Czytanie bez granic

Poszłam w ubiegłym tygodniu do kiosku i poprosiłam o Harper’s Bazaar.
Co takiego? – usłyszałam w odpowiedzi.
Harper’s Bazaar – powtórzyłam, zastanawiając się czy tym razem powiedziałam to dość wyraźnie.
A to czegoś takiego nie mam – odpowiedziała pani kioskarka.
Polska edycja Harper’s Bazaar właśnie obchodzi rok istnienia. Czekałam na niego z niecierpliwością, choć przyznam, że jeszcze bardziej ucieszyłby mnie polski Vogue. Gdyby jednak ktoś to pismo na polskim rynku przeoczył, dziś szybki przegląd ostatniego numeru.

Harper’s Bazaar jest typowym piśmie o modzie i więcej tutaj do oglądania, niż do czytania. Jest też graficznie trochę inaczej składany, niż pisma, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Powiedziałabym, że widać tutaj amerykański styl.

W marcowym numerze – jak na pismo o modzie przystało – znajdziemy kilka stron raportu z wybiegów Nowego Jorku, Londynu, Mediolanu i Paryża, na których możemy zobaczyć, co będzie modne tej wiosny. Uzupełnieniem jest tekst „10 przykazań na wiosnę”, w którym omówione mamy najważniejsze trendy wraz ze wskazówkami, jak je będziemy nosić. Oto bowiem do mody wkraczają przykrótkie bluzeczki odsłaniające brzuch oraz przykrótkie żakieciki, torebki w wersji mikro (coś co u mnie w żaden sposób się nie sprawdzi), przykrótkie spodnie oraz wyraziste duże naszyjniki. To nie wszystko, bo pojawiają się także torby z frędzlami, niebieskie klasyczne koszule, klapki na obcasie, plisowane spódnice i sportowe obuwie. To nie znaczy, że musimy wywracać do góry nogami nasze szafy – wystarczy wybrać z tej listy to, co najbardziej nam pasuje. Dowód?
„Pomyślcie o trendach, jak o przyprawach – przyprawach, z którymi należy obchodzić się ostrożnie” – radzi jednak autorka. I to chyba jest klucz do przekładania tego co na wybiegach wielkich stolic mody na nasze mniejsze, codzienne podwórka.

Dla tych, którzy modę wolą oglądać, niż o niej czytać, też sporo ciekawych propozycji w tym numerze. Możemy zobaczyć wiosenne trendy widziane okiem Karla Lagerfelda, który tym razem nie występuje w roli projektanta, a fotografa.

 

Jeśli ktoś woli bardziej zdatną do noszenia modę do obejrzenia mamy „Projekt Bawełna”, a w nim produkty polskich marek, które pokochały Rihanna czy Cara Delevingne. Do tej pory nie wiedziałam, że polska stała się kreatywnym rynkiem szycia ubrań z bawełny i całkiem nieźle nam to wychodzi.

Jeśli już przy trendach jesteśmy, nie brakuje tutaj także wskazówek jeśli chodzi o nasz wygląd. Niesamowicie ucieszyła mnie wiadomość, że do makijażu powracają róże i fiolety, bo to moje ulubione kolory, które doskonale podkreślają zieleń oczu. Alternatywą są morskie odcienie, błyszczące brwi czy pomarańczowe lub czekoladowe usta, co niestety znów jest propozycją nie dla mnie. Zamiast czarnego smoky eye wiosną nosić będziemy je również w wersji czekoladowej. We włosach wielkich rewolucji nie będzie – powracają grzywki, a sztandarowe fryzury to wciąż rozpuszczone włosy lub spięte w koczek jak u baletnicy.

W numerze autorzy próbują nas przekonać także do białych torebek i butów – pisałam już, że wracają, jednak znów trzeba ich używać z rozwagą.

Jeśli ktoś woli jednak czytać niż oglądać, w natłoku modowych fotografii można znaleźć kilka fajnych tekstów. Jest mój ulubiony cykl „24 godziny z…”, którego bohaterką jest tym razem Naomii Campbell. Jeśli chcecie się przekonać, o której wstaje jedna z największych ikon mody, jakim samochodem jeździ, co czyta, co zjada na lunch, jak robi zakupy i jak spędza wolne chwile – warto na chwilę przenieść się do świata Naomii Campbell.

Jest jeszcze jeden tekst, który niemal mi umknął, a warto go przeczytać. To wywiad z Anne Applebaum, żoną Radosława Sikorskiego, a przede wszystkim dziennikarką i pisarką, która opowiada, jak widziała upadek komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej oczami Amerykanki i jak odnajdywała się i dziś odnajduje się w naszym kraju.

To tak na dowód, że choć Harper’s Bazaar to przede wszystkim moda bez granic, to jednak nie tylko moda…

Buziaki!
signature
Subskrybuj, żeby nie przegapić żadnego posta!
Podaj swój e-mail, aby otrzymywać informacje o nowościach!
Tagi

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 komentarz
  • Magda Bem
    5 marca, 2014

    znam, znam nawet prenumeruję:)

  • Daisy K
    5 marca, 2014

    Bardzo lubię Harper's Bazar, chetnie czytam też Twój Styl, Panią i Elle. Jest też dużo innych ciekawych pism, ale nie da się wszystkich kupić. 😉 Pozdrawiam. 🙂

  • Mała Mi
    5 marca, 2014

    A ja nigdy nie sięgałam…

  • Cherry Belle
    5 marca, 2014

    Mi tez się zdarzyło, że pani w kiosku nie rozumiała tytułów :))

    • Magdalena N.
      5 marca, 2014

      w moim mieście wielu rzeczy się to tyczy, lub nie warto mówić poprawnych nazw lecz tylko dokładnie tak jak pisze bo też nie wiedzą wtedy o co mi chodzi 🙂

    • Ewelina K
      5 marca, 2014

      😀

  • Patrycja Z
    5 marca, 2014

    Nie znam tego 🙂
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*

  • kinga b.
    5 marca, 2014

    ooo pierwszy raz widze…

  • Aleksandra Anna
    5 marca, 2014

    przeglądałam Harper's Bazar , ale nie kupuje bo to nie dla mnie gazeta 🙂 bardzo ubię za to Women's Health 🙂

  • IN & OUT
    5 marca, 2014

    bardzo lubie to czasopismo 🙂

    http://zielonoma.blogspot.it/

  • Monika N
    5 marca, 2014

    nie znam tej gazety i nie kupuję takich gazet, nie dla mnie one raczej 🙂

  • Ewelina K
    5 marca, 2014

    Muszę przyznać, że jeszcze nie przeglądalam. Najczęściej czytam Twój Styl. Kiedyś kupowałam dużo gazet ale ostatnio schodzą na psy więc kupuje głownie jak sa rabaty np, a w glomour ostatnio takie kwiatki :/ http://www.pudelek.pl/artykul/64008/polskie_glamour_o_ukrainie_modne_rewolucjonistki_na_majdanie/?fb_action_ids=681041505252125&fb_action_types=og.likes&fb_source=aggregation&fb_aggregation_id=288381481237582 :]

  • Mariska
    5 marca, 2014

    Ja wolę takie zwykłe pisemka, typu Poradnik domowy 🙂

  • Marta
    5 marca, 2014

    o tak, przykrótkie bluzki wkraczają na ulice i choć już w zeszłym sezonie pojawiały się nieśmiało, to teraz pewnie będzie można je częściej zauważyć 🙂 Ja już nawet rozpoczęlam poszukiwania, bo jeszcze rok temu nie byłam do nich przekonana, a teraz już wiem dokładnie, jak będę chciała je nosić, i mam w głowie wyraźny obraz kilku zestwów z taką bluzeczką 🙂

  • redhead87
    5 marca, 2014

    szczerze powiem, że wolę czytać(niekoniecznie o modzie), niż oglądać, więc nie kupuję tego typu czasopism;-) Na modzie też się nie znam i nie bardzo mnie interesuje co jest teraz modne a co nie, po prostu ubieram się w to co mi się podoba, nawet jeśli jest sprzed kilku sezonów. Czasem śmieszą mnie reakcje niektórych samozwańczych blogerek modowych w stylu "to było modne 3 lata temu", i co? trudno niektórym zrozumieć, że moda to nie tylko to co jest w najnowszym numerze jakiejś gazety:) Pozdrawiam!

  • Magdalena
    5 marca, 2014

    Nie przepadam za tego typu gazetami

  • Lia Crystal
    5 marca, 2014

    Very nice magazines. I love Elle. 🙂
    Fashion Happenss

  • bodybuildingisalifestyle
    5 marca, 2014

    Bardzo lubię Harpers w wersji US zawsze baaardzo gruby 😀

  • Renata Walczak
    5 marca, 2014

    jeszcze nie spotkałam, ale mam nadzieję, że będę mogła poczytać co nie co u Ciebie:)
    a tak na marginesie- przykrótkie bluzeczki nie dla mnie, ale torby z frędzlami (na pewno nie mikro tylko mega:) przykrótkie spodnie- ok ale rurki i krótkie żakiety mogą być- tylko jak wszystko będzie przykrótkie to nie będziemy wyglądać jakbyśmy chodziły w ubraniach po młodszej siostrze?
    pozaprawiam cieplutko:)

  • Monika dz.
    5 marca, 2014

    hmm, ja też nie słyszałam o tym tytule…

  • karolyna
    5 marca, 2014

    mnie raczej taki gazety nie interesuja 🙂

  • Joanna
    5 marca, 2014

    Może kiedyś doczekamy się polskiego Vogue, ale ja i tak wolę ten zagraniczny. Mógłby być trochę tańszy, bo ceny zagranicznej prasy w naszych kioskach są astronomiczne :/

  • Elżbieta Dz.
    5 marca, 2014

    Przyznaję się bez bicia…nie sięgam raczej po gazety. Jeśli już to bardzo rzadko… Pozdrawiam 🙂

  • Krystyna Boner
    5 marca, 2014

    Harper's Bazaar, zdarza mi czytać, ponieważ moja córka kupuje. To co prezentują w tym piśmie nie zawsze do mnie trafia. Ale z ciekawości przeglądam. Interesujące artykuły czytam, bo jednak wolę czytać niż przeglądać 🙂

  • Ania W
    5 marca, 2014

    A ja już wielki nie kupiłam żadnej gazety, jakoś mnie do nich nie ciągnie 😉

  • pirelka
    5 marca, 2014

    Ja czasopisma bardzo rzadko kupuję i czytam.

  • Jadwiga K.
    5 marca, 2014

    Wstyd się przyznać, ale nie miałam nigdy w ręku polskiego HB :)))

  • Glam up your Lifestyle
    5 marca, 2014

    Mode-Zeitschriften sind schon inspirierend, da kann man sich tolle Ideen anholen.
    Gruß Cla

  • Jackie Harrison
    5 marca, 2014

    I love Bazaar magazine great post.
    http://tifi11.blogspot.com

  • Angelika Ś.
    5 marca, 2014

    "Pomyślcie o trendach, jak o przyprawach – przyprawach, z którymi należy obchodzić się ostrożnie"- bardzo mądrze powiedziane 🙂

  • Dawno nie sięgałam po Harper's Bazaar, może skuszę się na marcowy numer 🙂

  • Pączek w pudrze
    6 marca, 2014

    Nie miałam tej gazety w rękach ale zdanie które tu przytoczylas o rozwadze w trendach do mnie przemawia więc chyba nieglupia ta gazeta 😉

  • Zuzanna
    6 marca, 2014

    polski vogue nie mialby chyba racji bytu… bo za drogo, za ekskluzywnie, za "zachodnio"… w polsce nie ma dostepu do wielkich marek, ubran, galanterii, kosmetykow. polscy projektanci, choc rewelacyjni, to jednak ich malo i sa malo dostepni – a ci dostepni robia wszystko z dresowej dzianiny. nasze dziennikarstwo modowe nie wychodzi poza polskie granice publikacji, a artysci, modelki, fotografowie, stylisci albo pracuja dla edycji wloskich, japonskich czy amerykanskich, albo wzajemnie kopia pod soba dolki na brudnym i zaniedbanym polskim podworku. i nie chodzi o to, ze polakow nie stac – choc to tez jest mocny czynnik. glownie chodzi o to, ze nawet gdy ich stac, to im albo szkoda albo nie umieja docenic. w polsce malo "pokoleniowych fortun", rodzin z tradycjami, koneserow sztuki, kolekcjonerow, korzeni artystycznych, fundatorow. przewaza nowobogacka burzuazja i dorobkiewicze, ktorzy owszem, moze i wiedza co to prada, isabel marant i comme des garcons, ale nawet kupujac markowe rzeczy, kupuja je wlasnie dla marki, polujac na najtanszy model, i to najlepiej gdzies w podejrzanym miejscu internetu. a w takich warunkach trudno o vogue'owa egzystencje i sukces.

  • napiecyku budziła
    6 marca, 2014

    Kiedyś czytywałam takie pisma, teraz bardzo rzadko. Również jestem z zawodu kosmetyczką i interesuję się modą. Ubieram się w naszych sieciówkach, mam swoje ulubione kosmetyki i to mi w zupełności wystarcza. Pozdrawiam Serdecznie:))

  • Pomarancza
    6 marca, 2014

    O muszę zakupić!

  • Pauline W
    7 marca, 2014

    ja jakoś nie czytam gazet 😀

  • Giga
    8 marca, 2014

    Nie miałam jeszcze w rękach tego czasopisma. Widzę jednak, że moda w nim nie dla mnie, co nie znaczy , że nie warto go oglądać, bo warto wiedzieć, co w świecie mody się dzieje. Ponadto są jak piszesz, nie tylko tematy ze świata mody. Pozdrawiam.

  • Joanna P.
    10 marca, 2014

    Znam, ale ja za takimi magazynami nie przepadam 🙂 Wole książki, o sto kroć! 🙂

  • Anna Niezgódka
    14 marca, 2014

    pierwsze słyszę o takim magazynie 🙂
    ale i tak nie przeglądam żadnych czasopism