁 Ogólnie zgadzam się z tymi radami, bo tutaj rodzina umawia się na spacer wraz z dzieckiem, a tu za chwilę telefon z pracy, że należy przyjść, bo coś tam… Pozdrawiam.
pani L.
10 sierpnia, 2016Najlepiej być strażakiem. Taki pracy do domu nie zabierze.
Pozdrawiam słonecznie
L. B.
10 sierpnia, 2016Zgadzam się z tym, żeby nie zabierać pracy do domu, bo człowiek jeszcze bardziej będzie zmęczony i żeby nie przynosić prywatnych spraw do pracy. Jedno drugiemu nie służy. Tylko czasami się nie da, zwyczajnie się nie wyrabiamy, zwyczajnie coś nas przytłacza. Wszyscy jesteśmy tylko i aż ludźmi. 😉
Agnieszka Wieczorek
10 sierpnia, 2016Rady bardzo fajne. Ja akurat pracuję w domu, więc na „niezabieranie” pracy do domu nie mogę sobie pozwolić. W przypadku pracy w domu najważniejsza staje się organizacja czasu pracy. Z tym niestety u mnie bywa różnie 🙂
Anna Tym
10 sierpnia, 2016hmmmm w jakiś sposób wiem,że masz rację, ale się nie da :0
choć częsciowo muszę wiele rzeczy wykonywać w domu i odwrotnie, przymusowy lunch time wykorzystuje na załatwianie prywatnych rzeczy, bo biesiadowanie przez 2,5 godziny codziennie to przestaje być przyjemność
ale fakt , czas wolny to wolny i dla dzieci i rodziny i aktywnego wypoczynku
wazne by tej umiejetnosci nie zatracic,
to wieczorne uzupełnianie dokumentacji zamiast telewizji ;0 jest usprawiedliwione
My Home Rules
10 sierpnia, 2016Chcąc nie chcąc muszę zabrać część obowiązków z pracy do domu. Niestety mam taki zawód, że nie da się inaczej :(. Ograniczam to oczywiście do niezbędnego minimum, ale całkowicie nie da się z tego zrezygnować, niestety :(.
Małgorzata K.
10 sierpnia, 2016Nie pracuje jak na razie, ale mój mąż ciągle zabiera pracę do domu. Taką niestety ma pracę.
tr3ndygirl fashion & beauty blog
10 sierpnia, 2016very interesting and helpfull article dear
I’d love to know your opinion on my new post
have an happy day
kiss
—> fashion blogger italia <—
czerwonafilizanka
10 sierpnia, 2016oj tak jest to ważne by oddzielić życie prywatne od zawodowego, jednak nie zawsze tak sie da
Jackie
10 sierpnia, 2016This post its very helpful
Irene
10 sierpnia, 2016This is so inspiring! I love the post:)
irenethayer.com
Paola Lauretano
10 sierpnia, 2016Another interesting post, thanks for sharing!
Kisses, Paola.
Expressyourself
My Facebook
My Instagram
Ewa (Ind)
11 sierpnia, 2016Bardzo to wszystko mądre i słuszne. Niestety w niektórych zawodach nierealne. Nauczyciel. Gdzie ma poprawić klasówki, przygotować się do lekcji? W szkole nie ma gdzie tego zrobić. A jak jeszcze mieszka w okolicy szkoły to już żadnej prywatności nie ma. Każde wyjście do sklepu staje się potencjalną wywiadówką.
Simera
11 sierpnia, 2016Interesting post dear.
Beautetude
Ania
11 sierpnia, 2016Warto jest umieć oddzielić pracę od domu
Yolsh
11 sierpnia, 2016Pracując w domu, ciężko mi oddzielić pracę od czasu wolnego. Zdecydowanie za dużo pracuję.
Kobieta po 30
11 sierpnia, 2016proste i uniwersalne zasady, które chronią nas przed pracoholizmem i innymi kłopotami. sęk w tym, że dzisiaj bardzo łatwo wpaść w pułapkę zatracenia się, także pod kątem rozwoju zawodowego
Bookendorfina
11 sierpnia, 2016Rada jak najbardziej dobra, wskazana i mądra. 🙂 Czasami zabierałam pracę do domu, bo inaczej znów przez kilka godzin nie widziałabym się z dzieciakami, ale to był bardzo intensywny okres zawodowy w moim życiu. 🙂
JoAnna
11 sierpnia, 2016Chciałabym, ale większość rzeczy robię na chacie.
Paulina
11 sierpnia, 2016zobaczymy jak mi to wyjdzie 😛
Ela Dziurkowska
11 sierpnia, 2016Ja mam pracę w domu i dlatego, że sama sobie jestem szefem i wyznaczam godziny pracy mam niby ten luksus, ale i przekleństwo że zawsze ta robota jest pod ręką lub w zasięgu wzroku. Pozdrawiam 🙂
Renata - Mój dzień
11 sierpnia, 2016często jest tak, ze nie chcemy, ale musimy zabrać pracę do domu, tak miałam gdy pracowałam, teraz dla niektórych siedzę sobie w domu
Pozdrawiam cieplutko:)
Angelika i Monika (Candy Pandas)
11 sierpnia, 2016Eh to trudne, szczególnie gdy zaczyna się nową prace i człowiek che się w nią bardzo zaangażować.
troche-ironii
11 sierpnia, 2016Niestety czasami się nie da nie wziąć tej pracy do domu. Jako przyszły (w co wierzę) nauczyciel już się z tym pogodziłam. na praktykach tyle miałam roboty w domu. Szukanie ciągle nowych rzeczy dla dzieciaków, przygotowywanie się do zajęć po kilka godzin, konspekty i Bóg wie co jeszcze. Strasznie duzo czasu mi to zjadało, a przecież byłam tylko na praktykach. Ale wiadomo, że sa prace, gdzie spokojnie można wszystko zostawić, kiedy się zmiana kończy i nie zajmować swojego prywatnego czasu po godzinach. Pamietam, jak moja mama przywoziła do domu różne materiały i kończyła to, czego nie udało się skończyć w godzinach pracy. Nie miała wyjścia, musiała, bo taką im normę ustawili, że gdyby się nie dostosowała, to by ją zwolnili. Każdy musiał tak robić i bardzo wszystkim współczułam. Na szczęście firma upadła. Czas dla siebie to czas dla siebie. Nie tylko pracą człowiek żyje.
/troche-ironii.blog.pl
MintElegance
11 sierpnia, 2016ja na szczęście mam taką pracę, że nie zabieram jej do domu;)
Meggie
11 sierpnia, 2016Niestety czasem nie wychodzi 🙂
alessandra
11 sierpnia, 2016Useful post
http://www.alessandrastyle.com
Aly
11 sierpnia, 2016Awesome post!
<3 | X ALY | Aly In Wanderland | LATEST: Pretty Pink Cutie Ribbons | feat off shoulder
Ultra
11 sierpnia, 2016Oczywiście, czasem trzeba zabrać pracę do domu, ale zawsze należy umieć oddzielić pracę od zajęć domowych. Dobrze, że o tym przypominasz.
Serdeczności zasyłam.
www.love-your-life.pl
12 sierpnia, 2016Jestem właśnie na etapie rzucania pracy etatowej 🙂 niebawem będę swoim panem !
żaneta
12 sierpnia, 2016Mój chłopak ma dar, potrafi odciąć się w domu od pracy, nie robić nic służbowego i nie mówić o tym. Ja niestety nie. Często gdy wracam do domu włączam laptopa i przeglądam maile. Czasami coś jeszcze robię abym następnego dnia miała mniej obowiązków :/ . Nawet usłyszałam, że powinnam przewartościować swoje życie i zastanowić się co jest dla mnie ważniejsze. Znaczną cześć swojego czasu poświęcam pracy :/
Topmost Tree
12 sierpnia, 2016you are right, the house is for the family, and not for work. This post is really helpful
please visit http://www.topmosttree.com
Młoda Mama
12 sierpnia, 2016To co piszesz to są bardzo cenne rady jednak czasami choć nie chcemy i nie zabieramy pracy do domu to praca sama do nas przychodzi lub dzwoni. Moj szef jest tak namolny, że u niego musi być już, teraz, zaraz, natychniast. On ma gdzieś,że ktoś ma swoje prywatne życie. Dzwoni i już.
Pozdrawiam
aschaaa
12 sierpnia, 2016pracowalam 6 lat w korpo i nigdy nie przenosilam pracy do domu, nigdy! owszem bylo wiele spraw ktore zalatwialam w czasie pracy – telefony do urzedow i takie tam, nie mogly byc zalatwione jak juz prace skonczylam. teraz pracuje sama na siebie i widze ze o 8godzinnym czasie pracy moge poprostu zapomniec. ale nie boli mnie to bo robie to co lubie 🙂
Zbyszek
12 sierpnia, 2016Ja nie mam wyjścia, po etacie muszę pracować w domu. Ale rady cenne i kiedy tylko mogę to wdrażam je w życie. Pozdrawiam 🙂
Tea
12 sierpnia, 2016Gdyby większość z nas stosowałaby się do Twoich rad to z pewnością nasze społeczeństwo byłoby mniej marudzące i bardziej pozytywnie nastawione 😉
Magdalena N.
12 sierpnia, 2016Niestety odkąd otwarłam własną działalność i pracuje w domu jest to praca od poniedziałku do niedzieli , od rana do wieczora :/ mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni.
Fashionably Idu
12 sierpnia, 2016Balance is everything. I never bring work home ever. First off I don’t get it done secondly it takes away from family time. Great tips. Enjoy your weekend.
http://fashionablyidu.com/
Teresa
13 sierpnia, 2016Nie powinno tego być, bo czas w domu to mój czas i tylko mój, ale czy w dzisiejszych czasach tak się da? Mam wrażenie, że nie zawsze, pracownicy są bardzo obciążeni, aby dobrze wypaść, poświęcają swój prywatny czas. Przykre to. ;( .
Pozdrawiam Królowo. 🙂 .
Rebel
13 sierpnia, 2016Mnie to (chyba) dopiero czeka, bo mam zamiar pracowac we własnym domu czy mieszkaniu.
Na rozmowie kwalifikacyjnej najwazniejsze, aby sie nie stresować. To najbardziej wszystko utrudnia.
Paula
13 sierpnia, 2016Człowiek w domu powinien odpoczywać a nie zajmować się rzeczami z pracy 😀
U mnie http://demi-lovatooo.blog.pl/ NN zapraszam 😉
Blackswan
13 sierpnia, 2016We certainly need to bring our stress level down. Happy weekend, my dear! xoxo
Rebecca Sharp
13 sierpnia, 2016Jest bardzo trudno oddzielić pracę od życia osobistego. jednak jak przez długi czas nie będziemy mieli tego balansu, to wtedy czeka nas wypalenie zawodowe. A to dla nas jak i dla pracodawcy nie jest nic dobrego. Warto więc jeśli się ma taki konfort wybierać takiego pracodawcę, który szanuje pracownika i dzięki temu również pracownik będzie szanował jego, czyli między innymi nie będzie wykonywał prywatnych spraw w pracy.
Rady super i mam nadzieję, że coraz więcej osób będzie się do nich stosować!
W Domogród
13 sierpnia, 2016Fajny post Karolciu, że tak się osmielę- muszę chyba częściej wypadać z domu na relaks
Łukasz
14 sierpnia, 2016Dużo zależy od pracy. Na przykład gdy robisz doktorat, siłą rzeczy musisz siedzieć w domu i analizować wyniki oraz czytać publikacje naukowe. Z drugiej strony sporo osób ma – po prostu – pracę w domu. Freelancerzy itp.
Gina
14 sierpnia, 2016Very interesting post
Gì
New Post: http://f-lover-fashion-blog.blogspot.it/2016/08/new-hippie-style.html
Andrzej Rawicz (Anzai)
14 sierpnia, 2016To b. słuszne uwagi, chyba jednak większość osób raczej „tyra” w miejscu pracy, po godzinach, i za darmo. 🙂
kuchnia u Krysi
15 sierpnia, 2016Zgadzam się z Tobą. Doświadczyłam kiedyś na sobie, co znaczy zabieranie pracy do domu, albo inaczej mówiąc kontynuacja jej w domu. To się odbija na rodzinie, na zdrowiu i na psychice. Pozdrawiam Cię cieplutko 🙂
Pani KoModa
17 sierpnia, 2016Nie lubiłam tego w poprzedniej pracy – na szczęście teraz mam taką kt nie zabieram do domu 🙂
alessandra
21 sierpnia, 2016such interesting post
http://www.alessandrastyle.com
Kaśka
22 sierpnia, 2016wszystko to prawda 🙂 Aleee.. CIekawa jestem czy teraz to się zmieni. W grudniu wracam do pracy po urlopie macierzyńskim. Jestem pewna, że teaz dokładnie cenić będę każdą minutę mojej pracy i ani sekundy dłużej nie będę chciała jej poświęcać kosztem dziecka 🙂 Trzymaj kciuki, aby udały się moje postanowienia!
pozdrawiam