Volume Glamour – ale nie dla mnie!

Moje rzęsy praktycznie nie istnieją. Z racji tego, że jestem blondynką, są jasne. Do tego jeszcze natura nie była dla mnie zbyt łaskawa i są dość krótkie. O ile w pierwszym przypadku praktycznie każdy tusz do rzęs załatwia sprawę, o tyle w tym drugim niewiele jest takich tuszy, które są choć trochę zbliżyć mnie do wymarzonych rzęs.

W poszukiwaniu tuszu idealnego sięgnęłam tym razem po klasykę od Bourjois – pogrubiający tusz do rzęs Volume Glamour. Przy mojej długości rzęs pogrubiające tusze praktycznie się nie sprawdzają, więc można powiedzieć, że z góry skazany był na porażkę, ale bywają i niespodzianki. W tym przypadku mogę powiedzieć o zaskoczeniu, bo o ile spektakularnego pogrubienia nie było – o czym później – to jednak rzęsy zostały delikatnie wydłużone.

Tusz zamknięty jest w bardzo eleganckim opakowaniu, ma prostą szczoteczkę, trochę podobną do tej z Max Factor 2000 Kalorie, jest jednak nieco większa, a włosie bardziej miękkie. Sam tusz jest dość rzadki.

Kolor tuszu to rzeczywiście bardzo głęboka czerń. Bardzo przyjemny jest również jego zapach – może nie ma to w przypadku tego kosmetyku aż takiego znaczenia, ale zwykle tusze do rzęs mają dość chemiczną woń – ten jest bardzo przyjemny. Tusz nie kruszy się, nie odbija i nie powoduje efektu „pandy”. Jego zaletą jest też to, że bardzo łatwo się zmywa – nie trzeba do tego jakiś specjalnych kosmetyków czy szczególnego wysiłku. Choć tusz nie jest wodoodporny, wytrzymuje łzawienie, o ile nie będziemy oczywiście pocierać oczu.

Jeśli chodzi o efekt pogrubienia, nie zauważyłam go po nałożeniu pierwszej warstwy tuszu. Pokrył on rzęsy niezwykle delikatnie, nadając im piękny odcień czerni i rozdzielając każdą z rzęs. To chyba pierwszy tusz, jakiego używałam, który dawałby efekt wachlarza cieniutkich rzęs – wygląda to bardzo naturalnie.
Bardziej spektakularny efekt pogrubienia widoczny był po nałożeniu kolejnych warstw. Niestety im więcej tuszu nałożymy na rzęsy, tym bardziej tusz je skleja.

Podsumowując, wciąż nie jest to mój tusz idealny i muszę przyznać, że w tej cenie (ok. 33-35 zł), można znaleźć tusze, które znacznie lepiej spełniają moje wymagania. Jego zaletą jest bardzo naturalny wygląd na rzęsach, co przy mniej wymagających rzęsach niż moje może rzeczywiście dawać fantastyczny efekt.

Buziaki!
signature
Subskrybuj, żeby nie przegapić żadnego posta!
Podaj swój e-mail, aby otrzymywać informacje o nowościach!
Tagi

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 komentarz
  • MTTEAM
    16 lutego, 2014

    U mnie na blogu znajdziesz porównanie różnych tuszy, może coś Ci się spodoba ?
    Ja mam już swój ulubiony L`oreal, ale szukam równie dobrego ale tańszego…

  • Ewelina K
    16 lutego, 2014

    Hmm nie miałam jeszcze tuszu Bourjois. U mnie niezle sie sprawdził Oriflame volume build.

  • Marta
    16 lutego, 2014

    tego tuszu nie miałam, ale dla mnie, jeśli chodzi o wydłużenie, jak narazie żaden nie pobił Maybelline The Falsies Black Drama Volum Express, dla mnie najlepszy, z tych, które już wypróbowałam 🙂

  • iwasja
    16 lutego, 2014

    Ja mam to szczęście, że mam swoje długie, ale tuszów też oczywiście używam dla lepszego efektu 🙂

    Pozdrawiam,
    http://www.IWASJA.blogspot.com

  • Jackie Harrison
    16 lutego, 2014

    Great review you convince me to want to give it a try.
    http://tifi11.blogspot.com

  • justynka ma kota...
    17 lutego, 2014

    Używałam tego tuszu jakieś 10 lat temu 🙂
    Pamiętam, że byłam zadowolona, choć obyło się bez spektakularnych efektów…

  • Krystyna Boner
    17 lutego, 2014

    Dzięki temu, że natura obdarzyła mnie ładnymi długimi i gęstymi rzęsami tusz potrzebuję, tylko dla podkreślenia oka przy makijażu. Ale mimo tego, że nie ma kłopotu z rzęsami, miewam kłopot z tuszami. Ostatnio trafiłam na dobry (moim zdaniem) tusz, LUXE volume extravagance mascara (produkt polski)który kupiłam w AVON. Nie skleja, nie kruszy się nie rozmazuje… Pozdrawiam 🙂

  • Monika dz.
    17 lutego, 2014

    mi służą tusze z rimmela lub maxfactora

  • Magdalena N.
    17 lutego, 2014

    Ja do dziś nie znalazłam tuszu który został by ze mną na dłużej ;/ Ten fajny będzie w takim razie dla delikatnych naturalnych makijaży .

  • Angelika Ś.
    17 lutego, 2014

    jak na tusz za ponad 30zł efekt jest taki sobie…

  • Marzena Rak
    17 lutego, 2014

    Miałam ale mnie nie zachwycił jednak wracam ciągle do max factor 2000 calorii 🙂 Dziękuję za odwiedziny 🙂
    Pozdrawiam!

  • Maya catchthosemoments
    17 lutego, 2014

    Tego akurat nie miałam, takie szczoteczki lubię.
    Szkoda że Ci nie spasował ;//

  • Anita
    17 lutego, 2014

    Swietna recenzja 🙂

  • Ka sia
    17 lutego, 2014

    Dla mnie efekt jest super 🙂 Ale jak szukasz innego tuszu to z reka na sercu moge Ci polecic lancome doll eyes, ja uzywam go od 1,5 roku i nie zamienie na nic innego (narazie). Pieknie wydluza rzesy, nie kruszy sie, jest na prawde bardzo dobry 🙂

  • magadish
    17 lutego, 2014

    ja jestem wierna od wielu lat jednemu tuszowi, pozdrawiam 🙂

    http://www.magadish.blogspot.com

  • Cherry Belle
    17 lutego, 2014

    Z Bourjois sprawdził się u mnie tusz Twist up the Volume 🙂

  • Monika Basiaga
    17 lutego, 2014

    Ja od lat jestem fanką maskar ze szczoteczką podkręcającą. U mnie sprawdza się Maybelline New York Volum' Express Curved Brush, który nie tylko podkręca, ale i pogrubia 🙂

  • Renata Walczak
    17 lutego, 2014

    Oj, wiem o czym mówisz- sama mam krótkie i bardzo jasne rzęsy, które bez tuszu lub henny są prawie nie widoczne
    A co do tuszu, przekonałaś mnie na tyle, że przy najbliższej okazji kupię
    pozdrawiam cieplutko:)

  • herbata
    17 lutego, 2014

    nie zawsze markowe jest dobre. nie używałam, jednak po twoim efekcie pogrubienia, naprawdę nic nie widać. dzięki za recenzję.

  • Joanna
    17 lutego, 2014

    Jak dla mnie, to ten tusz daje zbyt naturalny efekt, a ja wolę teatralny look 😀

  • Testerka
    17 lutego, 2014

    Rzeczywiście w tej cenie można kupić coś lepszego 🙂

  • Elżbieta Dz.
    17 lutego, 2014

    Ja od lat mam jedną markę i póki co jestem zadowolona to po pierwsze, a po drugie nie szaleję bo wiele rzeczy mnie uczula nawet te anty…

  • Agusiek
    17 lutego, 2014

    Nie znam go ;))

  • karolyna
    17 lutego, 2014

    faktycznie masz bardzo jasne rzesy 😮 a myslalam ze to ja mam jasne ^^

  • misskitin
    17 lutego, 2014

    Używałam tego tuszu i powiec szczerze, że tez mnie nie zachwycił, a wręcz rozczarował…ot taki sobie zwykły tusz co nic specjalnego nie robi z rzęsami…Teraz kupi mnie ten nowy z Max Factor 🙂
    Dziękuje za odwiedziny 🙂

    Pozdrawiam 🙂

  • Jadwiga K.
    17 lutego, 2014

    Nie znam tego tuszu kompletnie :)) A jeśli chodzi o rzęsy to ja mam rude, więc wcale lepiej nie jest, więc znam Twój ból :))

  • Dominika Hamulska
    17 lutego, 2014

    Jeśli masz krótkie rzesy to polecam ci maskarę Lovely, Curling Pump Up. Kosztuje ok 9 zł w rosmanie i według mnie jest super. Ma dużo pozytywnych opini na wizza'rzu także puki co jej nie zamienię 😉

  • Laura
    18 lutego, 2014

    szczerze polecam Oriflame Wonderlash, też mam jasne, ale na szczęście długie rzęsy, niemniej każdej osobie potrafi tak wydłużyć, że szok 🙂

  • Senses Angel
    18 lutego, 2014

    Ja na szczęście mam ciemne rzęsy i u mnie praktycznie każdy tusz spisuję się dobrze..

  • nataszkowiec
    18 lutego, 2014

    super efekt ♥

  • piękniejestżyć
    18 lutego, 2014

    Swego czasu używałam tego czasu i bardzo go lubiłam. U mnie sprawdzał się świetnie. Pamiętam też, że lubiłam te żółte baryłki Maybelline. I był jeszcze jakiś L'oreal, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć, który to był model. Taka moja trójka była 🙂

  • wenus-lifestyle
    18 lutego, 2014

    U mnie niestety też się nie sprawdził ;/

  • Megalaska
    18 lutego, 2014

    Nie miałam tego tuszu, obecnie używam tuszu z essence i jest ok 🙂
    dodaje do obserwowanych 🙂

  • alicjamagdalena
    19 lutego, 2014

    Nie miałam tego tuszu.. Na szczęście rzęsy mam całkiem długie i rzadko je maluję, ale za to mam jasne brwi, których prawie wcale nie widać 🙂