L- karnityna – jak cudnie się chudnie…

Ze zdziwieniem, a ostatnio już z rozbawieniem przyjmuję kolejne wieści moich wiecznie odchudzających się znajomych o cudownych specyfikach prosto z apteki, które sprawiają, że nadprogramowe kilogramy dosłownie rozpływają się w powietrzu. Zawsze wtedy sobie myślę, że gdyby było tak naprawdę, to panie aptekarki miałyby figury bez zarzutu. Tymczasem w tym zawodzie, jak w każdym innym, rozmaitych figur dostatek. L-karnityna, którą spotkać można w wielu specyfikach na odchudzanie też często zaliczana jest do tych cudotwórców. I w sumie działa… tyle, że samo jej przyjmowanie to za mało, by zaobserwować efekt.

karnityna

L-karnityna ostatnio zyskuje na popularności, bo coraz świadomiej o siebie dbamy i dążymy do kształtów idealnych. W sumie może być ona odpowiedzią (w dużym pewnie uproszczeniu) na to, dlaczego ludzie pierwotni nie cierpieli na otyłość. Bo właśnie ich dieta była pełna karnityny. To bowiem nic innego, jak związek witaminopochodny, który bierze udział w metabolizmie tłuszczów – rozkłada je na mniejsze związki będące źródłem energii dla organizmu, a przede wszystkim dla mięśni. Dzięki temu zwiększa wytrzymałość podczas aktywności fizycznej i zmniejsza poczucie głodu.

Ale L-karnityna ma jeszcze jedno ważne działanie – bierze ona udział w usuwaniu średnio- i krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, mających w nadmiarze działanie toksyczne. Ma więc równie ważne dla naszego organizmu działanie detoksykujące. Oprócz tego, karnityna reguluje aktywność hormonów tarczycy czy testosteronu.

karnityna

L-karnityna ma wpływ na wytrzymałość sportowców wyczynowych, wspomaga regenerację po treningu, dostarcza energii do serca i komórek immunologicznych oraz zapobiega wczesnemu zmęczeniu po treningu. Jak z tego wszystkiego wynika, L – karnityna działa, ale wyłącznie u osób, które są aktywne fizycznie. Optymalizuje ona bowiem wszystkie procesy, które zachodzą w mięśniach i obniża czas potrzebny na regenerację organizmu po wykonaniu aktywności fizycznej. Jeśli jednak położymy się na kanapie i będziemy czekać, cudownego działania się nie doczekamy.

Czym jest L – karnityna?

Nazwa karnityny pochodzi z łaciny od słowa caro, carnis, co oznacza mięso, bowiem największe jej ilości (prawie 90% całych zapasów) znajdują się właśnie w mięśniach – szkieletowych oraz w mięśniu sercowym. Pozostałe 10% znaleźć można w nerkach, mózgu i innych narządach. Litera L przed nazwą oznacza, że mamy do czynienia z aktywnym biologicznie izomerem, który jest łatwiejszy do przyswojenia dla naszego organizmu.

Karnityna została odkryta w tkance mięśniowej w roku 1905. Ma również swoją drugą, dużo starszą nazwę: witamina BT. Biolodzy zdefiniowali ją jako substancję niezbędną do prawidłowego wzrostu organizmów. Karnityna jest też coraz częściej stosowana podczas leczenia chorób serca, wątroby, nerek, niepłodności.

Gdzie ją znaleźć?

Naturalne źródła L- karnityny to m.in.: czerwone mięso, produkty mleczne, orzechy, ziarna, czosnek, brokuły, brukselka, pietruszka, ryż i banany, dorsz, kurczak, lody, awokado, pieczywo pełnopszenne, szparagi.
Organizm ludzki sam może syntetyzować karnitynę. Aby wytworzyła się ona w organizmie człowieka, potrzebna jest witamina C, metionina, żelazo, B6 i niacyna. Niedobór witaminy C może powodować nawet 50-procentowy spadek karnityny w mięśniach. Gdy już jednak pojawi się we krwi może zaangażować tłuszcze do przemian energetycznych. Gdy jej poziom spada, tłuszcze nie napędzają mięśni do pracy w odpowiednim stopniu. Nie są więc spalane i zamieniane na energię, lecz zalegają sobie w różnych miejscach ciała, czekając aż ktoś zabierze je do komórkowej “spalarni”. Małe kuleczki tłuszczu rosną, zamieniają się w wałeczki, a potem w coraz bardziej widoczną nadwagę.
karnityna
Przy okazji L- karnityny i innych związków wspomagających odchudzanie warto sobie uzmysłowić jeszcze jedną rzecz. Nie ma środka, który zlikwiduje nam komórki tłuszczowe. Tych komórek mamy od urodzenia dokładnie tyle samo. Od nas samych zależy jednak jak duże będą to komórki. Bo można je porównać trochę do gąbki. Jeśli odpowiednio o siebie zadbamy, komórki te będą mikroskopijnej wielkości. Jeśli nie będziemy przywiązywać wagi do właściwiej diety i zdrowego stylu życia, komórki te napęcznieją, a my razem z nimi. Jeśli więc jakiś specyfik obiecuje całkowitą likwidację komórek tłuszczowych – od razu warto przymknąć na niego oko, bo najpewniej jest tylko tanim chwytem marketingowym.
Niedobór karnityny może doprowadzić do dwóch konsekwencji: osłabienia lub zaniku mięśni szkieletowych albo niewydolności mięśnia sercowego. Pierwsze oznaki jej niedoboru pozostają zwykle niezauważone. Jednak z czasem obniżeniu ulega sprawność fizyczna i intelektualna organizmu. Po niewielkim wysiłku fizycznym pojawia się silne zmęczenie, a nawet oznaki wyczerpania. Jej niedobór sprzyja rozwojowi otyłości, demencji, miażdżycy, cukrzycy, neuropatii oraz przedwczesnemu starzeniu się organizmu.

Dla kogo L- karnityna?

L-karnityna jest niezbędna, szczególnie w czasie zwiększonego wysiłku oraz stresu. Powinni po nią więc sięgać sportowcy wyczynowi oraz osoby intensywnie uprawiające sport jako hobby, osoby odchudzające się, kobiety ciężarne lub karmiące piersią, osoby starsze, wegetarianie oraz osoby, które spożywają małe ilości mięsa.

karnityna

Mam nadzieję, że odczarowałam trochę L-karnitynę i teraz nie będziecie na nią patrzeć przez pryzmat preparatu na odchudzanie, a raczej jak na substancję, która jest naszemu organizmowi niezbędna.

Buziaki!
signature
Subskrybuj, żeby nie przegapić żadnego posta!
Podaj swój e-mail, aby otrzymywać informacje o nowościach!
Tagi

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 komentarz
  • Małgorzata K.
    28 lutego, 2016

    Twoje posty są ciekawe, że ach chce się czytać i czegoś dowiedzieć.

  • żaneta
    28 lutego, 2016

    mnie na pewno nie brakuje L- karnityny, nie potrzebuję jej też szczególnie dużo bo ćwiczę tylko na orbitreku. biorę za to chrom, ze słodyczami mam poważny problem. ..

  • Znamiera z Nici w Rzyci
    28 lutego, 2016

    U mnie największe efekty dała zmiana sposobu odżywiana. Po części wymuszona, bo miałam poważne problemy z żołądkiem, ale teraz tak się do tego przyzwyczaiłam, że nie wyobrażam sobie powrotu do tego co było kiedyś:)

  • Slim Size Me
    28 lutego, 2016

    Słyszałam już o niej kiedyś, jako o środku mieć przereklamowanym. Oczywiście należy ją spożywać, ale najlepiej z jedzeniem. Ciekawy wpis, dobrze że mówi się o tym głośno.

  • Becomingbeauty
    28 lutego, 2016

    o kurcze.. na pcozątku myslałam, że będzie o jakichś beznadziejnych pigułkach i o suplemencie diety, a tu takie miłe zaskoczenie 😉 Na pewno sięgnę po karnitynę ale w jedzeniu po prostu 😀

  • Renata - Mój dzień
    28 lutego, 2016

    Mnie najbardziej podobają sie produkty w których można ja znaleźć -a najbardziej lody , które kocham i mogę jeść na okrągło:D

  • Szpilka
    28 lutego, 2016

    ale sympatyczny blog i przejrzysty, tak tutaj przytulnie <3 Ja nie słyszałam za dużo o l-karnitynie, dzięki Tobie już mam większą wiedzę 😀

  • Gaja
    28 lutego, 2016

    Chyba nie ma takiego specyfiku, który pozwoliłby nam chudnąć bez aktywności fizycznej. Sama kiedyś się nabrałam na obietnicę to wiem, ile prawdy w takich słowach znajdziemy. Nie byłam aż tak obeznana w temacie L-karnityny, wiedzialam, że w połączeniu z aktywnością ruchową pomoże szybcie się „odtłuścić” i łykałam ją przed bieganiem. Nie miałam pojęcia, że to taki ważny element układanki. W takim razie na wiosnę znów się w nią zaopatrzę 🙂

  • PannaP
    28 lutego, 2016

    Ciekawy post, nawet o tym nie wiedziałam, a już wiem:) Co do odchudzania to nie muszę tego robić, bo i tak cienia nie rzucam heh;) całe 52 kg;)

  • Świnka
    28 lutego, 2016

    Uwielbiam posty z tej tematyki! Dzięki! ;*

  • Patryk
    28 lutego, 2016

    Bardzo dobrze napisany wpis – na 5 z plusem 😉 Jeżeli chodzi o L-karnitynę to dziwie się niektórym ludziom, że lubią marnować pieniądze na suplementy :/ Ludzie naprawdę nie zdają sobie sprawy z konsekwencji nadmiaru tego związku w naszym organizmie.
    Po za tym ludzie nie myślą, że wszelkie produkty spożywcze, które zostały wymienione w tym wpisie, zawierają właśnie L-karnitynę. Najgorsze jest to, że gdyby ludzie odżywiali się prawidłowo to by nie musieli kupować tych zbędnych suplementów, ale cóż jak można oczywiście sobie połknąć tableteczkę i mieć z głowy a potem jak coś dolega to lecą do lekarza. Nie lubię tego biadolenia na temat, że zdrowe odżywianie dużo kosztuje. Jak ma kosztować, skoro zamiast warzyw i owoców, ludzie wolą kupować drogie alkohole, suplementy itp. Dziwie się, że ludzie mają taki stosunek do życia :/
    Pozdrawiam 🙂
    Blog o żywieniu zbiorowym

  • Paola Lauretano
    28 lutego, 2016

    Such an interesting post… as usual!
    Kisses, Paola.

    Expressyourself

    My Facebook

  • Jolanta Strażyc
    28 lutego, 2016

    Ciekawie to opisałaś. Nigdy się nie odchudzałam, bardziej mam skłonności do chudnięcia niż tycia. Uważam jednak, że nie suplementy tylko odpowiednio dobrana dieta i ruch, szczególnie na świeżym powietrzu jest niezastąpiony w odchudzaniu 🙂

  • Paulina
    28 lutego, 2016

    Dobrze wiedzieć! Bardzo przydatny post 🙂

  • ariadna
    28 lutego, 2016

    Napisałaś taki obszerny post o karnitynie, że nic już dodawać nie potrzeba 🙂
    Miłego wieczoru 🙂

  • Ania
    28 lutego, 2016

    kiedyś przyjmowałam ją regularnie, ale to wtedy gdy chciało mi się ćwiczyć

  • Maks
    28 lutego, 2016

    Żeby świetnie wyglądać, trzeba ciężko pracować.
    Trzeba się zdrowo odżywiać i sporo ćwiczyć. Nic więcej.
    Masz rację, że gdyby były jakieś cudowne środki na odchudzanie, to nie byłoby otyłych farmaceutek. Podobnie jak lekarzy czy pielęgniarek.
    Pozdrawiam:)

  • Mozaika Rzeczywistości
    28 lutego, 2016

    Ciekawa substancja. Często widzę reklamy różnych specyfików na odchudzanie i w większości nikt nie mówi o tym, że trzeba coś robić poza przyjmowaniem specyfiku. Ta L-karnityna to coś dla mnie chyba, w tarczycy i w jej hormonach przydatna jak czytam.

    Ja mam znacznie dalej na uczelnię, choć mam dość dobre połączenia, autobus/tramwaj-metro i na nogach/tramwajem reszta drogi.

    Pozdrawiam!

  • Marzena
    28 lutego, 2016

    Kiedyś miałam z nią styczność 🙂 owszem może i pomogła mi schudnąć, ale nie jestem o tym przekonana do końca. Dużo i intensywnie ćwiczyłam, więc bardziej to miało wpływ 🙂

  • asia
    28 lutego, 2016

    Ja próbuję przytyć. Zdrowe żywienie i sport przynoszą efekty w każdą stronę ….
    Pozdrawiam serdecznie

  • Noel
    28 lutego, 2016

    Uwielbiam produkty zawierające L-karnitynę:) Choć u siebie nie widzę właściwości odchudzających;p

  • blogierka
    29 lutego, 2016

    Przyznam że myślałam ze to jakaś ściema z tą L-karnityną. Ale teraz widzę że chyba muszę ją sumplmentowąc w swoim mega aktywnym trybie życia. Dzięki Karola!

  • Beata
    29 lutego, 2016

    Myślę, że osoby zainteresowane tym tematem będą bardzo zadowolone.
    Wyczerpująco opisałaś modny obecnie suplement diety, sama nie stosuję żadnych specyfików, ale trochę informacji na ten temat nikomu nie zaszkodzi. Dziękuję i pozdrawiam 🙂

  • Blackswan
    29 lutego, 2016

    Lovely post, Karo! Have a wonderful week, dear! xoxo

  • cyrysia
    29 lutego, 2016

    Faktycznie panuje mylne przekonanie, że L-Karnityna służy jedynie odchudzaniu, a tymczasem jak widać, ma o wiele większe zastosowanie.

  • Kuchnia u Krysi
    29 lutego, 2016

    Bardzo ciekawy i bardzo pożyteczny post. Jak zwykle u Ciebie. Można tyle ważnych informacji przeczytać u Ciebie, bez poszukiwania innych źródeł.
    Najważniejsze jest zdrowe podejście do wszystkiego. Ty to właśnie pokazujesz. Nie trzeba uciekać się do suplementów, wystarczy zmienić dietę i można osiągnąć wiele. Do tego więcej ruchu. Ale najważniejsze jest to, że trzeba po prostu chcieć. Idzie wiosna, można więc już zacząć chcieć…. Serdecznie Cię pozdrawiam 🙂

  • easy to be FIT
    29 lutego, 2016

    Nie wiedziałam, że aż w tylu produktach można ją znaleźć. Awokado? W życiu bym nie powiedziała 🙂

  • Kobieta po 30
    29 lutego, 2016

    l-karnityna to dodatek w wielu kapsułkach. zresztą nie tylko ona ma w magiczny sposób odchudzać, wiadomo jednak, że najlepsze efekty przynosi dieta i zwiększona aktywnośc fizyczna…choć dieta nade wszystko.

  • Jackie Harrison
    29 lutego, 2016

    A pill that could benefit is something to keep in mind.

  • Keep Your Balance
    29 lutego, 2016

    Ciekawe przedstawienie tej substancji, która rzeczywiście do tej pory kojarzyła mi się tylko z odchudzaniem na siłę, a nie czymś potrzebnym organizmowi.

  • piekno-z-natury.pl
    29 lutego, 2016

    Z l-karnityną jest trochę tak jak ze wspominaną przeze mnie niedawno zieloną kawą, która nagle miała okazać się wspaniałym środkiem na odchudzanie. Niestety wciąż zabiegani ludzie chcą wierzyć, że odnajdą środek, który pozwoli im bez większego wysiłku pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Niestety tak się nie da i bez odpowiedniej, zdrowej i zrównoważonej diety oraz codziennej dawki ruchu zbędnych kilogramów się nie pozbędziemy. A takie preparaty mogą posłużyć jedynie jako środek wspomagający ten proces.

  • venus
    29 lutego, 2016

    Konkretna notka-lubie takie.Wszystko madrze rozpisalas nawet moja wiedze poszerzylas. Ludzie glupio podchodza do suplementow w tym L-karnityny. Mysla ze to cud tabletka na odchudzanie. Oczywiscie l-karnityna wspomaga nasze dzialanie (robiac to co opisalas). Ale tylko wtedy kiedy sie ruszamy. Wiec lykanie dodatkowo tabletki tej bez ruchu jest besensowne.

  • jotka
    29 lutego, 2016

    Nawet połowy z tych informacji nie znałam, chyba potrzebuję L-karnityny na stresy…

  • zjedz_mnie
    29 lutego, 2016

    Cudowne tabletki, łykasz i bach 10 kg mnie 🙂 Gdyby tak było pięknie, to nie byłoby ludzi otyłych. Prawidłowa dieta, ruch to lepiej działa niż niejedna pastylka:)

  • Agnieszka Wieczorek
    29 lutego, 2016

    Nie słyszałam wcześniej o L-karnitynie. Dobrze, że jem dużo produktów, w których się ona znajduje.

  • Lenya
    29 lutego, 2016

    Interesting post, Karo. I didn’t knew about the L-carnitine, tho. Happy new week, honey.
    xox
    Lenya
    FashionDreams&Lifestyle

  • marcela
    29 lutego, 2016

    chyba sie skusze! uprawiem strasznie duzo sportu ..

  • Zdeterminowana Ana
    29 lutego, 2016

    Dobrze się dowiedzieć, że można znaleźć ją w tylu produktach. 🙂

  • Karolina
    29 lutego, 2016

    No proszę ile to się człowiek może dowiedzieć, fajnie, że ktoś tworzy tego typu wpisy 🙂

  • Launna
    1 marca, 2016

    I think the best thing we can is to eat healthy food and natural all the way and the exercise regularly… I think that helps the best and no not easy but it’s a possibility xox ♡

  • Carmy
    1 marca, 2016

    Thanks for this post 🙂
    Kisses

  • Kathy Leonia
    1 marca, 2016

    brałam kiedyś lkarnitynę. ale nie działała sama w sobie na zrzucanie kg;p

  • JoAnna
    1 marca, 2016

    Najlepszą dietą jest N.Z. T. – nie znam innej równie skutecznej. :))

    Nie kombinuję z pigułami, mam do nich awersję.

  • Dajanalogist
    1 marca, 2016

    Większość tych produktów jem, więc dobrze wiedzieć, że coś takiego w nich jest:P a co do cudownych tabletek z apteki na odchudzanie – to masakra:D wydaje mi się, że bez ćwiczeń to niewiele zmieni:P a jak zmieni … to tylko na chwilkę 🙂

  • Teresa
    1 marca, 2016

    Pierwszy raz słysze o karnitynie, z tego co czytałam, chyba nie muszę sie obawiac o jej brak w moim organiźmie.
    Pozdrawiam Królowo. 🙂 .

  • justekmakemesmile
    1 marca, 2016

    Pewnie, że odczarowałaś;) Jadam ryż, banany, dorsza, kurczaka i pietruszkę – jestem więc na dobrej drodze do sukcesu:))

  • Kamila | Canna's life
    1 marca, 2016

    Powiem Ci, że w moim przypadku odczarowałaś tą L-karnitynę 🙂

  • Dorota
    1 marca, 2016

    Bardzo ciekawy artykuł, przyznam że otworzył mi oczy na niektóre moje dolegliwości.. Pewnie mam go za mało, zbyt szybko się męczę, do tego niedoczynność tarczycy. Wezmę pod uwagę Twoje wskazówki Karolinko 🙂 PS. Pięknie tu u Ciebie, a ja jestem sporo do tyłu, muszę nadrobić 🙂 Pozdrawiam serdecznie. 🙂

  • Anna Niezgódka
    1 marca, 2016

    w takim razie wnioskuję,że specjalnie l-karnityny póki co przyjmować nie muszę 🙂

  • Agnieszka - Polska Zupa
    1 marca, 2016

    Cudownie by było gdyby istniał uniwersalny lek na odchudzanie 🙂

  • Traveling Rockhopper
    1 marca, 2016

    Bardzo fajnie napisane! 🙂

  • aschaaa
    1 marca, 2016

    baaardzo dobry post! mi tez zawsze kojarzyla sie z odchudzaniem 🙂

  • very interesting post
    I’d love to know your opinion on my new post
    fashion blogger italia
    kiss

  • panikara
    1 marca, 2016

    Takie specyfiki kojarzą mi się z herbatkami na odchudzanie, które kiedyś próbowałam i na ulotce było napisane, że będą działać, gdy oprócz ich picia będziemy ćwiczyć i mało jeść 😉

  • alessandra
    1 marca, 2016

    Great product!
    http://www.alessandrastyle.com

  • Patt
    1 marca, 2016

    Dobry post! Wszystko już wiem! 🙂

  • Rblfleur
    1 marca, 2016

    Ja już mam dość pigułek, odchudzania itp itd. chociaż chciałabym trochę zrzucić kg. 😀

    http://www.Rebelle-K.blog.pl

  • Sylwia testuje i radzi
    1 marca, 2016

    Nie łykam żadnych pigułek odchudzajacych. Bo bez ruchu nie schudnę dlatego się nie odchudzam.

  • Lucy nails
    1 marca, 2016

    L-karnityna obijała mi się o uszy, ale nie kojarzyłam jej z odchudzaniem ;

  • Mariska
    1 marca, 2016

    Oczywiście stosowałam z siłownią i dietą, ale na mnie nie działa!

  • Pokoloruj Życie
    1 marca, 2016

    I teraz wszystko jasne! Powiem Ci, że odczarowałaś wszystko! Mega przydatny post, tylko informacji w jednym miejscu zebrałaś. Ekstra <3

  • Paola Lauretano
    1 marca, 2016

    So interesting!!!
    Have a lovely day hun!
    Kisses, Paola.

    Expressyourself

    My Facebook

  • Słyszałam o niej, ale nigdy nie stosowałam 😉

  • Carmy
    1 marca, 2016

    have a good day 🙂

  • Bookendorfina
    2 marca, 2016

    Dzięki Twojemu wpisowi moja wiedza znacznie się wzbogaciła. 🙂 Cieszę się, że kolejny raz czosnek okazuje się być moim sprzymierzeńcem. 🙂

  • otyłość to temat rzeka…. niektórzy mają choroby, które powodują ycie i to jest przekichane

  • Monika Dudzik
    2 marca, 2016

    Nasz organizm potrzebuje różnych rzeczy, ale nie podoba mi się trend polegający na traktowaniu ich jako złotego środka na odchudzenie. Racjonlan dieta i ruch – to jedyna recepta, by stracić niechciane kilogramy.

  • Katarzyna O.
    2 marca, 2016

    Nie narzekam na nadwagę. Za to w czasie okresu pochłaniam ogromne ilości słodyczy. Chyba powinnam zacząć wtedy łykać chrom. 😉

  • Anushka
    2 marca, 2016

    Bardzo ciekawy wpis, ja własnie tradycyjnie podchodziłam do L-karnityny, nigdy specjalnie sie nie zagłębiając w temat. Bardzo sie cieszę, ze mogłam sie więcej dowiedzieć, tym bardziej, że występuje ona w pożywieniu, a i tabletki nie będą straszyły nieznaną nazwą :).

  • Kocia
    2 marca, 2016

    Rzeczywiście, wcześniej słyszałam o l-karnitynie tylko w kontekście odchudzania, a teraz wychodzi na to, że jest nam potrzebne w ogóle 😉

  • bookworm
    2 marca, 2016

    Do żadnej z wymienionych grup osób się nie zaliczam, także raczej ona nie dla mnie 😉

  • napiecyku
    2 marca, 2016

    Bardzo interesujący wpis, znowu wie coś nowego 🙂

  • MintElegance
    2 marca, 2016

    bardzo przydatny post

  • Kosmetykofanki
    3 marca, 2016

    O rany ale mega post, przeczytałam od deski do deski <3 Fajnie, że ma taki wpływ na nasz organizm, kiedyś rzeczywiście troszkę patrzyłam na nią przez pryzmat jak i na większość suplementów, teraz na szczęście zmądrzałam 😀

  • makrela
    3 marca, 2016

    pewien starożytny nudziarz rzekł, że umiar we wszystkim jest wskazany. przy dzisiejszej wręcz powodzi reklam wszelakich specyfików/suplementów, itp. o ten umiar jest jeszcze trudniej.

  • sandicious
    3 marca, 2016

    Fajnie,że napisałas taki post, bo niewiele osób wie, nawet tych co ćwiczy. Ja o l-karnitynie dowiedziałam się pdczas zajęć o suplementacji. Wcześniej nie miałam o niej tyle pojęcia.
    Sandicious

  • Małgorzata B.
    3 marca, 2016

    Bardzo ciekawy artykuł. Mimo wszystko, ja zazwyczaj unikam suplementów i stawiam na urozmaiconą dietę. Ufam, że nie zabraknie mi także L-karnityny, nawet gdy intensywnie ćwiczę.

  • Blackswan
    3 marca, 2016

    Let’s all stay healthy! Nice one, Karo! xoxo

  • W Domogród
    3 marca, 2016

    Podzielam powyższe opinie-wazne, by się regulaarnie, najlepiej 4-5 razy w małych porcjach odżywiać, życ aktywnie i popijać zdrowe płyny, woda, mieta, zielona herbata

  • Milena M
    3 marca, 2016

    Nie przepadam za tego typu suplementami.

  • Katarzyna
    3 marca, 2016

    Ciekawy post.Jak dobrze, że nie muszę się katować dietami i suplementami na odchudzanie. Gdy widzę, że przybyło mi nieco w pasie zmniejszam kaloryczność potraw i więcej się ruszam.

  • Karolina
    3 marca, 2016

    wow! naprawdę ciekawe, najbardziej mnie zadziwiło że reguluje hormony tarczycy, moze to moja wybawicielka 😀

  • W prochach nigdy w życiu, a w ziarnach, brokułach, szparagach, kurczaku, brukselce, czerwonym mięsku, ryżu i wszystkim innym co wymieniłaś to bardzo chętnie ją przyjmę 😀

  • Carmy
    3 marca, 2016

    have a good day 🙂
    kisses

  • czerwonafilizanka
    4 marca, 2016

    oj dawno temu zażywałam:)

  • very informative post sweetie
    I’d love to know your opinion on my new post
    fashion blogger italia
    kiss

  • Futka
    4 marca, 2016

    Świetny artykuł. Ja biorę L – karnitynę tylko w okresie intensywnych treningów 🙂

  • Topmost Tree
    4 marca, 2016

    Great Post.
    Have a nice day

    Topmost Tree

  • Dobry suplement 🙂 Jak zawsze trzeba używać go z głową za radą profesjonalisty 🙂

  • Paula
    4 marca, 2016

    Lubię z niej korzystać.

    U mnie http://demi-lovatooo.blog.pl/ NN zapraszam

  • Alice
    4 marca, 2016

    świetny post! bardzo przydatny 🙂

  • Pani KoModa
    5 marca, 2016

    Ja chyba wolę inne pomysły – nie jestem fanką suplementacji. Wolę jeść dużo warzyw, owoców, kasz…

  • Katsunetka
    5 marca, 2016

    A już miałam nadzieje, że znajdę coś dla siebie. (śmiech) W cuda, że człowiek schudnie, leżąc, już nie wierzę. Na pewno suplementy są pomoce, zwłaszcza kiedy mamy jakieś niedobory.

  • feel-sexy
    5 marca, 2016

    Z dystansem podchodzę do suplementów. Stawiam na aktywność fizyczną i prawidłowe odżywianie 🙂

  • Fly Nerd Fit
    5 marca, 2016

    Bardzo dobry wpis, bardzo dużo konkretów ! super się czytało, Mój kochany Pan Brokuł i Brukselka <3 od dziś kocham je jeszcze bardziej

  • Madame Malonka
    6 marca, 2016

    Dobry zbiór informacji. Fajnie jest mieć wszystko w jednym miejscu. Dzięki!

  • Marzena
    21 czerwca, 2016

    Świetnie dowiedzieć się tylu ciekawych informacji 🙂

  • www.love-your-life.pl
    25 stycznia, 2017

    Nigdy nie wierzyłam w cudowne tabletki na odchudzanie, trening, zdrowa dieta to podstawa 🙂 można się suplementować, ale cudów nie osiągniemy tabletkami tylko ciężką pracą 🙂